Siły zbrojne Francji. Największa potęga militarna w Europie

Siły zbrojne Francji. Największa potęga militarna w Europie

Francuski wóz bojowy Jaguar EBRC
Francuski wóz bojowy Jaguar EBRC
Źródło zdjęć: © Licence Ouverte 2.0 | Constance Nommick
Łukasz Michalik
17.03.2024 13:34, aktualizacja: 17.03.2024 14:00

Słowa prezydenta Francji, dopuszczającego wysłanie żołnierzy NATO do Ukrainy, wywołały międzynarodowe poruszenie i skrajne reakcje. Warto pamiętać, że stoi za nimi czołowa potęga militarna Europy, zdolna do projekcji siły w dowolnym regionie świata i samodzielnej produkcji niemal każdego rodzaju uzbrojenia. Jakie atuty ma w ręku prezydent Macron?

Francja jest obecnie jedynym – poza Stanami Zjednoczonymi – krajem świata, dysponującym lotniskowcem z napędem jądrowym. Co więcej, jest to lotniskowiec typu CATOBAR, a zatem jednostka o największych w swojej klasie możliwościach.

Są one tym istotniejsze, że Charles de Gaulle jest – jak na lotniskowiec – stosunkowo niewielki, Ma 261 metrów długości i wyporność nieznacznie przekraczającą 40 tys. ton, a grupa lotnicza liczy około 40 samolotów.

Mimo tego 30-letni francuski lotniskowiec z samolotami Rafale na pokładzie był w stanie podczas manewrów morskich "pokonać" brytyjski lotniskowiec typu Queen Elizabeth, znacznie nowszy i większy (65 tys. ton wyporności), z grupą lotniczą tworzoną przez najnowsze maszyny 5. generacji F-35B. 

Atomowe okręty podwodne

Kilka dni temu świat obiegła wieść o zamówieniu przez Holandię we Francji czterech nowych okrętów podwodnych. Choć francuski przemysł okrętowy otrzymał niedawno dotkliwy cios ze strony Australii, która zdecydowała się na współpracę ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią, jego potencjału nie należy lekceważyć.

Francja dysponuje czterema "boomerami" – atomowymi okrętami podwodnymi typu Le Triomphant z napędem jądrowym i międzykontynentalnymi pociskami jądrowymi na pokładzie. To wielkie, 138-metrowe jednostki, wypierające pod wodą ponad 14 tys. ton.

Ich uzupełnieniem są cztery uderzeniowe okręty podwodne z napędem jądrowym typu Rubis (stopniowo wycofywane) i Suffren/Barracuda (stopniowo wprowadzane na miejsce Rubisów), przeznaczone do walki z okrętami nieprzyjaciela i konwencjonalnych ataków na cele lądowe.

Obok komponentu podwodnego francuska marynarka wojenna dysponuje także licznymi i nowoczesnymi okrętami nawodnymi, jak trzy okręty desantowe typu Mistral, fregaty typu Horizon, FREMM/Aquitaine czy nieco mniejsze typu La Fayette.

Choć marynarki wojenne innych państw – jak np. Włochy – są liczniejsze i w różnych rankingach ilościowych bywają klasyfikowane wyżej, to właśnie Marine Nationale jest często klasyfikowana jako wiodąca marynarka wojenna Europy

Francuskie siły lądowe

Francuskie siły lądowe od przełomu wieków skupiły się na działaniach ekspedycyjnych, co częściowo jest wynikiem geograficznego rozproszenia francuskich terytoriów zależnych.

Składają się na nie wyspy na Pacyfiku (m.in. Polinezja Francuska i Nowa Kaledonia) i położona blisko wybrzeża Meksyku Wyspa Clippertona, jak również terytoria na Karaibach i w Ameryce Południowej (Gujana Francuska z Gujańskim Centrum Kosmicznym, skąd startują m.in. francuskie rakiety kosmiczne).

Francuskie terytoria znajdują się także na Oceanie Indyjskim (Francuskie Terytoria Południowe i Antarktyczne) i w Ameryce Północnej – to położony przy Nowej Funlandii archipelag Saint-Pierre i Miquelon.

W rezultacie część francuskich sił lądowych ma charakter ekspedycyjny, z czego wynika m.in. duża popularność różnego rodzaju kołowych wozów bojowych. Reprezentują je m.in. starsze AMX-10RC, ERC-9 czy VAB, ale także nowoczesne, wprowadzane obecnie do służby pojazdy Jaguar, Leger czy Griffon, albo kołowy bojowy wóz piechoty VBCI.

Francja dysponuje także własnymi czołgami Leclerc, modernizowanymi do wariantu Leclerc XLR. Docelowo ma je zastąpić nowy czołg, tworzony wspólnie z Niemcami w ramach programu MGCS, który jednak zalicza opóźnienia, zarówno dotyczące kwestii technicznych, jak i politycznych, a jego przyszłość – mimo zapewnień obu kooperantów – nie jest obecnie jasna.

Arsenał jądrowy

Paryż nie dysponuje pełną triadą atomową – jego siły zbrojne zrezygnowały z pocisków jądrowych bazowania lądowego. Prezydent Francji ma jednak pod kontrolą własne, atomowe pociski międzykontynentalne MSBS M51 (Wielka Brytania korzysta z amerykańskich pocisków Trident II), znajdujące się na pokładach czterech atomowych okrętów podwodnych typu Le Triomphant.

Drugim filarem francuskiego arsenału jądrowego są lotnicze pociski manewrujące ASMP-A, wyposażone w głowicę TN 81 o sile 150-300 kt. Pociski mają zasięg ok. 500 km i poruszają się z prędkością Mach 3.

Broń ta jest ciągle rozwijana – trwają prace nad pociskiem o zwiększonym zasięgu ASMPA-R, a także nad jego następcą nowej generacji – hipersonicznym pociskiem ASN4G o zasięgu ok. 1000 km i prędkości Mach 7-8.

Warto podkreślić, że taką bronią nie dysponują nawet Stany Zjednoczone - ich lotniczy komponent atomowego odstraszania bazuje na starych bombach B-61, których zrzucenie wymaga ryzykownego przelotu w pobliżu celu. 

Samoloty Rafale – hit eksportowy

Choć przez lata samoloty Rafale nie mogły przebić się na międzynarodowym rynku uzbrojenia, ostatnio stały się prawdziwym hitem eksportowym Francji. Maszyny te są określane mianem generacji 4,5 albo 4+.

Choć nie powstały jako samoloty stealth, dysponują bardzo zaawansowaną awioniką, dzięki której są w stanie wykonywać pełne spektrum zadań: od walk powietrznych, poprzez ataki na cele lądowe, po wykonywanie atomowych uderzeń z użyciem pocisków ASMP-A.

Samoloty Rafale – także w wersji morskiej – stanowią obecnie trzon francuskiego lotnictwa wojskowego. Ich uzupełnieniem są stopniowo wycofywane samoloty Mirage 2000.

Rafale cieszy się obecnie bardzo dużym zainteresowaniem – samoloty zamówiły takie kraje jak Egipt, Katar, Indie, Grecja, Chorwacja czy Indonezja. Samolot jest wartościową alternatywą dla państw - jak np. Arabia Saudyjska - które nie chcą rosyjskiego sprzętu zarówno z powodów politycznych, jak i ze względu na nikłą wiarygodność Rosji w kwestii serwisu czy dostaw części eksploatacyjnych.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie