Kupili 26 Gripenów. 24 samoloty nie nadają się do lotu

Republika Południowej Afryki to jeden z pierwszych zagranicznych użytkowników samolotów JAS 39 Gripen, jednak flota południowoafrykańskich Gripenów jest - podobnie jak całe lotnictwo tego kraju - w stanie zapaści. Jak podają lokalne media, z 26 kupionych maszyn aż 24 nie są w stanie wznieść się w powietrze.

JAS 39 Gripen - zdjęcie ilustracyjne
JAS 39 Gripen - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Saab
Łukasz Michalik

O katastrofalnym stanie południowoafrykańskiego lotnictwa informuje - powołując się na dane ujawnione przez parlamentarzystów - dziennikarz lokalnego serwisu News24 Martin Plauta.

Jak wynika z informacji upublicznionych w wyniku debaty, toczącej się w południowoafrykańskim parlamencie, spośród 330 samolotów, którymi formalnie dysponuje lotnictwo RPA, tylko sześć jest w stanie wznieść się w powietrze. Spośród sześciu nadających się do lotu maszyn dwie to południowoafrykańskie Gripeny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy warto kupić statyw Ulanzi Fotopro F38 Quick Release Video Travel Tripod 3318?

Jeszcze w 1999 roku RPA - jako pierwszy po Czechach i Węgrzech klient spoza Europy - zdecydowały się na zakup szwedzkich samolotów. Pierwotne zamówienie, opiewające na 28 maszyn, zostało z czasem ograniczone do 26 egzemplarzy.

Gripeny w RPA

Wraz z Gripenami RPA kupiła wówczas również 24 samoloty szkolno-bojowe BAE Hawk (produkowane przez brytyjski koncern BAE, odpowiedzialny wówczas m.in. za międzynarodową sprzedaż Gripena).

Władze RPA szybko zdecydowały, że kraj ten będzie samodzielnie utrzymywał i serwisował swoje Gripeny. Już w 2013 roku wypowiedziały umowę Saabowi, decydując się - w obliczu problemów z finansowaniem - na próbę utrzymania własnych samolotów bojowych bez wsparcia producenta. Szwedzi alarmowali wówczas, że w przypadku nowoczesnych samolotów same bieżące czynności serwisowe to za mało, aby w dłuższej perspektywie utrzymać ich zdolność do wykonywania zadań.

Efektem cięć budżetowych jest całkowita zapaść południowoafrykańskiego lotnictwa. Spośród 26 Gripenów do lotu nadają się tylko dwa. Spośród 24 Hawków - w powietrze mogą wznieść się zaledwie trzy.

Śmigłowiec Denel Rooivalk
Śmigłowiec Denel Rooivalk© Danie van der Merwe, Flickr, Lic. CC BY 2.0

Nie lepiej przedstawia się sytuacja we flocie śmigłowców - żaden z 11 helikopterów szturmowych Rooivalk nie nadaje się do lotu, a spośród 39 śmigłowców Oryx (licencyjny wariant francuskiej Pumy) zdolny do lotu jest jeden.

Były potentat zbrojeniowy

W kontekście aktualnej zapaści lotnictwa RPA warto przypomnieć, że do końca XX wieku przemysł zbrojeniowy tego kraju należał do światowej czołówki. RPA dysponowała własną bronią jądrową (z której zrezygnowano), wyznaczała globalne trendy w dziedzinie nowoczesnej artylerii, produkowała własną broń pancerną (pojazd Rooikat i prace nad czołgiem Olifant) czy własny wariant samolotu Mirage III - myśliwiec Atlas Cheetah.

W latach 90. RPA była także w stanie opracować i produkować m.in. śmigłowce szturmowe Rooivalk czy tworzyć nowoczesne pociski przeciwpancerne Mokopa, którymi - w tamtym czasie - zainteresowana była m.in. Polska.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (112)