Sąsiad Ukrainy się zbroi. Kupią dziesiątki Abramsów

Rumunia oficjalnie ogłosiła, że rozbuduje swoją armię o 54 czołgi. Tamtejszy parlament zgodził się na zakup amerykańskich Abramsów (tych samych, które wybrała Polska) – informuje portal Defense Romania. Modernizacja uzbrojenia ma związek z wycofaniem wszystkich poradzieckich T-55. Przypominamy możliwości tych czołgów.

Czołg M1A2 Abrams.
Czołg M1A2 Abrams.
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Sgt. Megan Zander
Norbert Garbarek

16.05.2023 | aktual.: 16.05.2023 16:44

Pierwsze doniesienia dotyczące planów zmodernizowania rumuńskiej armii pochodzą z pierwszych miesięcy 2023 r. Jeszcze w marcu szef Generalnej Dyrekcji ds. Uzbrojenia Rumunii Teodor Incicaș mówił o przekazaniu do parlamentu "wniosku o zakup batalionu czołgów M1A2 Abrams". Teraz ze źródeł, na które powołuje się serwis Defense Romania wynika, że można mówić o oficjalnej deklaracji dotyczącej zakupu maszyn. Koszt programu dostarczenia 54 Abramsów wyniesie 1 miliard euro.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rumuni zastąpią zmodernizowane czołgi T-55

Dziś w służbie rumuńskiej armii znajdują się przede wszystkim TR-85M1, które stanowią głęboką modernizację czołgów T-55. Sąsiedzi Ukrainy zastosowali w swojej broni nie tylko nowy pancerz kompozytowy, który zwiększa bezpieczeństwo załogi, ale też dokonano zmian uzbrojenia.

W rumuńskich TR-85M1 znalazła się natowska gwintowana armata kal. 100 mm, która jest wykorzystywana w Leopardach 1. Dodatkowo nie brakuje w nich półautomatycznego mechanizmu ładowania. Sam wybór amerykańskich Abramsów, którymi Rumunia zamierza zastąpić starsze maszyny nie dziwi z uwagi na to, że Bukareszt opiera swoją politykę na relacjach z USA.

Abramsy dla armii Rumunii

Najnowszy wariant M1A2 Abrams to czołg o wadze 67 ton, który jest przez producenta wyposażony w system obrony aktywnej Rafael Trophy HV. To ważny element opancerzenia, który pozwala niszczyć skierowane w czołg przeciwpancerne pociski kierowane lub granaty przeciwpancerne.

Czołg M1A2 Abrams.
Czołg M1A2 Abrams.© wp.pl

Warto jednak zaznaczyć, że produkowane na eksport Abramsy najprawdopodobniej nie będą wyposażone w pancerz ze zubożonego uranu. Wynika to przede wszystkim z obawy USA o przypadkowe przekazanie nowoczesnej technologii wrogim wojskom. Właśnie z tego powodu Stany Zjednoczone modyfikują maszyny, które mają trafić na front w Ukrainie.

W kwestii uzbrojenia Abramsów, warto tutaj podkreślić obecność armaty M256 kal. 120 mm, która jest licencyjną wersją działa Rheinmetall Rh-120 wykorzystywanego w Leopardach 2A4A5. Łącząc ją z odpowiednią amunicją (np. M829), Abrams jest w stanie zniszczyć właściwie każdy czołg będący na stanie armii Federacji Rosyjskiej.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariaM1A2 Abramsczołgi