Czołgi Abrams dla Ukrainy. Pierwszeństwo mają maszyny dla Polski i Tajwanu
29.01.2023 15:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Stany Zjednoczone zadeklarowały wolę przekazania Ukrainie 31 czołgów M1A2 Abrams. Deklaracji tej nie towarzyszyły informacje o konkretnym terminie, jednak – m.in. z powodu Polski – czas przekazania Ukrainie amerykańskiego sprzętu pancernego może ulec wydłużeniu.
Przyczyny tego stanu rzeczy opisuje serwis Politico, cytowany w Polsce przez Zespół Badań i Analiz Militarnych. Czołgi Abrams używane przez amerykańską armię są chronione warstwowym pancerzem, składającym się m.in. z modułów zawierający zubożony uran (szerzej prezentuje tę kwestię Przemysław Juraszek w tekście o pancerzu czołgów M1).
Problem polega na tym, że Amerykanie nie eksportują czołgów z uranowym pancerzem (prawdopodobnie dotyczy to także M1A2 SEPv3 zamówionych przez Polskę). Dlatego maszyny, które zostaną skierowane do Ukrainy, muszą mieć wyciągnięte moduły ze zubożonym uranem, a w ich miejsce wstawione inne moduły pancerza, z wkładami wolframowymi.
Proces taki wymaga poważnej ingerencji zarówno w kadłub, jak i wieżę czołgu, co – w przypadku każdego egzemplarza – oznacza nawet kilka tygodni pracy. Zajmuje się tym tylko jeden zakład na świecie, Joint Systems Manufacturing Center – Lima, zlokalizowany w Ohio.
Czołgi z innym pancerzem
Jego "pokojowe" moce produkcyjne pozwalają na modyfikację 12 czołgów miesięcznie, co w teorii powinno zapewnić przygotowanie czołgów dla Ukrainy w ciągu kwartału.
W praktyce moce produkcyjne są obecnie zajęte przez – traktowane przez Amerykanów priorytetowo – dwie transze Abramsów M1A2, zamówionych przez Polskę (250 egzemplarzy) i Tajwan (108 egzemplarzy). Zdaniem Politico Waszyngton – ze względów politycznych – nie będzie chciał opóźniać czy przerywać produkcji zamówionego sprzętu.
Warto zauważyć, że formalnie nowe Abramsy są budowane z wykorzystaniem wyprodukowanych przed laty i zmagazynowanych kadłubów, które prawdopodobnie podlegają podobnej procedurze, jak w przypadku maszyn, które mają zostać dostarczone Ukrainie.
Abramsy z zapasów producenta
Dlatego termin dostawy czołgów Abrams dla Ukrainy jest obecnie nieznany i amerykańskie maszyny mogą trafić do ukraińskiej armii dopiero za wiele miesięcy. Co więcej, 31 czołgów dla Ukrainy nie będzie pochodziło z zapasów Pentagonu (jak np. 116 dodatkowych, zamówionych przez Polskę czołgów Abrams M1A1FEP, wycofanych z Korpusu Piechoty Morskiej).
Ukraina otrzyma sprzęt należący do producenta, od którego Pentagon musi dopiero odkupić czołgi i zlecić ich dostosowanie do wysyłki poza granice kraju. Oznacza to, że od deklaracji wsparcia Ukrainy amerykańskimi czołgami do ich pojawienia się na ukraińskiej ziemi mogą minąć nie tylko miesiące, ale – jak prognozuje Politico – nawet lata.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski