USA muszą je zmodyfikować. Abramsy dla Ukrainy będą inne
Stany Zjednoczone przygotowują czołgi M1A2 Abrams, aby wysłać je do Ukrainy. Mocarstwo modyfikuje maszyny i usuwa z nich wrażliwe technologie. To obawa przed przypadkowym przekazaniem agresorowi ważnych danych wywiadowczych.
10.05.2023 | aktual.: 10.05.2023 14:00
Jak wyjaśniał na początku 2023 r. Przemysław Juraszek, przekazanie czołgów Abrams M1A2 Ukrainie to skomplikowana sprawa, która wymaga szeregu działań zanim w ogóle pojazdy trafią do transportu. Mowa tu przede wszystkim o odpowiednim "wykastrowaniu" maszyn, czyli pozbyciu się wrażliwych technologii amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego, które mogłyby trafić w ręce Rosjan na froncie.
"Pentagon nie może pozwolić sobie na dostarczanie Rosjanom rozwiązań w dziedzinie wrażliwych technologii wojskowych" – twierdzi ekspert ds. rosyjskiej armii w RAND Corp. Colin Smith cytowany przez portal BulgarianMilitary. Przypominamy możliwości Abramsów i wyjaśniamy, jakie technologie są usuwane w Ameryce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeszkodą jest przede wszystkim opancerzenie Abramsów
Choć na stanie Sierra Army Depot (SIAD) w Ameryce znajdują się setki Abramsów, zanim zostaną one przekazane do eksportu, konieczne jest odpowiednie ich przygotowanie techniczne. Bynajmniej nie chodzi tutaj tylko o przegląd sprawności modułów etc., ale przede wszystkim o modyfikację pancerza.
Domyślnie Abramsy M1A2 posiadają opancerzenie wykorzystujące wkłady z siatką ze zubożonego uranu, którą stosuje się już od 1988 r. Materiał zamyka się w wytrzymałych stalowych modułach lub we włóknie węglowym. Eksportowe czołgi różnią się jednak od podstawowej wersji.
W maszynach przekazywanych poza Stany Zjednoczone nie ma pancerza opartego o zubożony uran. Luka jest w nich wypełniona wolframowymi wkładami, a cały proces modyfikacji jednego pojazdu zajmuje kilka tygodni.
BulgarianMilitary zaznacza, że opancerzenie Abramsów służących w amerykańskiej armii jest ściśle tajnym opracowaniem, którego nie ma nigdzie indziej na świecie. Publicznie dostępne informacje dotyczące zubożonego uranu mogą zatem nie być jedynymi elementami, które stanowią przeszkodę w przekazaniu czołgów Ukrainie.
Jednocześnie przypominamy, że Abramsy to maszyny, których wyprodukowano dotąd kilka tysięcy egzemplarzy i na froncie sprawdzają się nie tylko ze względu na wytrzymałe opancerzenie, ale też skuteczną armatę gładkolufową M256 kal. 120 mm o szybkostrzelności 9 strzałów/min. Dodatkowo uzbrojenie stanowi 1 karabin maszynowy M2HB kal. 12,7 oraz 2 karabiny M240 kal. 7,62 mm.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski