Samobieżne haubice M109 dla Ukrainy. Łotewskie dary już ostrzeliwują Rosjan

Pozyskana z Austrii Łotewska samobieżna haubica M109A5Ö.
Pozyskana z Austrii Łotewska samobieżna haubica M109A5Ö.
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Przemysław Juraszek

16.08.2022 16:39, aktual.: 18.08.2022 16:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do Ukrainy trafiły kolejne armatohaubice M109, tym razem w wersji M109A5Ö, będące istotnym wsparciem, biorąc pod uwagę tempo zużywania się kluczowej w tej wojnie artylerii. Wyjaśniamy, co potrafią.

Dostawą sześciu sztuk pochwalił się na swoim Twitterze ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow. Państwa bałtyckie, mimo stosunkowo małego potencjału, są bardzo aktywnym dostawcą sprzętu wojskowego dla Ukrainy. Poza amunicją z czasów ZSRR do Ukrainy trafiła też nieznana liczba karabinów M14, wszyscy pamiętają też ufundowanego przez Litwinów drona Bayraktar TB2. Teraz Łotwa przekazuje prawie tyle samo systemów artyleryjskich, co mające wielokrotnie większe możliwości Niemcy.

M109A5Ö - austriacka modernizacja samobieżnych haubic M109

Podobnie jak w przypadku dostarczonych przez Norwegię M109A3GN mamy tutaj do czynienia ze zmodernizowanym przez Austrię w latach 2003-2007 systemem z lat 60. Austria zdecydowała się odsprzedać Łotwie w 2017 r. łącznie 47 pojazdów (35 haubic, 10 wariantów dowodzenia oraz dwa nauki jazdy), a w 2021 r. do tej liczby dołączyło kolejne 18 sztuk.

Nie jest to sprzęt porównywalny z polskim Krabem, francuskim Caesarem czy PzH 2000 ze względu na zastosowanie krótkiej lufy o długości 39 kalibrów zamiast dominującej dzisiaj długości 52 kalibrów.

Mimo wszystko przy użyciu odpowiedniej amunicji pokroju np. M549A1 z dopalaczem rakietowym, te stare M109 są w stanie zapewnić większy zasięg niż większość rosyjskiej artylerii lufowej. Mówimy tutaj o zasięgu około 30 km, a w przypadku wykorzystania zwykłej amunicji pokroju DM121 zasięg spada do 22 km. Szybkostrzelność systemu to maksymalnie 4 strz./min, więc mniej od tego, co potrafią zapewnić nowocześniejsze systemy.

Konstrukcja bazuje na podwoziu lekkiego czołgu M41 Walker Bulldog i waży blisko 24 tony. Sześcioosobowa załoga jest chroniona przez nadbudówkę z 32-mm stali pancernej chroniącej przed ręczną bronią strzelecką czy odłamkami artyleryjskimi. Ponadto M109A5Ö jest zdolna do rozpoczęcia ostrzału w minutę od zatrzymania lub opuszczenia stanowiska ogniowego w około 30 sekund.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski