"Jastrząb" już na Litwie. Za niedługo trafi do Ukrainy
Słynny litewski Bayraktar TB2, który początkowo mia ł zostać sfinansowany dzięki zbiórce zorganizowanej przez litewskiego dziennikarza i youtubera Andriusa Tapinasa już jest na Litwie i niedługo trafi do Ukrainy. Przypominamy, co potrafi ta zmora Rosjan.
Zbiórka została zakończona po zaledwie trzech dniach, ale turecki producent Bayraktarów finalnie przekazał jedną sztukę nieodpłatnie, a zebrane środki zostały ostatecznie przeznaczone na zakup 110 systemów EDM4S SkyWiper. Litewskie Ministerstwo Obrony pochwaliło się dzisiaj na swoim Facebooku pozyskaniem tureckiego drona Bayraktar TB2, który wraz z amunicją wkrótce trafi do Ukrainy.
Bayraktar TB2 - turecki koszmar rosyjskich wojskowych
Szerzące panikę wśród Rosjan próbujących zająć Kijów, a następnie prawdopodobnie odpowiedzialne za znaczną liczbę pożarów w rosyjskich składach amunicji i paliwa tureckie drony Bayraktar TB2 to konstrukcje klasy MALE (medium-altitude long-endurance) mogące pozostawać w powietrzu nawet przez 27 godzin na pułapie do 7,6 km.
Zasięg sterowania dronem to 150 km lub 300 km w zależności od nadajnika w stacji kontrolnej, a dron może bez problemu wrócić na miejsce po stracie sygnału kontrolnego. Z kolei do nawigacji służy zestaw obejmujący GPS oraz mniej dokładną, ale odporną na zakłócenia nawigację inercyjną.
Dron może poruszać się z prędkością nawet 220 km/h, ale standardowa prędkość przelotowa to 130 km/h. Jego udźwig to 150 kg obejmujący głowicę obserwacyjną z kamerą termowizyjną lub radarem typu AESA i uzbrojenie podwieszone na czterech pylonach.
Do wyboru są tutaj bomby kierowane laserowo MAM-C i MAM-L produkowane przez także turecką firmę Rokestan. MAM-L to bomba o masie 22 kg o zasięgu do 15 km występująca w trzech wariantach. Pierwszy to klasyczna głowica odłamkowo-burząca, drugi to śmiercionośna głowica termobaryczna, a trzeci to dedykowana niszczeniu pojazdów opancerzonych i czołgów głowica kumulacyjna. Z kolei MAM-C to lżejsza bomba o masie 6,5 kg o zasięgu do 8 km dedykowana eliminacji piechoty oraz lekkich pojazdów opancerzonych.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski