Był w Wietnamie, trafił do Ukrainy. Karabin M14 był zmorą żołnierzy USA
Sądząc po liczbie zdjęć, do Ukrainy trafiła znacząca liczba karabinów M14. Jest to jedna z konstrukcji z tzw. świętej trójcy karabinów zimnej wojny. Co potrafi?
Karabiny M14 są wykorzystywane głównie przez członków obrony terytorialnej. Niektóre mają zamontowane celowniki optyczne a inne fabryczne przyrządy mechaniczne. M14 to amerykańska strona tzw. świętej trójcy karabinów zimnej wojny wykorzystujących nabój karabinowy, a dwie pozostałe to belgijski FN FAL oraz niemiecki HK G3.
M14 - modernizacja wyjątkowo udanego karabinu M1 Garand
Do II wojny światowej Amerykanie, jako jedyna siła przystąpiła z bardzo nowoczesnym, masowo produkowanym karabinem M1 Garand, który w przeciwieństwie do etatowych karabinów przeciwnika był bronią samopowtarzalną, a nie powtarzalną. Oferował więc znaczną przewagę ognia, ale sytuacja uległa zmianie po II wojnie światowej.
Wojna przyniosła nową kategorię uzbrojenia, czyli karabin szturmowy toteż w USA nawet podczas jej trwania zaczęto eksperymentować z dodaniem do Garanda możliwości zasilania z magazynków oraz prowadzenia ognia ciągłego. W taki sposób powstał prototyp T20, ale okazało się, że amunicja kal. 7,62×63 mm (.30-06) była po prostu za mocna. Zdecydowano się opracować słabszy nabój w ramach osobnego programu, który zaowocował nabojem 7,62x51 mm przyjętym w 1953 roku przez prawie wszystkie państwa NATO.
W efekcie państwa NATO za wyjątkiem Francji, która miała swój bardzo podobny nabój 7,5×54 mm, rozpoczęły projektowanie swoich wynalazków. Pierwszym sukcesem pochwaliła się belgijska firma FN Herstal w postaci karabinu FN FAL, który dość szybko został zaadaptowany przez wiele państw także spoza NATO. Amerykanie też rozważali FN FAL, ale duma narodowa wygrała, toteż zaczęto dalej działać z przerobieniem Garanda pod nowy nabój.
Efektem było parę prototypów, a finalna walka rozegrała się pomiędzy T44 (późniejsze M14), a T48 (wariant FN FAL). T44 wygrał, ale z czasem wyszły na jaw fakty mówiące o tym, że projektanci T44 specjalnie dostosowali egzemplarz testowy do zimowych testów US Army, czego nie dokonali konkurenci. Warto też zaznaczyć, że amerykańska administracja i dowództwo US Army były bardziej przychylne lokalnej produkcji, a nie belgijskiemu FN FAL.
M14 został oficjalnie przyjęty do uzbrojenia w 1959 roku, ale pierwsza jednostka, którą była 101 Dywizja Powietrznodesantowa, została przezbrojona w nowe karabiny rok później. Karabin M14 zastąpił używane dotąd cztery rodzaje uzbrojenia: karabin M1 Garand, pistolet maszynowy M3, karabinek M1 Carbine i ręczny karabin maszynowy M1918 BAR.
Karabin M14 to po prostu przezbrojony do naboju 7,62x51 mm NATO M1 Garand, w którym dodano możliwość zasilania z 20-nabojowych magazynków. Zamek ryglowany przez obrót pozostał prawie niezmieniony (dodano rolkę ułatwiającą ryglowanie), ale mechanizm gazowy o długim skoku został skrócony. Ponadto dodano możliwość strzelania ogniem ciągłym, skrócono lufę o 2 cale (51 mm) w stosunku do Garanda, toteż lufa M14 mierzy 22 cale (559 mm) i jest zakończona dość sporym tłumikiem płomienia.
Cały karabin mierzy 1126 mm oraz rozładowany bez magazynka waży ~4,2 kg. Warto zaznaczyć, że z czasem zostały zaprojektowane polimerowe osady oraz na rynek cywilny trafiły też skrócone odmiany M14.
M14 - najkrócej w historii wykorzystywany karabin podstawowy US Army
Tymczasem podczas służby okazało się, że pomimo dobrej celności nowy M14 był zbyt nieporęczny i za duży jako zastępstwo pistoletu maszynowego i karabinka M1 Carbine dedykowanego załogom pojazdów, spadochroniarzom, czy walce w terenie zabudowanym lub w dżungli. Ponadto M14 był za lekki jak na ręczny karabin maszynowy, co w połączeniu z mocnym nabojem powodowało, że M14 nie nadawał się do prowadzenia celnego ognia z ręki.
Dodajmy do tego problem z niezawodnością, ponieważ odsłonięty zamek źle znosił błoto, a wysoka wilgotność powodowała puchniecie drewnianej osady. Efektem była niemożliwość rozłożenia broni do czyszczenia oraz czasem nawet i blokowanie ruchu zespołu ruchomego.
Karabiny M14 też niezbyt dobrze znoszą mróz, na co wskazuje sporo amatorskich testów cywilnych. Ogólnie rzecz biorąc służba M14 w US Army została przerwana decyzją z 23 stycznia 1963 roku, kiedy to sekretarz obrony Robert McNamara zarządził wstrzymanie produkcji karabinu po wyprodukowaniu ponad miliona egzemplarzy. Następcą były nowe karabiny M16, które po pokonaniu początkowych problemów obejmujących amunicję, instrukcję użytkownika oraz brak chromowania lufy były dużo lepszą bronią do walki w dżungli.
Sprawia to, że M14 jest najkrócej w historii wykorzystywanym karabinem podstawowym US Army, ale konstrukcja była wykorzystywana przez niektóre jednostki nawet do lat 70. Warto też zaznaczyć, że te do dzisiaj stanową wyposażenie kompani honorowej US Army. Poza USA i Tajwanem (produkcja licencyjna) nikt inny nie dokonał zakupu tych karabinów, a ich popularność w wielu państwach jest pokłosiem amerykańskiej polityki wspierania sojuszników dostawami uzbrojenia.
Okazało się jednak, że karabiny M14 mają potencjał na broń wyborową, toteż były chętnie kupowane na rynku cywilnym, ponieważ dobry strzelec jest zdolny razić z nich cele na dystansie do 800 m. Część karabinów M14 zostało zaadaptowanych przez USSOCOM do programu modernizacyjnego, który zaowocował karabinami wyborowymi M21 i M25.
Najbardziej znanym przypadkiem użycia M21 jest scena z filmu Helikopter w ogniu, gdzie żołnierz sił specjalnych, sierżant pierwszej klasy Randall Shugart wraz z sierżantem Garym Gordonem próbowali zabezpieczyć miejsce katastrofy zestrzelonego śmigłowca MH-60 Black Hawk podczas bitwy o Mogadiszu w październiku 1993 roku.
Stare M14 zostały też docenione po rozpoczęciu przez USA operacji w Afganistanie, gdzie potrzebna była broń o większym efektywnym zasięgu niż karabinki M16 i M4 zasilane pośrednim nabojem kal. 5,56x45 mm NATO. W ten oto sposób część "leżakujących" w magazynach karabinów M14 zostało zmodernizowane do wariantów Mk 14 Enhanced Battle Rifle lub M39 Enhanced Marksman Rifle.
Karabiny M14 w Ukrainie — źródło bliżej niż można się spodziewać
Oficjalne amerykańskie dane nie wskazują na dostawy tych karabinów do Ukrainy, ale te najpewniej trafiły tam z państw bałtyckich. Dane pozyskane przez TFB wskazują, że od lat 90. Litwa, Łotwa oraz Estonia otrzymały po 40 tys. tych karabinów i teraz nieznana liczba M14 trafiła do Ukrainy.
Karabin M14 to stara konstrukcja i co prawda najmniej udana spośród świętej trójcy z czasów zimnej wojny, aczkolwiek na "ukraińskim teatrze działań" poradzi sobie dobrze. W Ukrainie mamy przewagę otwartych przestrzeni w postaci stepów, gdzie zasięgowa przewaga M14 nad karabinkami AK jest widoczna. Z kolei w przypadku zastosowania celowników optycznych to M14 stanowi całkiem przyzwoitą platformę typu DMR rywalizującą z rosyjskimi karabinami SWD. Poniżej przykładowe zdjęcia ukraińskich żołnierzy z karabinami M14, z czego niektóre są w wersji fabrycznej, a inne zmodyfikowane pod montaż optyki.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski