Rosomaki z nową bronią. To polski moduł uzbrojenia ZSSW-30 z pociskami Spike-LR

Kołowe transportery opancerzone Rosomak otrzymają skuteczną broń przeciwpancerną. Jest to możliwe dzięki nowym, zaprojektowanym w Polsce, bezzałogowym wieżom ZSSW-30.

Rosomak z wieżą ZSSW-30
Rosomak z wieżą ZSSW-30
Źródło zdjęć: © HSW
Łukasz Michalik

02.07.2022 10:06

ZSSW-30 (Zdalnie Sterowany System Wieżowy) to opracowany w Polsce, bezzałogowy moduł uzbrojenia. Jest to wspólne dzieło Huty Stalowa Wola i WB Electronics, wyposażone m.in. w optykę od spółki PCO i uzbrojenie pomocnicze z Zakładów Mechanicznych Tarnów.

Wieża ZSSW-30 jest wyposażona w 30-milimetrową armatę ATK Mk44S Bushmaster, karabin maszynowy, a także – co oznacza rewolucyjną zmianę – w podwójną wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike-LR.

Przeciwpancerny pocisk kierowany Spike-LR

Pociski przeciwpancerne Spike są od lat używane przez polskich żołnierzy – pierwsze zestawy zostały dostarczone jeszcze w 2004 roku. Wieża ZSSW-30 będzie wyposażona w wersję Spike-LR – pociski o przedłużonym zasięgu (Long Range), pozwalające na zwalczanie celów odległych nawet o 4 km.

Moment testowego odpalenia Spike'a z wieży ZSSW-30 umieszczonej na Rosomaku
Moment testowego odpalenia Spike'a z wieży ZSSW-30 umieszczonej na Rosomaku© HSW

Przebijalność przekraczająca 700 mm oznacza, że wyposażony w głowicę tandemową PPK Spike jest w stanie zniszczyć każdy współczesny czołg. Jest to możliwe zarówno dzięki skutecznej głowicy, jak i za sprawą faktu, że pocisk atakuje cel od góry, uderzając w miejsce chronione najcieńszym pancerzem.

Ważną cechą pocisku jest możliwość działania w dwóch trybach. W przypadku trybu "odpal i zapomnij" pocisk samodzielnie nakierowuje się na wyznaczony cel. Tryb "odpal i koryguj" pozwala operatorowi na wskazanie celu, który znajdzie się w polu widzenia kamery, umieszczonej w samym pocisku.

Pozwala to na atakowanie celów ukrytych za przeszkodami albo wykonanie ataku np. zza wzgórza, bez wystawiania się na ogień nieprzyjaciela.

ZSSW-30 dla Rosomaków i Borsuków

Nowa wieża oznacza unifikację uzbrojenia kołowych transporterów opancerzonych Rosomak i nowych, gąsienicowych bojowych wozów piechoty Borsuk – oba typy pojazdów będą tak samo wyposażone i uzbrojone.

KTO Rosomak z wieżą ZSSW-30
KTO Rosomak z wieżą ZSSW-30© HSW

Dzięki tej zmianie polskie transportery i bewupy po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat zyskają realną możliwość walki z czołgami. Realną, bo – teoretycznie – czołgi może zwalczać także stary BWP-1, jednak jego przeciwpancerny pocisk kierowany jest od dawna całkowicie przestarzały i nieskuteczny.

18 lat bez broni przeciwpancernej

W przypadku Rosomaków próbą zapewnienia ochrony przeciwpancernej była wersja Rosomak-S, przeznaczona do przewozu żołnierzy, wyposażonych w PPK Spike. Użycie pocisku wymagało jednak opuszczenia wnętrza pojazdu przez obsługę wyrzutni, co zabierało czas i oznaczało ryzyko dla obsługujących Spike’a żołnierzy.

Pierwsze Rosomaki rozpoczęły służbę w polskim wojsku w 2004 roku. Te, które zostały wyposażone w wieżę z uzbrojeniem, otrzymały załogową, 2-osobową wieżę Hitfist-30P, produkowaną przez gliwicki Bumar we współpracy z włoską firmą OTO Melara. Hitfist-30P mieści 30-mm, szybkostrzelną armatę ATK Mk 44 i sprzężony z nią karabin maszynowy.

Według deklaracji MON-u wieżę ZSSW-30 otrzymają bazowe, pozbawione uzbrojenia Rosomaki. Przezbrajanie egzemplarzy wyposażonych w wieżę Hitfist nie jest - przynajmniej na razie - planowane.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (34)