Są koszmarem obydwu stron wojny w Ukrainie. Ten robot pozwala je usunąć
Miny stały się koszmarem żołnierzy po obydwu stronach wojny w Ukrainie. W praktyce uniemożliwiają one ataki poza drogami, a ich usuwanie pod ostrzałem przeciwnika stało się w praktyce niewykonalne. Jednakże błyskawicznie postępująca w ukraińskich siłach zbrojnych robotyzacja daje nowe możliwości radzenia sobie z nimi.
Ukraińcy starają się wykorzystywać roboty w celu minimalizacji strat oraz jako substytut żołnierzy piechoty ze względu na braki kadrowe oraz dezercję. Strata robotów podczas działań bojowych jest nieporównywalnie mniej bolesna niż człowieka, ponieważ tych pierwszych zawsze można wyprodukować więcej w dość krótkim czasie.
Zdalnie sterowane roboty są wykorzystywane nie tylko do obsadzania pozycji bojowych bądź zapewniania wsparcia ogniowego podczas szturmów, ale także do ewakuacji rannych. Teraz pojawił się model znany jako Sirko-S1, który może zrobić przejście w polu minowym za pomocą ładunków wydłużonych, co znacząco zmniejsza ryzyko dla saperów.
Sirko-S1 - robot, który zrobi przejście w polu minowym
Dron Sirko-S1 to czterokołowa konstrukcja o masie własnej 80 kg zdolna do transportu optymalnie 130 kg ładunku, ale ma dawać też radę przewieźć nawet 200 kg. Wersja transportowa służy do dowożenia na pozycje obronne amunicji czy żywności, ale powstał też wariant przeznaczony do tworzenia przejść przez pola minowe czy podkładania min.
Wykorzystuje on niekierowaną rakietę ciągnącą za sobą ładunki wydłużone, których drugi koniec jest zakończony spadochronem. Ma on za zadanie otworzyć się po odpaleniu i spowodować, aby lina zawierająca ładunki wydłużone maksymalnie się rozciągnęła przed opadnięciem na ziemię.
Następnie ładunki są zdalnie detonowane, a powstała fala uderzeniowa powoduje wybuch min w najbliższej okolicy, tworząc bezpieczną ścieżkę o szerokości paru metrów i długości nawet 100-150 metrów. Po takiej akcji Sirko-S1 musi wrócić po nowy zestaw ładunków i rakietę.
Ogranicza to tempo pracy saperów lub wymaga kilku robotów, ale jest dużo bardziej bezpieczne od załogowych pojazdów typu M58 MICLIC czy bardzo nielicznych i kosztownych czołgów szturmowych typu M1150 Assault Breacher.