Rosjanie intensyfikują ataki. Ponad setka Shahedów nad Ukrainą
Rosjanie po kilku dniach ograniczonej aktywności wrócili do zmasowanego wykorzystania Shahedów. W okresie 11-12 maja nad Ukrainę nadleciało ponad 200 takich dronów. Przypominamy ich najważniejsze cechy.
11 i 12 maja Ukrainę zaatakowało po 108 rosyjskich dronów Shahed. Jest to znaczące zwiększenie intensywności ataków w porównaniu do choćby 31 sztuk z 8 maja.
Warto zaznaczyć, że Ukraińcy zdołali wyeliminować, kolejno 11 i 12 maja, 101 i 85 egzemplarzy za pomocą środków kinetycznych jak i oddziaływania systemów walki elektronicznej. Mimo wszystko część dronów uderzyła w obiekty na terenie obwodów sumskiego, odeskiego, mikołajowskiego, donieckiego i żytomierskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tydzień z Huawei Watch Fit 4 oraz Watch Fit 4 Pro
Drony Shahed — rosyjska broń nękająca wcale nie tak tania
Drony Shahed to najpopularniejszy środek rażenia stosowany przez Rosjan, ale one występują w wielu wersjach. Najnowsze odmiany mają silniki turboodrzutowe i zaawansowany system naprowadzania wykraczający ponad kombinację nawigacji satelitarnej i inercyjnej. Są one jednak bardzo drogie (ponad mln dolarów za sztukę).
Bardziej popularne są modele z rodziny Shahed-136 będące prostą konstrukcją zbudowaną w układzie skrzydła delta o długości 3,5 m i rozpiętości 2,5 m, na której krańcach znajdują się dwa stateczniki pionowe.
Takie drony miały kosztować kilkadziesiąt tys. dolarów w przypadku zakupu z Iranu, ale popyt na części do ich produkcji oraz wymagania Rosjan co do licencyjnej produkcji w kraju miały wywindować koszt jednostkowy do kilkuset tys. dolarów. Warto też zaznaczyć, że część płatności za irańskie drony Rosja dokonała złotem.
Drony Shahed — rosyjska broń nękająca
Są to drony o masie 200 kg, z czego 50 kg stanowi głowica bojowa, a reszta przypada m.in. na zapas paliwa dla chińskiego silnika spalinowego typu boxer mocy 50 KM (będącego kopią niemieckiego silnika LIMBACH L550 E). Zapas paliwa ma wystarczyć nawet na 2500 kilometrów lotu.
Naprowadzanie tego drona jest prymitywne i pozwala jedynie na poruszanie się po wcześniej zaplanowanej trasie. Warto dodać, że te drony nie mają możliwości wykrywania i omijania przeszkód. Najbardziej znanym przypadkiem wynikającym z takiego ograniczenia jest trafienie czarnobylskiej Arki.
Dokładność jego naprowadzania jest daleka od ideału i w zasadzie pozwala trafić tylko cele wielkości osiedla. Tego rodzaju broń jest rzadko stosowana przeciwko celom wojskowym i w zasadzie jest bardziej odpowiednia do zastraszania, na przykład miast lub jako uzupełnienie innych środków ataku, takich jak pociski manewrujące.
Z czasem Rosjanie prowadzili też ulepszenia Shahedów pokroju malowania ich na czarno czy dodania routerów na kartę SIM pozwalających wiedzieć gdzie dany dron został zestrzelony. Taka modyfikacja pozwala mapować rozmieszczenie i skuteczność ukraińskiej obrony antydronowej, co jest przydane w planowaniu kolejnych ataków.
Rosjanie nauczyli się koordynować ataki tak, aby wolne lecące z prędkością do 180 km/h drony Shahed spotkały się nad celem z pociskami manewrującymi, utrudniając Ukraińcom obronę. W takim przypadku istnieje szansa, że np. chroniący danego obszaru Gepard może nie zdołać zestrzelić wszystkich obiektów na czas.
Z tego względu Ukraińcy opracowali sieć mikrofonów wcześnie wykrywające drony. Następnie na szacowaną trasę przelotu wysyłane są samoloty myśliwskie oraz grupy interwencyjne na pick-upach z karabinami maszynowymi.