Kosztowały Rosję najprawdziwsze złoto. Oto cena dronów Shahed

Pozyskane przez Rosję z Iranu drony Shahed stanowią duży problem dla Ukrainy, ponieważ powodują zużycie drogich systemów przeciwlotniczych. Jaki jest koszt jednej sztuki?

Shahed na wystawie w Ukrainie.
Shahed na wystawie w Ukrainie.
Źródło zdjęć: © GETTY | Global Images Ukraine
Przemysław Juraszek

06.02.2024 | aktual.: 06.02.2024 19:07

W sieci, jak podaje portal Militarnyj, pojawiły się dokumenty dotyczące rosyjsko-irańskiego porozumienia dotyczącego dronów Shahed. Odpowiedzialnymi byli hakerzy z grupy PRANA, którzy włamali się na serwery firmy Sahara Thunder, będącej przykrywką dla eksportu zbrojeniowego Iranu. Firma oficjalnie miała sprzedawać łodzie motorowe Dolphin 632, które faktycznie były dronami Shahed.

Dokumenty wskazują, że Rosjanie planowali do 2023 r. wyprodukować na licencji 6 tys. dronów, co początkowo Iran wycenił na 23 mln rubli (365 tys. dolarów) za drona. Cena została jednak zredukowana do 12 mln rubli (193 tys. dolarów) lub 18 mln rubli (290 tys. dolarów) przy zmniejszeniu partii do 2 tys. sztuk. Z kolei całościowy kontrakt na 6 tys. dronów wraz z dostawą sprzętu i szkoleniem Rosjan został wyceniony na 108,5 mld rubli (1,75 mld dolarów).

Przewidywania dotyczące kosztów produkcji przy minimalnych dostawach komponentów z Iranu miały wynieść dla Rosjan 4,4 mln rubli (48,8 tys. dolarów), ale po dodaniu m.in. opłat licencyjnych ostateczny koszt wyniósł 14,9 mln rubli (165,5 tys. dolarów).

Ciekawostką jest również to, że Iran nie chciał przyjąć płatności w rublach i nalegał na płatność w złocie. Faktycznie, w lutym 2023 r., organizacja "Alabuga Machines" przekazała irańskiej firmie Sahara Thunder 2067795 jednogramowych sztabek złota.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Drony Shahed - proste bomby latające stanowiące jednak duży problem

Drony Shahed-131/136 to bardzo prymitywne konstrukcje, w sporej mierze oparte na ogólnodostępnych częściach dla fanów modelarstwa, co sprawia, że komponenty do ich produkcji są dostępne w zasadzie wszędzie. Nie są one wyposażone w zaawansowany układ naprowadzania, ponieważ ten opiera się na komercyjnych modułach GPS, zapewniających celność zbyt niską w przypadku atakowania celów wojskowych, ale wystarczającą, aby uderzyć np. w osiedle mieszkalne.

Tam Shahed może wyrządzić dużo szkód, bowiem przenosi głowicę bojową o masie do 45 kg. Jednakże jego prawdziwa siła tkwi w przypadku masowego użycia, ponieważ Ukraińcy muszą je zestrzeliwać, marnując przy tym rakiety do systemów przeciwlotniczych bardziej przydatne przeciwko trudniejszym celom. Tutaj jednostkowy koszt pocisku rakietowego, w zależności od systemu, sięga nawet kilkuset tysięcy lub kilku milionów dolarów.

To sprawia, że jedynym efektywnym sposobem strącania Shahedów są artyleryjskie systemy przeciwlotnicze typu Gepard, ZSU-23-4 Szyłka, 2K22 Tunguska czy nawet grupy żołnierzy z karabinami maszynowymi, ze szczególnym uwzględnieniem konstrukcji wielkokalibrowych takich jak Browninga M2 czy KPW.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Zobacz także