Postrach czołgów w drodze na front. Ciężarówka jest nimi wypchana po brzegi
W sieci pojawiło się interesujące nagranie pokazujące ukraiński transport kilkuset min w kierunku linii frontu. Wyjaśniamy jego kulisy oraz przedstawiamy osiągi przewożonego ładunku.
Na poniższym nagraniu widzimy jadącą ciężarówkę wypełnioną w praktyce po brzegi minami przeciwpancernymi TM-62 zmierzającą w stronę linii frontu. Warto zaznaczyć, że transport min w taki sposób nie jest jakoś bardzo niebezpieczny, ponieważ te są pozbawione detonatorów i jedynie zagrożenie może tutaj stanowić np. granat zrzucony przez drona.
Najważniejsze jest tutaj szybkie przemieszczenie się pomiędzy głównym magazynem zlokalizowanym na tyłach frontu, a wysunięta pozycją wojsk i to właśnie te ostatnie km drogi będą najbardziej ryzykowane. Można zakładać, ze ten najtrudniejszy odcinek będzie pokonany w nocy, ponieważ np. już 20/30 km od linii frontu Rosjanie mają ograniczone możliwości zwalczania ruchomych celów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miny przeciwpancerne TM-62 - radziecki bat na czołgi.
Widoczne na nagraniu miny TM-62 są pozbawione zapalników, które są przewożone w osobnych skrzyniach i to w zasadzie one wymagają najdelikatniejszego obchodzenia się z nimi podczas rozładunku. W przypadku nieuzbrojonych min jeśli te były przechowywane w poprawnych warunkach i nie mają np. powyżej 60/70 lat te nie są aż tak łatwe do zdetonowania.
Miny te zawierają 7 kg trotylu, który jest detonowany przez zapalnik naciskowy MWCz-62 aktywowany w zależności od serii produkcyjnej naciskiem od 200 do 500 kg, co sprawia, że zagrożone są w zasadzie tylko pojazdy, począwszy od samochodów po bojowe wozy piechoty z rodziny BMP, transportery opancerzone z rodziny BTR, MT-LB czy czołgi.
Skuteczność pól minowych jest niezaprzeczalna, co pokazują np. nagrania z rosyjskiej szarży pod Wuhłedarem, gdzie ci ponieśli ogromne straty bądź problemy Ukraińców w obwodzie zaporoskim. Miny sprawiają, że kontrofensywa posuwa się bardzo powoli i sporo sprzętu uległo zniszczeniu lub uszkodzeniu podczas prób przekraczania pól minowych pod ogniem artylerii i śmigłowców. Warto jednak zaznaczyć, że Ukraińcom udało się odzyskać część pojazdów i przetransportować na tyły, gdzie te są naprawiane.
Miny są rozkładane przez Ukraińców w nocy nawet za pomocą małych robotów, które minimalizują ryzyko działania na pasie ziemi niczyjej oraz umożliwiają atakowanie rosyjskich pojazdów. Warto też nadmienić, że sporo min TM-62 zostało rozrzuconych po terenach zalanych w wyniku zniszczenia przez Rosjan zapory w Nowej Kachowce znacznie utrudniając akcję ratunkową.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski