"Pokochałem to robić". Ten Ukrainiec zniszczył ponad 40 pojazdów Javelinem

Dostarczone przez Amerykanów przeciwpancerne pociski kierowane (ppk) FGM-148 Javelin są bardzo skutecznym narzędziem ukraińskich żołnierzy. Jeden ma na koncie ponad 40 zniszczonych pojazdów i nie spocznie aż do śmierci bądź wypalenia zawodowego. Przedstawiamy osiągi tego systemu.

Ukraiński żołnierz odpalający Javelina w stronę Rosjan. Zdjęcie tuż przed odpaleniem się silnika rakietowego pocisku.
Ukraiński żołnierz odpalający Javelina w stronę Rosjan. Zdjęcie tuż przed odpaleniem się silnika rakietowego pocisku.
Źródło zdjęć: © X (dawny Twitter) | WarTranslated (Dmitri)
Przemysław Juraszek

28.01.2024 14:23

W sieci pojawił się bardzo ciekawy wywiad z ukraińskim żołnierzem o kryptonimie Gagauz polującym na rosyjski sprzęt pancerny za pomocą wyrzutni FGM-148 Javelin. Ukrainiec pokochał swoją pracę i twierdzi, że będzie eliminował Rosjan aż do swojej śmierci lub wypalenia zawodowego.

Wszystko zaczęło się latem 2022 r. kiedy to po zniszczeniu pierwszego czołgu za pomocą zestawu FGM-148 Javelin "poczuł krew i chęć spalenia większej liczby czołgów". "Po staniu się efektywnym w zwalczaniu rosyjskiej broni pancernej zaczął o tym myśleć trochę inaczej i pokochał swoją pracę". Lista celów obejmowała głównie transportery MT-LB, BTR oraz czołgi, ale zdarzył się też pojazd inżynieryjny.

"Zniszczyłem ponad 40 celów, ale jeśli licząc te, które zostały trafione i wycofały się o własnych siłach bądź zostały odholowane, to liczba trafień przekracza 60 pojazdów. FGM-148 Javelin dzięki Bogu działa bez zarzutów i mnie nie zawodzi. Był taki przypadek kiedy to po trafieniu wieża czołgu poleciała w powietrze na prawie 10 metrów. To było epickie! Moja ostatnia misja polegała na zaatakowaniu kolumny ośmiu pojazdów. Po zniszczeniu dwóch czołgów i jednego MT-LB pozostałe pojazdy wycofały się."

Ponadto Ukrainiec podnosi, że Rosjanie mają dużo większą przewagę liczebną w ludziach oraz sprzęcie, ale po zaatakowaniu szybko wpadają w panikę i zapominają o taktyce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

FGM-148 Javelin — skuteczny na rosyjskie czołgi z USA

FGM-148 Javelin to system przeciwpancerny zaprojektowany w latach 90. XX wieku typu "odpal i zapomnij". Oznacza to, że strzelec nie musi naprowadzać pocisku aż do chwili trafienia, co usuwa sporo zmiennych utrudniających trafienie oraz zwiększa bezpieczeństwo obsługi.

Starsze systemy pokroju np. TOW-2B czy RBS-56B BILL 2 wymagają naprowadzania wystrzelonego pocisku aż do chwili trafienia. Zazwyczaj większość pocisków przeciwpancernych porusza się z prędkością około 200 m/s co przy 2 km daje celowi na reakcję około 10 sekund. To w połączeniu z tym, że niektóre nowoczesne czołgi mają systemy wykrywania kierunku wystrzału, który swoją drogą mocno "świeci się" w termowizji daje szansę na ostrzelanie lokalizacji wyrzutni.

Czasem niecelny strzał lub nawet samo skierowanie lufy w stronę wyrzutni może wywołać panikę obsługi pkk, która chybi. Tymczasem w przypadku systemu "odpal i zapomnij" strzelec może natychmiast po wystrzeleniu zmienić pozycję. Ułatwia to też masa systemu ważącego zaledwie 22,1 kg.

Takie działanie systemu FGM-148 Javelin zapewnia głowica naprowadzająca z sensorem podczerwieni czwartej generacji widzącym termiczny obraz celu (tzw. IIR). Ten naprowadza się na termiczną sygnaturę czołgu, ale w przypadku starszych wersji Javelina sensor wymaga trochę czasu na schodzenie przed strzałem.

To zapewnia możliwość precyzyjnego naprowadzenia potężnej tandemowej głowicy kumulacyjnej, która dodatkowo atakuje cele od góry w najsłabszy pancerz, ponieważ pocisk atakuje cel lotem nurkowym. To sprawia, że wszelkie daszki także z kostkami pancerza reaktywnego Kontakt-1 masowo montowane przez Rosjan są bezskuteczne.

Jednakże sposób naprowadzania Javelina nie jest nieomylny, ponieważ istnieją sposoby redukcji jego skuteczności poprzez zredukowanie sygnatury termicznej czołgu. Rosjanie opracowali pewne metody redukujące efektywność Javelinów, ale warto zaznaczyć, dotyczą one starych wersji pocisków z lat 90. XX wieku oraz wczesnych lat 2000. XXI wieku, które miały zasięg 2,5 km. Nowsze wersje o zasięgu 4750 m i lepszych sensorach są na nie mniej podatne podobnie jak najnowsze francuskie pociski Akeron MP także dostarczone Ukrainie.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie