Nowe ukraińskie drony. Klatki na czołgach Rosjan nie ochronią
22.11.2023 13:16, aktual.: 22.11.2023 13:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ukraińcy zaczęli wykorzystywać na dronach FPV nowy rodzaj głowicy, który w przeciwieństwie do bombletów przeciwpancernych bądź granatów PG-7VL znacznie lepiej radzi sobie z pokonywaniem pancerza prętowego lub słynnych klatek na wieżach. Wyjaśniamy jak działa głowica EFP.
Ukraińcy i Rosjanie na masową skalę zaczęli wykorzystywać komercyjne drony w charakterze improwizowanej amunicji krążącej tam, gdzie drugiej stronie brakuje systemów walki elektronicznej. Drony w zależności od możliwości i dostępnych środków często wykorzystywały w charakterze głowicy przeciwpancerne bomblety amunicji kasetowej bądź odchudzone granaty PG-7VL z granatników RPG-7.
Szczególnie te drugie charakteryzują się dobrą penetracją wynoszącą nawet 500 mm stali pancernej, ale mają swoje wady. Dobrze z ich neutralizacją radzą sobie pancerze reaktywne oraz pancerze prętowe oddalone np. 50 cm od głównego pancerza. To sprawia, że w ich przypadku słynne klatki na czołgach mogą działać.
Rozwiązaniem tego problemu jest zastosowanie powszechnych granatów z głowicą tandemową, czyli taką zawierającą dwie głowice kumulacyjne, z czego mniejsza robi wyrwę w przeszkodzie dla większej uderzającej już w pancerz. Te są jednak znacznie cięższe i w przypadku dronów FPV zastosowanie granatów typu PG-7VR jest już rzadsze.
Te też są w większości zostawiane żołnierzom z granatnikami RPG-7, ponieważ zwykłe granaty PG-7VL są dzisiaj w zasadzie bezużyteczne. Teraz pojawiają się przypadki dronów wyposażonych w głowice EFP z dodatkowym działaniem głowicy kumulacyjnej i efektem odłamkowym. Jedna z głowic tego typu wydobyli z uszkodzonego drona rosyjscy żołnierze z 810 Brygady piechoty Morskiej.
Głowica typu EFP — szereg zalet mimo pewnych wad
Głowice EFP (explosively formed penetrator) zamiast tworzenia strumienia kumulacyjnego o krótkim zasięgu działania przepalającego pancerz wykorzystują ładunki wybuchowe do tworzenia kinetycznego penetratora poruszającego się z prędkością ponad 2000 m/s, czyli więcej, niż są zdolne osiągnąć czołgowe pociski APFSDS-T.
Tego typu penetrator nie ma ograniczonego działania i np. jest w stanie bezproblemu przebić klatkę bądź pancerz prętowy, a następnie z pełną siłą uderzyć w pancerz. Ponadto penetrator jest dużo mniej wrażliwy od strumienia kumulacyjnego na oddziaływanie pancerza reaktywnego.
Jednakże wadą głowic EFP jest dużo mniejsza penetracja pancerza w stosunku do kalibru głowicy. Nie będzie to 500 mm jak w przypadku granatu z RPG-7 tylko raczej mniej niż 200 mm, co oznacza, że skuteczny atak na czołg wymaga ataku górnej części pancerza pod stromym kątem.
Wygląda jednak, że Ukraińcy chcą tutaj sobie poradzić poprzez zastosowanie głowicy kumulacyjnej, która w przypadku optymalnego trafienia miałaby osłabić pancerz tuż przed uderzeniem kinetycznego penetratora. Z kolei odłamki widoczne na głowicy mają przy okazji trafienia np. w bojowy wóz piechoty porazić przebywającą w pobliżu piechotę.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski