Niemcy wybrały jak Polska. Zamówiły pogromców czołgów z Wielkiej Brytanii
Niemcy podpisały kontrakt na produkcję i dostawę pocisków przeciwpancernych Brimstone 3, które stosowane są na samolotach Eurofighter wykorzystywanych przez Luftwaffe. Oto jakimi możliwościami dysponuje ten potężny pocisk przeciwpancerny wybrany także przez Polskę.
05.07.2024 | aktual.: 06.07.2024 19:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Koncern MBDA poinformował o podpisaniu przez Niemcy kontraktu na pociski przeciwpancerne Brimstone 3 dla Luftwaffe. Dokładna liczba pocisków jest nieznana, ale wcześniejsze doniesienia wspominały o planach pozyskania kilkuset pocisków. Nowością jest jednak informacja o powstaniu w zakładzie MBDA w Schrobenhausen linii montażu końcowego oraz centrum serwisowania pocisków Brimstone.
Wydarzenie skomentował też Eric Beranger, dyrektor generalny MBDA: "Zakup Brimstone 3 przez Niemcy stanowi istotny wkład w standaryzowanie uzbrojenia w Europie i zwiększenie zapasów amunicji należącej do Bundeswehry. Nowa linia produkcyjna będzie pierwszą tego rodzaju instalacją poza Wielką Brytanią. Decyzja o jej ustanowieniu pokazuje wartość modelu współpracy MBDA w zapewnianiu suwerennych europejskich zdolności obronnych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pociski Brimstone 3 - jeden z najlepszych zabójców czołgów na świecie
Pociski Brimstone 3 to najnowsza wersja przetestowana w 2019 roku będąca ewolucyjnym rozwinięciem pocisków Brimstone z lat 90. XX wieku, zaczynających jako modyfikacja AGM-114 Hellfire, umożliwiająca ich odpalenie z samolotów.
Z biegiem lat pocisk Brimstone został znacznie udoskonalony i już wcale nie przypomina swojego pierwowzoru. Druga wersja, produkowana od 2014 roku, posiada bardziej zaawansowane możliwości i oferuje zasięg ponad 40 km oraz wzmocnioną głowicę bojową. Ta, według przedstawicieli MBDA, jest zdolna do zniszczenia każdego czołgu na świecie. Dodatkowo w drugiej generacji dodano system naprowadzania oparty o nawigację satelitarną i inercyjną.
Stanowi on przydatny dodatek do dwuzakresowej głowicy naprowadzającej wykorzystującej wiązkę lasera oraz pokładowy radar. Takie połączenie umożliwia eliminację celów o niskiej sygnaturze radiolokacyjnej oraz jest bardzo przydatne przy zwalczaniu ruchomych celów w warunkach intensywnej walki elektronicznej. To zapewnia wedle producenta aż 98,7-procentową celność w warunkach bojowych, o czym też świadczą liczne wraki rosyjskich czołgów w Ukrainie.
Najbardziej interesującym trybem jest jednak "odpal i zapomnij", w którym pocisk samodzielnie wyszukuje cele na podstawie ich sygnatury. Pokładowy komputer, wykorzystując dane z radaru, potrafi odróżnić cywilne pojazdy od wojskowych oraz można zaprogramować pocisk tak, aby unikał własnych jednostek i atakował jedynie wrogie cele znajdujące za wyznaczonym punktem na cyfrowej mapie.
Z kolei zmiany dotyczące trzeciej generacji mają obejmować głównie oprogramowanie, poprawę głowicy bojowej oraz zastosowanie lepszej baterii mającej wydłużyć czas działania elektroniki o 30 proc., co ma przekładać się na dłuższy czas np. pracy radaru.
Ogromnym plusem pocisków Brimstone jest ich ogromna elastyczność użycia dzięki możliwości odpalania z różnych platform – od samolotów, śmigłowców i dronów, po platformy morskie i lądowe. Przykładem tego jest polski niszczyciel Ottokar Brzoza, "ciężarówki śmierci" używane na Ukrainie bądź drony typu Eurodrone i MQ-9B w przypadku których prowadzona jest integracja. Warto jednak zaznaczyć, że zasięg pocisku jest mniejszy, gdy jest on odpalany z platform lądowych lub morskich w porównaniu do powietrznych.
Dodatkowo, ze względu na kompaktowe wymiary (1,8 m długości) i niewielką masę (50 kg), Brimstone może być przenoszony w potrójnych wyrzutniach, które zajmują jeden pylon. To oznacza, że na czterech zajętych pylonach Eurofighter Typhoon lub inny samolot może przenosić aż 12 takich pocisków, co wystarczy na eliminację prawie całej kompanii czołgów w jednym nalocie.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski