Eurofighter Typhoon w akcji. Pojawiło się nagranie z nocnego ataku w Jemenie

Do sieci trafiają kolejne informacje i nagrania przedstawiające przebieg nocnego ataku na rebeliantów Huti w Jemenie. W brytyjsko-amerykańskiej operacji wykorzystano m.in. myśliwce Typhoon FGR4.

Eurofighter Typhoon
Eurofighter Typhoon
Źródło zdjęć: © wikipedia
Mateusz Tomczak

12.01.2024 | aktual.: 12.01.2024 15:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W wydanym oświadczeniu brytyjskie ministerstwo obrony ujawniało, że użyło czterech tego typu samolotów oraz wspierającej ich cysterny Voyager. Zostały wykorzystane do ataków na dwie okalizacje - Bani w północno-zachodnim Jemenie oraz lotnisko w Abbs. Z Bani rebelianci startowali swoje drony, a lotnisko było wykorzystywane do wystrzeliwania pocisków manewrujących przeciwko statkom znajdującym się na Morzu Czerwonym.

"Cztery samoloty RAF Typhoon FGR4, wspierane przez cysternę do tankowania w powietrzu Voyager, użyły bomb kierowanych Paveway IV do przeprowadzenia precyzyjnych ataków na dwa z tych obiektów Huti" - napisano w oświadczeniu.

W mediach społecznościowych krąży już krótkie nagranie z nocnego ataku przeprowadzonego na wyżej wymienione cele. Na pozycje rebeliantów spadły bomby Paveway. To seria amerykańskich bomb lotniczych, które są naprowadzane na cel laserowo.

Myśliwce Typhoon FGR4 to jedne z maszyn dostosowanych do przenoszenia tego typu uzbrojenia. Mogą przenosić też inne inteligentne bomby (JDAM) oraz różnego rodzaju pociski rakietowe, w tym przeciwokrętowe AGM-84 Harpoon i Penguin, przeciwlotnicze AIM-9 Sidewinder, AIM-132 ASRAAM, AIM-120 AMRAAM i IRIS-T czy przeciwradarowe AGM-88 HARM. Przy ich pomocy można atakować także z wykorzystaniem pocisków manewrujących Storm Shadow i Taurus, których zasięg dochodzi do 500 km. Wybór uzbrojenia zależy od celu i charakteru misji. W standardzie Typhoon FGR4 posiada działko Mauser BK-27 kal. 27 mm

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Typhoon FGR4 to myśliwiec, który powstał w ramach międzynarodowego konsorcjum założonego jeszcze w latach 70. XX wieku, ale został oblatany dopiero w 1994 r. W Europie, poza Wielką Brytanią, używają go jeszcze armie Austrii, Hiszpanii, Niemiec i Włoch.

To konstrukcje w układzie skrzydła delta z usterzeniem kaczki. Zapewnia im to bardzo dobrą manewrowość zarówno przy niskich, jak i wyższych prędkościach. Są w stanie osiągać prędkość maksymalną 2 Ma, ale posiadają też zdolność supercruise - mogą osiągać prędkość naddźwiękową (ok. 1,3 Ma) bez dopalacza. Zastosowano w nich dwa silniki Eurojet EJ200.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

militarialotnictwowiaodmości
Komentarze (0)