Izraelskie PPK Spike dla Ukrainy sukcesem Ławrowa? Wyjaśniamy czym są
Izrael przez ostatnie tygodnie odmawiał dostaw broni dla Ukrainy. Nie zgadzał się także na dostarczanie izraelskiej broni przez inne kraje, które ją użytkują. Najnowsze doniesienia wskazują na zmianę: pozwolenie dostarczenie Ukrainie przeciwpancernych pocisków kierowanych (PPK) Spike dostały państwa NATO.
Przeciwpancerny pocisk kierowany Spike należy do najnowszej generacji tego typu uzbrojenia. Tak samo jak FGM-148 Javelin bądź MMP atakuje cele lotem nurkowym oraz należy do kategorii typu "odpal i zapomnij". Taka metoda pozwala na uderzenie w stosunkowo słaby górny pancerz wieży, a chałupniczo montowane na rosyjskich czołgach klatki nic poza pełnieniem funkcji wsparcia emocjonalnego dla załogi nie wnoszą.
Można domniemywać, że zmianę nastawienia Izraela mogła wywołać niedawna wypowiedź szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa. W efekcie do Ukrainy mogą trafić bardzo popularne w NATO izraelskie PPK Spike, które są produkowane na licencji przez m.in. polską firmę Mesko (wariant Spike-LR), niemiecką Eurospike GmbH, włoską część MBDA, czy hiszpańską GDSBS.
Historia PPK Spike wynosi około 40 lat, a ten pierwszy raz światu został pokazany w 1997 roku. Producentem jest izraelska firma Rafael produkująca także system ochrony aktywnej Trophy, który będzie stosowany na zamówionych przez Polskę czołgach M1A2 SEP V3 Abrams.
Rafael chwali się, że ich system jest wykorzystywany przez 39 państw, do których sprzedanych zostało 30 tys. pocisków. PPK Spike są wykorzystywane w formie wyrzutni przenośnych lub są stosowane na wielu platformach lądowych bądź powietrznych. Mowa tutaj o np. śmigłowcach Eurocopter Tiger, wozach bojowych Puma, Dardo bądź transporterach kołowych Boxer, Pandur II lub KTO Rosomak z bezzałogową wieżą ZSSW-30.
PPK Spike — rodzina pocisków na każdą okazję
Najbardziej popularny jest wariant Spike-LR charakteryzujący się zasięgiem do 4 km, a tandemowa głowica kumulacyjna kal. 107 mm jest w stanie bez problemu przepalić ponad 700 mm stali chronionej pancerzem reaktywnym.
Wyrzutnia wraz z modułem celowniczym z termowizją, baterią oraz trójnogiem waży 13,1 kg, a tuba z pociskiem 10,5 kg. Koszt pojedynczego pocisku to około 500 tys. zł, ale jego cele - czołgi są warte po kilka milionów.
Warto zaznaczyć, że w 2017 roku zaprezentowana została wersja LR2 o zasięgu zwiększonym do 5,5 km oraz wzmocnionej głowicy bojowej. Wedle Rafaela nowość może przepalić o 30 proc. więcej stali niż starszy model oraz występuje także w wersji z wielozadaniową głowicą odłamkowo-burzącą.
Tę można zdetonować w locie nad celem, bądź działać w trybie opóźnionego zapłonu, w którym pocisk jest w stanie przebić 20 cm zbrojonego betonu, a następnie zdetonować wewnątrz. Jest to przydatne w zwalczaniu lekkich celów w postaci np. łodzi patrolowych, co Ukraińcy pokazali rażąc łódź Raptor starszym PPK 9K113 Konkurs.
Naprowadzanie PPK Spike opiera się na wykorzystaniu niechłodzonej kamery termowizyjnej lub dziennej umieszczonej w nosie pocisku śledzącej cel. Strzelec może korygować lot pocisku, ponieważ ten jest połączony z wyrzutnią za pomocą rozwijanego światłowodu lub łącza komunikacyjnego.
Inne popularne warianty to Spike-MR o zasięgu do 2,5 km lub Spike-ER o zasięgu 8 km w starszej wersji lub 10 km dla ER2. W ofercie jest też model Spike NLOS o wydłużonym zasięgu do 30 km. Sam pocisk jest z tego względu znacznie cięższy, ponieważ jego masa to 71 kg, co wynika z większego zapasu paliwa rakietowego. Z tego względu systemy NLOS są dedykowane do użytku na pojazdach bądź śmigłowcach. Możliwe jest też zamontowanie wyrzutni na pojeździe klasy buggy.
Pozwala on razić cele poza zasięgiem wzroku strzelca, od czego zresztą wywodzi się nazwa. Wystarczy tylko podanie współrzędnych celu wskazanych przez np. wysuniętych zwiadowców, aby trafić atakowany obiekt. Tak samo jak reszta "rodziny" NLOS (Non-Line of Sight), pocisk atakuje cele od góry oraz ma kamerę dzienną i termowizyjną, a łączność z wyrzutnią jest zapewniana w tym przypadku przez radiowe łącze komunikacyjne.
Najnowszym systemem Rafaela jest przenośny naramienny wariant Spike-SR o zasięgu 2 km i masie całego systemu 10 kg. Ze względu na specyfikę można go uznać za konkurenta dla szwedzko-brytyjskich wyrzutni NLAW.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski