Chciał dobić drona patykiem. Nie poszło zgodnie z planem
Wojna w Ukrainie jest pełna najdziwniejszych sytuacji, które do niedawna były domeną gier lub filmów akcji. Jednym z takich przypadków jest próba rosyjskiego żołnierza chcącego dobić uszkodzonego drona FPV za pomocą patyka. Wyjaśniamy, dlaczego doszło do eksplozji.
02.06.2024 | aktual.: 03.06.2024 07:01
W sieci pojawiło się ciekawe nagranie pokazujące jak rosyjski żołnierz próbował dobić ukraińskiego drona FPV za pomocą patyka, co udało się za trzecim uderzeniem powodując jego detonację. Nie jest to pierwszy taki "wyczyn" wśród Rosjan, ponieważ niedawno inny żołnierz próbował w podobny sposób wyeliminować drona odbezpieczonym granatnikiem przeciwpancernym RPG-7.
Drony FPV - prosta i zarazem skuteczna broń, przed którą ochrona jest dość trudna
Drony FPV stały się kluczowym narzędziem dla Ukraińców, pozwalając im częściowo zniwelować braki w sprzęcie, takim jak przeciwpancerne pociski kierowane (ppk) czy systemy artyleryjskie.
Bazą są tutaj odchudzone komercyjne drony pokroju DJI Mavic bądź konstrukcje składane typu "zrób to sam" w oparciu o części dostępne na rynku. Tych nie trzeba wiele, ponieważ potrzebna jest w zasadzie tylko: rama, silniki elektryczne wraz z wirnikami, układ sterujący, kamera oraz bateria.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Następnie do takich dronów przyczepia się za pomocą taśmy klejącej bądź trytytek środek rażący. Tym są często odchudzone przeciwpancerne granaty PG-7VL z granatników RPG-7, bomblety wyjmowane pocisków lub bomb kasetowych oraz granaty ręczne. Co ciekawe w wielu przypadkach za zapalnik służą dwa druty, których zetknięcie zamyka obwód elektryczny i powoduje eksplozję. Najpewniej w omawianym przypadku Rosjanin trzecim uderzeniem patyka zwarł druty.
Drony FPV są ogromnym koszmarem zarówno dla rosyjskich jak i ukraińskich żołnierzy, ponieważ obrona przed nimi jest bardzo trudna. W teorii najlepsze są systemy walki elektronicznej pokroju np. Siłok-01, ale muszą one być bardzo rozpowszechnione z czym jest problem. Ponadto nie ma gwarancji, że przeciwnik nie dostosuje swoich dronów do zakresu pracy zagłuszarek czyniąc je bezużytecznymi.
W takim przypadku najskuteczniejszą metodą pozostaje fizyczna eliminacja, a w przypadku improwizowanych metod pozostaje tylko wykorzystanie strzelb gładkolufowych o zasięgu efektywnym rzędu maksymalnie 30-40 metrów. Z kolei w przypadku systemów profesjonalnych są np. moduły SMASH izraelskiej firmy Smart Shooter.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski