Broń z USA dla Polski. Co po F-35, abramsach i wyrzutniach Patriot?
Miliardy wydane na zakupy broni nie zakończyły modernizacji technicznej Wojska Polskiego. Nasza armia nadal potrzebuje wielu nowych systemów uzbrojenia, a część z nich oferują Stany Zjednoczone. Jaką jeszcze broń Polska może niebawem kupić w USA i jaka jest nam oferowana?
Znaczna część polskich zamówień na nową broń trafiła do producentów ze Stanów Zjednoczonych. W ostatnich latach za Atlantykiem zamówiliśmy m.in. samoloty F-35, wyrzutnie M142 HIMARS, czołgi Abrams, śmigłowce AH-64E czy systemy przeciwlotnicze Patriot wraz z centrum dowodzenia obroną powietrzną IBCS.
Skala zakupów, powodująca uzależnienie zdolności polskiej armii od jednego, zagranicznego sojusznika, wywołała niepokój związany z "kodami do broni". To potoczne określenie ewentualnych, nieujawnionych przez producenta funkcji oprogramowania różnych systemów militarnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bliskość i bezpieczeństwo - czas epokowych zmian? - Historie Jutra napędza PLAY #6
Komentujący tę kwestię eksperci zwracali uwagę, że bez dostępu do kodów źródłowych Polska nie ma możliwości, by zweryfikować, czy i jak będzie działać amerykańska broń w sytuacji, gdyby interesy Warszawy i Waszyngtonu stały się rozbieżne.
O ile istnienie zdalnego wyłącznika nie zostało w żaden sposób potwierdzone, o tyle kraj produkujący określony system uzbrojenia może wpłynąć na jego użyteczność wstrzymując dostawy części zamiennych. Jest to jednak wariant bardzo mało prawdopodobny, o czym w rozmowie z Wirtualną Polską wspominał dr Tomasz Smura z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.
W relacjach transatlantyckich możemy dostrzegać różne zgrzyty, jednak scenariusz, w którym Stany Zjednoczone niespodziewanie porzucają swoich sojuszników i odcinają ich od dostępu do części zamiennych do uzbrojenia, to scenariusz z gatunku sci-fi. Taki scenariusz byłby jednak teoretycznie możliwy w przypadku pojawienia się poważnych rozbieżności w zakresie politycznych celów USA i europejskich sojuszników. Obecnie nic takiej zmiany nie zapowiada.
Amerykańska broń dla Polski
Niezależnie od obaw, Stany Zjednoczone pozostają dla Polski kluczowym sojusznikiem, a nasz resort obrony decyduje o kolejnych dużych zakupach dokonywanych w tym kraju. Są one mniej spektakularne od zakupów czołgów czy samolotów, bo dotyczą obsługi eksploatacyjnej czy amunicji, ale ich wartość również liczona jest w miliardach złotych.
Jedna z umów zawartych w ciągu ostatniego roku dotyczy m.in. unowocześnienia samolotów F-16. Polskie maszyny czeka modernizacja w połowie cyklu życia (MLU), dzięki której zostaną wyposażone m.in. w nowy radar i awionikę, co znacząco podniesie ich możliwości. Istotnym zakupem są też aerostaty rozpoznawcze (program Barbara).
Polska zdecydowała także o zakupie kolejnej transzy amerykańskiego uzbrojenia lotniczego – pocisków AIM-120D-3 AMRAAM o zasięgu nawet 180 km. Wcześniej zamówiliśmy starszą wersję AMRAAM-ów, czyli AIM-120C, pociski krótkiego zasięgu AIM-9X Siedwinder czy pociski powietrze-ziemia JASSM-ER o zasięgu 1000 km.
Wśród niedawnych zakupów warta wspomnienia jest także zawarta w marcu 2025 r. umowa na dostawę wsparcia logistycznego dla systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot czy – obecnie rozpatrywana przez stronę amerykańską –deklaracja chęci zakupu przez Polskę kolejnych 788 pocisków przeciwlotniczych PAC-2 GEM-T.
Co w przyszłości kupi Polska?
To jednak nie koniec zakupów. Przed Polską wybór istotnych systemów uzbrojenia, jak okręty podwodne (program Orka), duże samoloty transportowe i powietrzne tankowce (program Karkonosze), ciężkie śmigłowce czy – prawdopodobnie – kolejne samoloty bojowe.
Choć nie w każdym przypadku prowadzone jest oficjalne postępowanie dotyczące pozyskania danego sprzętu, nieoficjalnie – m.in. poprzez deklaracje producentów – Stany Zjednoczone sygnalizują chęć zaoferowania Polsce nowego sprzętu wojskowego.
Choć w przypadku okrętów podwodnych wśród przedstawionych Polsce propozycji nie ma amerykańskiej, warto przywołać słowa byłego rzecznika Agencji Uzbrojenia, który w 2023 r. nie wykluczał zamiaru pozyskania przez Polskę okrętów z napędem jądrowym, co mogłoby oznaczać pojawienie się w grze oferty z USA.
Polska chce pozyskać także nowe, duże samoloty transportowe i powietrzne tankowce. Choć jako faworyt jest w tym przypadku wskazywany europejski Airbus, produkujący samoloty z serii Airbus A330 MRTT, jego liczącym się konkurentem pozostaje amerykański Boeing z modelem KC-46 Pegasus.
W przypadku decyzji o zakupie ciężkich śmigłowców transportowych globalna oferta będzie sprowadzać się prawdopodobnie do jednego typu – śmigłowca Boeing CH-47 Chinook, a wielką niewiadomą pozostaje kwestia zakupu dodatkowych samolotów bojowych.
Lista potencjalnych konkurentów obejmuje m.in. nową wersję F-16, europejskiego Eurofightera, kolejne F-35 czy – co stanowiłoby nowość w polskich siłach powietrznych – samoloty przewagi powietrznej w postaci produkowanego przez Boeinga F-15EX.