Włoska fregata vs drony Huti. To był dla niej pikuś
Wybrzeża Jemenu strzeże wiele okrętów wojennych pochodzących m.in. z US Navy oraz jednostek z państw europejskich. Jednym z nich jest włoska fregata ITS Virginio Fasan, która eliminuje drony Huti zaskakująco niskim kosztem. Wyjaśniamy, jak to możliwe.
30.04.2024 | aktual.: 01.05.2024 11:45
Od kilku miesięcy Huti prowadzą ataki na jednostki pływające na Morzu Czerwonym, wykorzystując do tego celu pociski balistyczne, przeciwokrętowe oraz proste drony. Drony używane przez Huti to głównie modele z serii Qasef lub Samad. Qasef to mniejszy dron o długości 2,5 m i rozpiętości skrzydeł 3 m, zdolny do przenoszenia ładunku o masie 30 kg na odległość do 150 km. Z kolei Samad to większa konstrukcja o zasięgu od 500 do nawet 1500 kilometrów, przenosząca ładunki o masie do 40 kg.
Ze względu na relatywnie niski koszt tych dronów dość problematyczną kwestią jest strzelanie do nich pociskami o wartości kilku milionów euro za sztukę. Biorąc pod uwagę, że drony Huti poruszają się wolno i po zaprogramowanej trasie co sprawia, że są bardzo prostymi celami.
W celu minimalizacji kosztów załogi francuskich i włoskich okrętów zaczęły używać armat morskich Leonardo OTO 76/62 mm Super Rapido (SR) do strącania dronów, stosując głownie standardowe pociski odłamkowo-burzące bądź precyzyjne pociski DART jeśli cele są poza zasięgiem amunicji standardowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Armata morska vs drony - oto jak to Włosi robią
Będące standardem dla wielu okrętów państw NATO armaty morskie Leonardo OTO 76/62 mm Super Rapido są bronią wielofunkcyjną, która po sprzężeniu z radarem kierowania ogniem i komputerem balistycznym umożliwia poza eliminacją celów naziemnych lub nawodnych także zwalczanie celów latających w postaci nawet nadlatujących pocisków przeciwokrętowych przy zastosowaniu amunicji typu DART.
Są to kierowane pociski, które podobnie jak te z systemu Starstreak, zawierają ładunek wolframowych strzałek niszczących cel energią kinetyczną. Zasięg efektywny dla tego typu pocisków to 8 km, a ich jednostkowy koszt to przynajmniej kilkadziesiąt tys. euro. Jest to jednak wciąż kilkakrotnie taniej niż koszt pocisku CAMM bądź Aster-15/30.
Jednakże załoga włoskiej fregaty mając do czynienia z prostym celem równie dobrze mogła wykorzystać podobnie jak czyniła to w przeszłości zwykłe pociski odłamkowo-burzące kosztujące tylko parę tys. euro za sztukę. Efektywny zasięg przy takim zastosowaniu jest zapewne niższy niż w przypadku amunicji DART, ale jeden lub kilka strzałów przy pomocy komputera balistycznego wystarczy aby strącić cel poruszający się po przewidywalnej trajektorii.
Z kolei sama armata Leonardo OTO 76/62 mm Super Rapido to stosunkowo lekka konstrukcja chłodzona wodą morską o masie własnej 7 900 kg (bez amunicji) charakteryzująca się szybkostrzelnością do 120 strz./min. Przy zastosowaniu amunicji standardowej jest zdolna razić cele lądowe lub nawodne oddalone o 16 km, a w przypadku amunicji podkalibrowej Vulcano 76 zasięg ten wzrasta do 40 km. Armata tego typu będzie m.in. częścią uzbrojenia polskich fregat "Miecznik".
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski