Ukraińcy o legendarnych M2A2 Bradley. Na wojnie są koszmarem Rosjan

M2A2 Bradley ODS gdzieś w Ukrainie.
M2A2 Bradley ODS gdzieś w Ukrainie.
Źródło zdjęć: © YouTube | United24
Przemysław Juraszek

02.09.2024 15:05, aktual.: 02.09.2024 18:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ukraińcy bardzo chwalą dostarczone przez Amerykanów bojowe wozy piechoty M2A2 Bradley. Znoszą one ostrzał z karabinów maszynowych czy nawet odłamków artyleryjskich, które niczym deszcz często spadają na maszyny. Zaś ich armata M242 Bushmaster nazywana jest "karabinem snajperskim".

Ukraińcy otrzymali kilkaset sztuk bwp M2A2 Bradley ODS (Operation Desert Storm), które stały się jednym z największych koszmarów Rosjan. Ukraińskie załogi w wywiadzie dla dziennikarzy redakcji United24 przedstawiły szereg zalet tych wozów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraińcy o dostarczonych bwp M2A2 Bradley ODS

Bojowe wozy piechoty (bwp) M2A2 Bradley zapewniają bardzo dobrą ochronę przed ostrzałem z karabinów maszynowych czy wszelakich odłamków, przez co dają ogromną odwagę załogom do wykonywania słynnych rajdów na rosyjskie pozycje. Załoga jednego z bwp Bradley podczas pierwszego etapu kontrofensywy zaporoskiej początkowo myślała, że ostrzał Rosjan był deszczem.

Ukraińcy chwalą też mobilność amerykańskich maszyn, która jak się okazało, jest nawet lepsza niż wskazywała na to specyfikacja. Przykładowo Ukrainiec mówi, że udało mu się np. osiągnąć wyższą prędkość na asfalcie i w terenie niż deklarowane kolejno 60 km/h i 50 km/h. Ponadto kierowca chwali, że wszystko jest intuicyjne i idzie się tego nauczyć w 15 minut. Z kolei inna załoga podczas walki wpadła do krateru powstałego wskutek eksplozji 500-kilogramowej bomby lotniczej FAB, z którego Bradley zdołał wyjechać.

Chwalone jest także uzbrojenie, ponieważ system kierowania ogniem sparowany z armatą automatyczną M242 Bushmaster kal. 25 mm umożliwia wedle Ukraińca trafienie celu wielkości żołnierza na dystansie do 3 km. Ponadto wspomina on, że komputer balistyczny automatycznie wylicza wszystkie potrawki dla śledzonego obiektu, przez co jedyne co musi zrobić to trzymać celownik na celu i strzelić. W zasadzie jedynym, na co ukraińskie załogi narzekają to brak klimatyzacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

M2A2 Bradley ODS — postrach Irakijczyków stał się koszmarem Rosjan

M2A2 Bradley ODS waży 27 ton, co czyni go lżejszym w porównaniu do nowszych pojazdów takich jak CV90 czy Puma, których masa wynosi około 40 ton. Mimo to M2A2 wciąż oferuje bardzo dobrą ochronę dla trójosobowej załogi oraz siedmiu żołnierzy desantu. Warto zaznaczyć, że w Ukrainie na niektórych nagraniach było widać nawet ośmiu żołnierzy.

Podstawowy pancerz zapewnia ochronę przed ostrzałem z wielkokalibrowych karabinów maszynowych KPW kalibru 14,5×114 mm, natomiast pancerz przedni może wytrzymać pociski kalibru 30 mm wystrzelone z armat automatycznych 2A42. Bradley może być także wyposażony w pancerz reaktywny BRAT, który oferuje wysoką odporność na ostrzał z ręcznej broni przeciwpancernej bądź dronów FPV. Bradley pokazał też dobrą ochronę załogi w przypadku najechania na miny.

Z kolei poza wspomnianą już armatą automatyczną M242 Bushmaster kalibru 25 mm o szybkostrzelności 200 strz./min strzelającą amunicją przeciwpancerną bądź odłamkowo-zapalającą M792 HEI-T M2A2 Bradley dysponuje podwójną wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych BGM-71F (TOW 2B).

Pociski te są zdolne do niszczenia czołgów na dystansie do 3750 metrów, atakując najsłabszy górny pancerz. Mimo że jest to system starszej generacji, który wymaga manualnego naprowadzania pocisku do momentu trafienia i można tylko strzelać podczas postoju, to dalej pozostaje skuteczny.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
Zobacz także