Trofeum z czasów Chruszczowa. Ukraińcy ze zdobycznym T‑62M
Ukraińcy przejęli od okupanta czołg T-62M. Aktualnie są one wykorzystywane przez Rosjan do wypełniania strat ponoszonych w nowszym sprzęcie. Przypominamy, co ten relikt z czasów głębokiego ZSRR potrafi.
26.09.2022 | aktual.: 27.09.2022 20:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W sieci pojawiły się zdjęcia przejętego w okolicach Chersonia sprawnego czołgu T-62M. Wskazuje to na desperację Rosjan, którzy sądząc po ostatnich transportach kolejowych, zwożą na front coraz więcej tych maszyn.
T-62M - relikt z czasów Chruszczowa po modernizacji
Czołgi T-62M to zmodyfikowane w latach 80. XX wieku wersje starszych modeli T-62, które otrzymały dodatkowe moduły pancerza kompozytowego na wieży i kadłubie, co zwiększyło oferowaną przez nie ochronę do poziomu prezentowanego przez pierwsze wersje czołgów T-72, bądź nawet T-64.
Ponadto, w T-62M dodano dalmierz laserowy i zmodyfikowano system kierowania ogniem, który przystosowano do wykorzystywania wystrzeliwanych z działa przeciwpancernych pocisków kierowanych 9K116-2 Szeksna. Wszystko to odbiło się wzrostem masy o ~4 tony, co zostało zrekompensowane mocniejszym silnikiem o mocy 620 KM. Warto też zaznaczyć, że na froncie istnieje także wariant z pancerzem reaktywnym Kontakt-1, oznaczony jako MW.
Mimo wszystko nawet po modyfikacji pamiętający lata 60. XX wieku T-62 jest bezbronny wobec nowszych wzorów broni przeciwpancernej z głowicą tandemową, począwszy od starszych zestawów Milan 2, a kończąc na najnowszych Stugna-P, Panzerfaust-3, bądź NLAW.
Ponadto, działo kal. 115 mm charakteryzuje się znacznie gorszymi osiągami niż kal. 125 mm i nie jest ono w stanie przebić pancerza nowszych wersji czołgów T-72 lub T-64. Warto też dodać brak nowoczesnej optoelektroniki, przez co czołgi T-62M/MW są w zasadzie bezbronne w nocy.
Rosjanie zdają się wykorzystywać czołgi T-62 w roli okopanych, stacjonarnych punktów ogniowych, ponieważ te mogą służyć jako improwizowana artyleria krótkiego zasięgu. Pisaliśmy też o Ukraińcach wykorzystujących w tej roli czołgi T-64.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski