W Rosji trwa mobilizacja. Pojawia się też więcej czołgów T‑62
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wygląda na to, że dla nowo tworzonych jednostek brakuje nowszych czołgów i świeżo mobilizowani poborowi będą musieli się zadowolić czołgami z czasów głębokiego ZSRR. Przedstawiamy to, na co mogą liczyć.
W sieci pojawiły się nagrania z kolejowego transportu czołgów T-62M i MW w pobliżu miasta Millerowo położonego w obwodzie rostowskim. Tymczasem w przeciwną stronę poruszał się skład wiozący uszkodzone czołgi T-80BW lub nawet T-80BWM.
Na lawetach widać czołgi T-62M, czyli wersje zmodernizowane w latach 80. XX wieku, co podnosi ich poziom ochrony do standardu najstarszych wersji czołgów T-72 i T-64. Mimo wszystko należy pamiętać, że czołgi T-62 to konstrukcje z lat 60. będące modyfikacją starszego czołgu T-55. Działo kal. 115 mm znacząco odstaje od nowszych armat kal. 125 mm, toteż nie będzie stanowić dużego zagrożenia dla czołgów T-72 bądź T-64 i w zasadzie może się przydać jedynie w charakterze broni wsparcia piechoty (pociski odłamkowo-burzące).
Nawet wzmocniony modułami pancerza kompozytowego na wieży oraz kadłubie T-62M lub wariant MW obłożony kostkami pancerza reaktywnego Kontakt-1 nie będzie jednak problemem dla bardzo licznych ręcznych systemów przeciwpancernych pokroju np. wyrzutni NLAW czy granatników Panzerfaust-3 lub przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk) pokroju Stugna-P.
Ponadto modyfikacja z lat 80. XX wieku zawierała montaż dalmierza laserowego w połączeniu z modyfikacją systemu kierowania ogniem pozwalającym na wystrzeliwanie z lufy ppk 9K116-2 Szeksna. Zastosowano też mocniejszy silnik o mocy 620 KM, mający zrównoważyć wzrost masy czołgu o cztery tony.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski