Szwedzki samolot przyszłości KFS. Saab podpisał nową umowę
Szwecja prowadzi samodzielne prace nad samolotem bojowym następnej generacji KFS. Gdy inne europejskie kraje planują budować nowe samoloty w ramach międzynarodowej współpracy (programy FCAS czy GCAP), Szwedzi stawiają na kompetencje własnego przemysłu. Co wiemy o następcy Gripena?
Szwedzka Agencja ds. Zamówień Obronnych (szw. Försvarets materielverk - FMV) podpisała z koncernem Saab nową umowę, dotyczącą dalszych prac nad samolotem bojowym przyszłości KFS. Umowa zawarta na lata 2026-2027 zakłada kontynuowanie prac rozpoczętych w 2024 roku. Ich rezultatem ma być lot – już za dwa lata – demonstratora technologii.
Nie będzie to nowy samolot w ostatecznej konfiguracji, ale konstrukcja, która pozwoli na pokazanie i przetestowanie rozwiązań, które trafią do docelowej, przyszłościowej maszyny bojowej. Bardzo krótki czas, w jakim demonstrator ma wznieść się w powietrze, sugeruje, że prace nad nim są prowadzone od dawna i z powodzeniem.
Doświadczanie wydarzeń muzycznych w XXI w. | Historie Jutra
Warto zestawić go choćby z programem FCAS, który – pomimo zaangażowania czołowych potęg gospodarczych Europy – grzęźnie w niekończących się negocjacjach, powodowanych rozbieżnymi interesami uczestników.
Jak zauważa Łukasz Pacholski z Zespołu Badań i Analiz Militarnych (ZBiAM), aktualna koncepcja przewiduje wdrożenie nowego samolotu wielozadaniowego do szwedzkich sił powietrznych po roku 2040.
Samodzielne prace, szybkie tempo
Krótki termin wskazuje, że Szwedzi planują szybkie wycofanie samolotów JAS39C/D Gripen (być może zostaną one przekazane Ukrainie), a nowa konstrukcja będzie użytkowana równolegle z dostarczanym obecnie lotnictwu samolotem JAS39E/F Gripen.
To konstrukcja, która – choć przypomina wyglądem poprzednie wersje Gripena – jest od nich nieco większa i znacząco góruje nad nimi możliwościami, co wynika m.in. z zastosowania nowego radaru i awioniki.
Choć prace nad szwedzkim samolotem przyszłości są prowadzone szybko, to wdrożenie Gripena E/F, jego potencjał rozwojowy i plany użytkowania samolotów w tym wariancie aż do drugiej połowy XXI wieku dają Szwecji komfort prac nad nowym samolotem bez presji czasu. Jeszcze w 2024 r. podkreślił to gen. Lars Helmrich z FMV.
Nie potrzebujemy natychmiast nowego myśliwca, choć być może w przypadku innych krajów wygląda to inaczej (…). Chcemy zacząć wcześnie [prace koncepcyjne], aby być w lepszej sytuacji, gdy będzie trzeba podejmować decyzje w sprawie samolotu nowej generacji.
Nowy szwedzki samolot bojowy ma tworzyć centrum systemu bojowego, składającego się z samego myśliwca, wspieranego przez bezzałogowce o różnej wielkości i poziomie zaawansowania – małe, proste maszyny o masie poniżej jednej tony, a także znacznie większe konstrukcje o masie do pięciu ton.
Testy technologii niezbędnej do budowy takiego ekosystemu (Saab określa go nazwą F-Series) są już prowadzone. W połowie 2025 roku Saab poinformował o lotach egzemplarza JAS 39E Gripen, wyposażonego w układ sterowania lotem Centaur. Bazujący na AI system jest rozwijany przez niemiecką spółkę Helsing.
Biorąc pod uwagę długie cykle rozwoju w dziedzinie lotnictwa bojowego, ważne jest, abyśmy już teraz budowali wiedzę, testowali technologie i przygotowywali przyszłe ścieżki rozwoju
Szwecja podąża własną drogą
Samodzielne prace Szwecji nad samolotem bojowym nowej generacji wpisują się w liczącą dziesiątki lat tradycję – Szwecja od czasów II wojny światowej konsekwentnie zasilała swoje siły powietrzne samolotami opracowanymi siłami własnego przemysłu lotniczego (choć niekiedy we współpracy z zagranicznymi partnerami).
W rezultacie szwedzkie siły powietrzne dysponowały samolotami "skrojonymi na miarę" – zaprojektowanymi według lokalnych wymagań, a zarazem na tyle uniwersalnymi, by odnosić, jak Saab 35 czy JAS39, sukcesy eksportowe. Szwedzkie samoloty - pomimo stosunkowo niewielkiej skali produkcji - są przy tym konstrukcjami przełomowymi, wnoszącymi nową jakość do światowego lotnictwa.
Przykładem jest Saab 35 Draken – samolot zbudowany w nietypowym układzie aerodynamicznym podwójnej delty, będący zarazem pierwszym naddźwiękowym samolotem myśliwskim w Europie.
Choć Draken został zaprojektowany na przełomie lat 40. i 50. XX wieku, z powodzeniem wykonywał m.in. figurę akrobacyjną nazywaną "kobrą Pugaczowa" – manewr, który powszechnie i błędnie jest kojarzony z rosyjskimi samolotami z końca XX wieku.
Nową jakość w samolotach bojowych wprowadził także następca samolotu J35, czyli Saab 37 Viggen. Oblatany w 1967 r. szwedzki myśliwiec był pierwszym w swojej klasie samolotem bojowym zbudowanym w układzie kaczka, z trójkątnymi skrzydłami i przednimi powierzchniami sterowymi (canardami).
W samolocie zastosowano supernowoczesne - jak na rok powstania - rozwiązanie w postaci komputera pokładowego, który przejął zadania drugiego członka załogi, przetwarzając dane związane m.in. z nawigacją czy walką powietrzną.
Prosta obsługa naziemna
Cechą wspólną dla kolejnych generacji szwedzkich samolotów bojowych są starania projektantów, związane z prostotą obsługi i szybkością przywracania gotowości do lotu – także poza bazami lotniczymi z rozbudowaną infrastrukturą, np. na doraźnie zorganizowanych lotniskach czy drogowych odcinkach lotniskowych.
Szczytowym przykładem realizacji takich założeń jest JAS39 Gripen, opracowany w latach 80. XX wieku tak, aby do jego podstawowej obsługi wystarczyło zaledwie kilku poborowych po szybkim przeszkoleniu, pracujących pod nadzorem jednego technika.
W warunkach bojowych przywracanie zdolności Gripena – jak diagnostyka, przegląd poszczególnych agregatów, tankowanie czy uzupełniania amunicji – zajmuje nie więcej niż 20 minut, po których samolot jest gotowy do kolejnego lotu.