Systemy przeciwlotnicze S-300. Ukraina miała je otrzymać od państw NATO

Systemy przeciwlotnicze S‑300. Ukraina miała je otrzymać od państw NATO

System S-300; zdjęcie ilustracyjne
System S-300; zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2020 Anadolu Agency
Adam Gaafar
16.03.2022 18:03, aktualizacja: 16.03.2022 18:53

Amerykańska telewizja CNN, powołując się na źródła w amerykańskiej administracji, podała, że Ukraina otrzymała od państw NATO systemy przeciwlotnicze produkcji rosyjskiej i radzieckiej. Wśród nich miały się znaleźć S-300, którymi obrońcy strącili niedawno nowe rosyjskie samoloty.

S-300 to rakietowe systemy przeciwlotnicze ziemia-powietrze. Serwis Defence24 przekazał, powołując się na dowództwo sił powietrznych Ukrainy, że w rejonie Odessy obrońcy zestrzelili za pomocą tej broni dwa samoloty wielozadaniowe Su-30SM. Maszyny miały spaść do Morza Czarnego, a załogi samolotów zdążyły się katapultować.

Kolejne S-300 dla Ukrainy

Sytuacja pokazuje, że S-300 – choć nie są najnowocześniejszymi systemami – mogą wciąż skutecznie zwalczać różne rodzaje samolotów bojowych. Wspomniane jednostki przeciwlotnicze są przeznaczone do zwalczania nie tylko maszyn załogowych, ale również rakietowych taktycznych pocisków balistycznych.

Istnieje kilka wariantów tego systemu. Na wyposażeniu Ukrainy znajduje się mobilny zestaw S-300P osadzony na naczepie ciągniętej przez ciągnik KrAZ-260W. System osiąga zdolność bojową w ciągu pięciu minut. W zależności od rodzaju zastosowanego pocisku może zwalczać cele powietrzne na pułapach od 25 do 25 tys. m lub od 10 do 27 tys. m. Maksymalny zasięg rażenia wynosi 200 km.

W S-300P stosuje się szeroką gamę pocisków. Są to: 5W55K, 5W55R, 5W55RUD, 48N6, 48N6E i 48N6E2. Po wystrzeleniu osiągają one maksymalną prędkość w przedziałach od ok. 1900 do 2200 m/s. Pociski są napędzane silnikiem jednostopniowym na paliwo stałe, a masa głowicy wynosi od ok. 130 do 180 kg.

Według CNN do Ukrainy zostały wysłane i "są już w drodze" systemy SA-10 i SA-12. Pierwszy z nich to w kodzie NATO właśnie S-300P, a drugi - S-300W. Wersja "W" może zwalczać cele na nieco większym pułapie (do 30 tys. m).

Warto zauważyć, że o możliwości przekazania Ukrainie tych systemów obrony powietrznej donosił wcześniej także dziennik "The Washington Post". W publikacji zaznaczono, że wnioskował o to sam Kijów oraz że Słowacja posiada S-300P, który "jest dobrze znany Ukraińcom". Serwis Kresy.pl zauważa, że z takich systemów korzystają jeszcze dwa państwa NATO: Grecja i Bułgaria.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie