Powrót do czasów zimnej wojny. Potężna broń USA trafi do Niemiec
W czasie zakończonego niedawno szczytu NATO w Waszyngtonie przywódcy USA i Niemiec zawarli porozumienie o rozmieszczeniu u naszego zachodniego sąsiada amerykańskiej broni dalekiego zasięgu. Będzie to znaczące wzmocnienie potencjału obronnego sojuszu, bo amerykańskie uzbrojenie swoim zasięgiem obejmie znaczną część Rosji.
Amerykanie wycofali pociski krótkiego, średniego i pośredniego zasięgu wraz z zakończeniem zimnej wojny i wejściem w życie Układu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu (INF). Traktat zakazywał USA i ZSRR, a później Rosji posiadania i prac nad pociskami odpalanymi z lądu o zasięgu od 500 do 5500 km. W związku z podpisaniem układu rozbrojeniowego Amerykanie wycofali z Europy 72 pociski Pershing 1A, 108 pocisków Pershing II i 48 pocisków manewrujących rozmieszczonych w RFN.
Umowa wygasła w 2019 r. po jej wypowiedzeniu przez USA w związku z uzasadnionymi podejrzeniami, że Rosja od lat nie przestrzega zapisów wspomnianego traktatu, a stosowany w Iskanderach pocisk 9M729 ma w rzeczywistości zasięg 1500 km. To otworzyło drogę do opracowania nowych rodzajów pocisków tej klasy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwszym jest PrSM (Precision Strike Missile), który może być wystrzeliwany z wyrzutni M142 HIMARS i M270 MLRS. Ma on mniejszą średnicę niż ATACMS, dzięki czemu na wyrzutni HIMARS zmieszczą się dwa pociski tego typu. Pierwsza wersja pocisku ma zasięg około 500 km. Poza naprowadzaniem za pomocą GPS (który ma również ATACMS), PrSM ma w fazie terminalnej wykorzystywać również głowicę samonaprowadzającą umożliwiającą trafienie w cel ruchomy: pojazdy czy okręty wojenne. W kolejnych latach do uzbrojenia będą wprowadzane coraz bardziej zaawansowane wersje pocisków PrSM dysponujące nowocześniejszymi głowicami naprowadzającymi, w tym z aktywnym radarem, specjalnymi głowicami przeznaczonymi do zwalczania celów umocnionych czy zasięgiem zwiększonym do 1000 km.
Drugim jest Typhon będący systemem dostosowanym do odpalania z mobilnych wyrzutni lądowych pocisków manewrujących Tomahawk o zasięgu 1600 km. Bateria składa się z czterech wyrzutni Mk 70 Mod 1 Payload Delivery System i wozu dowodzenia. Pocisk Tomahawk jest wyposażony w kilka systemów nawigacyjnych, które umożliwiają mu precyzyjne kierowanie w cel. Są to: system nawigacji satelitarnej GPS, system bezwładnościowy INS (użyteczny np. gdy GPS jest zakłócany), system TERCOM, który porównuje obrazy terenu z zapisanymi w pamięci mapami, aby określić położenie pocisku i system DSMAC, który porównuje obrazy z kamery umieszczonej na pocisku z wcześniej zapisanymi obrazami celu, aby określić jego położenie. DSMAC jest szczególnie przydatny, gdy celem jest ruchomy pojazd lub instalacja.
Z tych samych wyrzutni co Tomahawki mogą być wystrzeliwane również pociski przeciwlotnicze SM-6. Poza tym, że są wyspecjalizowane w zwalczaniu rakiet balistycznych mogą również zwalczać klasyczne samoloty, pociski manewrujące, pociski hipersoniczne, a nawet okręty wojenne i cele lądowe
W końcowej fazie rozwoju znajduje się także system hipersoniczny Dark Eagle. Pocisk w postaci hipersonicznego pocisku szybującego (Hypersonic Glide Vehicle, HGV) ma mieć zasięg około 2700 km. Prędkość maksymalna pozostaje niejawna, ale wiadomo, że będzie wynosiła co najmniej 6000 km/h. Kluczowym elementem jest hipersoniczny pocisk szybujący Common Hypersonic Glide Body (C-HGB) opracowany przez marynarkę wojenną i produkowany przez firmę Leidos. Na pocisk C-HGB składa się system naprowadzania, osłony termiczne oraz głowica bojowa, która jest pozbawiona materiału wybuchowego i ma niszczyć cel jedynie energią kinetyczną. C-HGB jest umieszczony na szczycie dwustopniowej rakiety nośnej napędzanej paliwem stałym produkowanej przez koncern Lockheed Martin.
Pojedyncza bateria sytemu Dark Eagle składa się z czterech wyrzutni zainstalowanych na naczepach kołowych M870A4. Na każdej naczepie są zainstalowane kontenery transportowo-startowe dla dwóch pocisków. Przeznaczeniem systemu Dark Eagle jest niszczenie elementów wrogich systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych, niszczenie wrogich wyrzutni pocisków dalekiego zasięgu oraz atakowanie innych kluczowych celów wymagających zniszczenia w bardzo krótkim czasie.
Wszystkie opisane powyżej rodzaje uzbrojenia będą rozmieszczone w Niemczech w ramach Wielodomenowego Zespołu Zadaniowego (Multi-Domain Task Force). Te już będące w produkcji znajdą się tam w 2026 r., a Dark Eagle nieco później – gdy już wejdzie do uzbrojenia.
MDTF są jednostkami nowego typu operującymi w skali teatru działań wojennych i dysponującymi zaawansowanymi środkami walki we wszystkich domenach: lotniczej, morskiej, lądowej, kosmicznej i w cyberprzestrzeni. Są to jednostki samowystarczalne organicznie posiadające w swoich strukturach wszystkie elementy niezbędne do samodzielnego prowadzenia działań. Jest to batalion wojny informacyjnej, elektronicznej i kosmicznej, batalion obrony przeciwlotniczej, batalion wsparcia i przede wszystkim batalion artylerii rakietowej. W skład tego ostatniego wchodzi bateria wyrzutni M142 HIMARS, bateria wyrzutni pocisków hipersonicznych i bateria systemu Typhon.
Pierwsza jednostka tego typu funkcjonuje na obszarze Pacyfiku. Druga zostanie rozlokowana właśnie w Niemczech. Docelowo mają powstać jeszcze trzy kolejne: dwie dodatkowe na obszar Oceanu Spokojnego i jedna szybkiego reagowania stacjonująca w USA, ale przygotowana do szybkiego przerzutu w dowolne miejsce globu.
Autor: Marcin Wołoszyk