Mobilne wyrzutnie USA. Marynarka wojenna przeprowadziła testy
Ostatnie tygodnie przyniosły wiele informacji na temat najnowszego amerykańskiego systemu uzbrojenia rakietowego – wyrzutni Mk 70 Mod 1 Payload Delivery System. Były one testowane przez US Navy na Bornholmie, ale pojawiły się jeszcze nowsze informacje o testach na Pacyfiku.
18.10.2023 14:49
Według oficjalnego komunikatu amerykańskiej marynarki wojennej ćwiczenia przeprowadzone na Bornholmie wspólnie przez amerykańską marynarkę wojenną i duńskie siły zbrojne były kolejnym sprawdzianem międzysojuszniczej interoperacyjności i kolejnym potwierdzeniem amerykańskiego przywiązania do bezpieczeństwa obszaru euroatlantyckiego. Wybór Bornholmu na miejsce ćwiczeń podkreślał strategiczne znaczenie Danii w NATO-wskim systemie bezpieczeństwa i stabilności. Celem ćwiczenia było zapewnienie obrony przeciwrakietowej statkom i okrętom wojennym operującym na tym obszarze.
Użyty w czasie tych ćwiczeń system nosił oznaczenie Modular SM-6 Launcher System, ale już wtedy pojawiły się informacje, że jest to prawdopodobnie zmodyfikowany zestaw Mk 70 Mod 1 Payload Delivery System opracowywany również dla amerykańskich wojsk lądowych w ramach programu Typhon. Jest to zestaw kontenerów transportowo-startowych zainstalowanych na naczepach ciągniętych przez ciągniki siodłowe. Wyrzutnia Mk 70 Mod 1 ma możliwość wystrzeliwania m.in. pocisków antybalistycznych SM-6 i pocisków manewrujących Tomahawk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O ile początkowo marynarka wojenna nie wykazywała zainteresowania tym systemem, to ostatnie doniesienia wskazują na radykalną zmianę nastawiania. Poza ćwiczeniami zorganizowanymi na Bornholmie, testy systemu przeprowadzono również na Pacyfiku. W połowie września z portu w San Diego wyszedł USS Savannah, okręt typu Independence, a na jego pokładzie lotniczym zaobserwowano kontener z wyrzutnią Mk 70 Mod 1.
Rzecznik prasowy marynarki wojennej wytłumaczył, że okręt weźmie udział w próbach uzbrojenia z użyciem amunicji bojowej. Test zostanie przeprowadzony w czwartym kwartale bieżącego roku, ale dokładniejsze informacje zostaną udostępnione dopiero po zakończeniu prób. Nie wiadomo więc czy chodzi o testy pocisków antybalistycznych SM-6 czy pocisków manewrujących Tomahawk, a może obu typów.
Nie wiadomo z czego wynika zmiana nastawiania dowództwa US Navy do tego systemu. Jedną z hipotez jest to, że prace są prowadzone przy współpracy z piechotą morską, dla której takie uzbrojenie stanowiłoby znaczący wzrost potencjału. Pociski SM-6 poza tym, że są wyspecjalizowane w zwalczaniu rakiet balistycznych mogą również zwalczać klasyczne samoloty, pociski manewrujące, pociski hipersoniczne, a nawet okręty wojenne i cele lądowe. Ponadto wyrzutnia Mk 70 Mod 1 sama będąca wariantem wyrzutni okrętowej Mk 41 VLS może wystrzeliwać wszystkie rodzaje pocisków dostępnych dla Mk 41: pociski przeciwlotnicze rodziny Standard, pociski przeciwlotnicze RIM-7 Sea Sparow, RIM-162 ESSM, CAMM, CAMM-ER, AGM-179 JAGM, rakietotorpedy ASROC i pociski manewrujące rodziny Tomahawk.
Oferuje to wielką elastyczność taktyczną. Może być wykorzystany w roli stacjonarnego systemu przeciwlotniczego, ale można też w innowacyjny sposób wykorzystać jego mobilność przykładowo rozstawiając go na pokładzie lotniczym okrętów desantowych zwiększając w ten sposób liczbę okrętów wyposażonych w systemy antybalistyczne. Można też skrycie rozmieścić go na danym obszarze jako element systemu antydostępowego lub też wykorzystać do odpalania pocisków przeciwokrętowych. Możliwość rozmieszczenia wyrzutni tego typu na niemal każdym okręcie wojennym dysponującym pokładem lotniczym, a także na dowolnych wyspach Pacyfiku będzie stanowiło poważne wyzwanie dla chińskiej marynarki wojennej.
W wojskach lądowych
O ile marynarka wojenna dopiero zaczyna testować Mk 70 Mod 1 Payload Delivery System, to wojska lądowe są do niego w pełni przekonane i ma on stanowić istotny element uzbrojenia nawet o znaczeniu strategicznym.
Prace nad nim rozpoczęły się w 2019 r., gdy wygasł amerykańsko-rosyjski Traktat o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych krótkiego i średniego zasięgu. Zakazywał on obu stronom posiadania jak również prac badawczych nad pociskami odpalanymi z lądu o zasięgu pomiędzy 500 i 5000 km. Przyczyną wypowiedzenia traktatu były amerykańskie podejrzenia, że Rosja nie stosuje się do jego postanowień i pociski systemu Iskander mają zasięg ponad 500 km. Po wypowiedzeniu umowy Amerykanie szybko zabrali się do nadrabiania strat i załatania potencjalnej luki w możliwościach swoich sił zbrojnych względem rosyjskiego rywala.
Posiadając odpowiedni pocisk – Tomahawka w wersji morskiej o zasięgu 1600 km odpalanego z wyrzutni Mk 41 VLS – należało tylko całość przystosować do odpalania z lądu. W ten sposób narodził się system Typhon. Pojedyncza bateria składa się z czterech wyrzutni Mk 70 Mod 1 Payload Delivery System i wozu dowodzenia. W tej chwili planuje się wprowadzenie do linii czterech baterii Typhon, które mają wejść w skład pięciu Wielodomenowych Zespołów Zadaniowych (Multi-Domain Task Force). Są to jednostki nowego typu operujące w skali teatru działań wojennych dysponujące zaawansowanymi środkami walki we wszystkich domenach: lotniczej, morskiej, lądowej, kosmicznej i w cyberprzestrzeni.
Będą to jednostki samowystarczalne organicznie posiadające w swoich strukturach wszystkie elementy niezbędne do samodzielnego prowadzenia działań. Będzie to batalion wojny informacyjnej, elektronicznej i kosmicznej, batalion obrony przeciwlotniczej, batalion wsparcia i przede wszystkim batalion artylerii rakietowej. W skład tego ostatniego będzie wchodziła bateria wyrzutni M142 HIMARS, bateria wyrzutni pocisków hipersonicznych i bateria systemu Typhon. Jego zdolności wielozadaniowe do wystrzeliwania pocisków antybalistycznych, przeciwlotniczych, przeciwokrętowych i manewrujących zostały opisane powyżej.
W tej chwili aktywne są dwie jednostki tego typu. Jedna na obszarze Pacyfiku i druga w Niemczech. Docelowo mają powstać jeszcze trzy kolejne: druga na obszar Oceanu Spokojnego, jedna na obszar Arktyki i jedna szybkiego reagowania przygotowana do szybkiego przerzutu w dowolne miejsce globu.
Osiągnięcie gotowości operacyjnej przez te jednostki da amerykańskim dowódcom polowym zupełnie nowe możliwości. Dzięki połączeniu systemów uzbrojenia o różnym zasięgu i przeznaczeniu będą oni mogli tworzyć wyrywy w ugrupowaniu antydostępowym przeciwnika jednocześnie oferując ochronę wojsk własnych.
Maciej Hypś, dziennikarz konflikty.pl