Izrael się zbroi. Opracował nowego "boga wojny"

    Żołnierze Korpusu Artylerii Sił Obronnych Izraela zapoznają się z mechanizmem działania nowej samobieżnej haubicy Sigma/Roem.
Żołnierze Korpusu Artylerii Sił Obronnych Izraela zapoznają się z mechanizmem działania nowej samobieżnej haubicy Sigma/Roem.
Źródło zdjęć: © Siły Obronne Izraela

30.07.2024 21:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Siły Obronne Izraela mierzące się z różnego typu zagrożeniami, a od 7 października 2023 r. z ich znaczną intensyfikacją, stały się inkubatorem nowoczesnych rozwiązań. Dla tamtejszego wojska wprowadzenie nowych typów uzbrojenia jest niemal codziennie być albo nie być. Nie inaczej jest w zakresie artylerii, która dłuższego czasu przeżywa swój renesans. W czerwcu Cahal do służby przyjął pierwszą seryjna 155-milimetrową autonomiczną haubicę kołową Roem. Nazwa może wywoływać pewne zamieszanie, ale wyjaśnienie jest bardzo proste. Jest to oznaczenie eksportowego działa SIGMA, które wyprodukowała rodzima spółka Elbit Systems.

Działo dostosowane do lokalnych potrzeb jest efektem prac nad następcą gąsienicowych M109A2 Doher. W tym celu spółka otrzymała zamówienie o wartości 460 mln NIS (546,40 mln zł). Jako podstawę dla tworzenia nowego typu uzbrojenia rozważano alternatywnie 155-mm kołową haubicę ATMOS 2000 (Autonomous Truck Mounted howitzer System) z półautomatycznym systemem ładowania albo haubicę SIGMA z w pełni automatycznym systemem ładowania. Wybór był oczywisty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na pierwsze efekty należało czekać do 9 stycznia 2022 r., gdy mogliśmy haubicę podziwiać na pierwszych zdjęciach. W listopadzie tamtego roku opublikowano fotografie z pierwszych testów. W czerwcu Siły Obronne Izraela podzieliły się nagraniem wideo prezentującym pierwsze użycie operacyjne haubicy Roem. Wojska lądowe określają ją jako "pierwsze na świecie działo zdolne do w pełni automatycznego strzelania". Charakteryzuje się większą szybkostrzelnością i większą donośnością w porównaniu z M109, zachowując jednocześnie duży poziom mobilności w terenie. Może posyłać pociski artyleryjskie na odległość 4-40 km. Zaletą jest to, że jest w pełni kompatybilna z amunicją stosowaną przez poprzedniczki. Z drugiej strony dysponuje nowym oprogramowaniem, które nadaje jej zupełnie inną wartość.

Haubicę posadowiono na ciężarówkach w układzie napędowym 10×10 od amerykańskiej spółki Oshkosh Defense. Do obsługi potrzebna jest dwu- lub trzyosobowa załoga, która zajmuje miejsce w opancerzonej i klimatyzowanej kabinie. Żołnierze chronieni są przed skutkami użycia broni masowego rażenia.

Na ciężarówce zamontowano działo Rheinmetall o długości 52 kalibrów z 23-litrową komorą nabojową, hamulcem wylotowym i systemem odprowadzania gazów. Wszystkie te komponenty zabudowano w obrotowej i autonomicznej wieży, która jednocześnie jest zdalnie sterowana z kabiny. Mimo zastosowania automatu ładowania istnieje możliwość sterowania ręcznego w trybie awaryjnym. Różni się to znacznie od załogowej M109, gdzie sześciu wojskowych obsługuje działo, ręcznie ładuje amunicję i przygotowuje haubicę do oddania strzału. Dzięki sprawnemu ustawieniu zapalnika, załadunkowi pocisku i wprowadzeniu modułowego ładunku miotającego UMACS udało się uzyskać szybkostrzelność rzędu 8 strz./min., dwa razy więcej niż M109.

– Nowa armatohaubica wnosi na pole bitwy nowe i przełomowe możliwości, znacznie zwiększa szybkostrzelność, pozwala na strzelanie na większe odległości niż haubice dotychczas używane w Siłach Obronnych Izraela, umożliwia samodzielne i szybkie poruszanie się po drogach oraz ma dużą swobodę przemieszczania się w terenie – czytamy w komunikacie Cahalu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Izraelski "Thunder" w akcji

Roem zdolna jest do strzelania w trybie MRSI (Multiple Rounds Simultaneous Impact), gdy kilka wystrzelonych jeden po drugim pocisków uderza w ten sam cel jednocześnie, dzięki różnym kątom prowadzenia ognia. Docierają one do celu niemal w tym samym czasie, co daje efekt salwy z jednego działa. Roem może przejść z trybu marszowego do trybu prowadzenia ognia w ciągu 60 sekund, co sprawia, że może skutecznie realizować taktykę "strzelaj i uciekaj", co zwiększy jej przeżywalność na polu bitwy, a tym samym poprawi bezpieczeństwo żołnierzy.

Haubica jest częścią ogólnej rewolucji technologicznej w Siłach Obronnych Izraela, która obejmuje Adiry w lotnictwie wojskowym, Eitany w wojskach lądowych i korwety typu Sa'ar 6 w marynarce wojennej. Dziennik Ynet podał, że większość komponentów, z których składa się nowa haubica pozostaje utajniona. Istnieje tylko kilka prototypów, a jeden zmodyfikowano dla potencjalnych zagranicznych klientów. "Europejski wariant" ma mieć donośność niemal 80 km. Izraelska wersja najwyraźniej będzie miała mniejszy zasięg.

Po wejściu do służby trafi do jednego z batalionów artylerii w 282. Brygadzie Artylerii, która jest częścią 36. Dywizji. Być może będzie to 405. batalion. Pojawienie się tego uzbrojenia w linii nie będzie automatycznie oznaczać natychmiastowego wyparcia M109 ze służby. Będą one nadal używane przez wiele jednostek artylerii.

Jak już wspomniano, nowe uzbrojenie charakteryzuje się większą szybkostrzelnością niż M109, co oznacza, że ogólny rozmiar pododdziałów artyleryjskich może się nieznacznie zmienić. Standardowa bateria M109, składa się co do zasady z ośmiu dział. Z czasem może ulec zmniejszeniu do 60%, co z kolei zluzuje załogi, które będą mogły zająć się innymi obowiązkami. Wiele typów uzbrojenia w izraelskich brygadach artyleryjskich może doprowadzić do wzrostu wydajności artylerii, elastyczności, a także prowadzenia bardziej precyzyjnego, śmiercionośnego wsparcia ogniowego na polu bitwy. Roem ma być także bardziej mobilna niż jej poprzedniczka.

  •     Żołnierze Korpusu Artylerii Sił Obronnych Izraela zapoznają się z mechanizmem działania nowej samobieżnej haubicy Sigma/Roem.
  • M109A2 Doher to kręgosłup artylerii lufowej Izraela.
[1/2] Żołnierze Korpusu Artylerii Sił Obronnych Izraela zapoznają się z mechanizmem działania nowej samobieżnej haubicy Sigma/Roem.Źródło zdjęć: © Siły Obronne Izraela

Wprowadzenie do służby nowego narzędzia będzie wymagać zmiany procedur szkolenie. Wielu żołnierzom być może nie będzie to odpowiadać, gdyż są przyzwyczajeni do starszych M109. Z czasem jednak zalety wezmą górę, gdy żołnierze nie będą musieli siedzieć z tyłu pojazdu, ładować pocisków i robić wszystkiego ręcznie. Pojawienie się Roem w linii może zająć trochę czasu, gdyż Cahal pracuje jeszcze nad poprawą efektywności używanej amunicji.

– Roem umożliwi jednostkom szybsze zamknięcie kręgu i zwiększy siłę uderzeniową izraelskiej artylerii – powiedział ppłk Eitan Gillis z 405. Batalionu. "Zamknięcie kręgu" oznacza czas, który upływa od momentu, gdy jednostka/pododdział zażąda wsparcia ogniowego przeciwko celowi, do momentu jego wyeliminowania. Z kolei gen. bryg. Jair Natans z Korpusu Artylerii Sił Obronnych Izraela stwierdził, że obecnie trwa czasochłonny proces wpinania nowej armatoahubicy w system naczyń połączonych tamtejszej artylerii, aby zapewnić jej jak najlepsze wykorzystanie.

Obecnie o sile izraelskiej artylerii stanowią 155-mm armatohaubice M109A2 Doher, które pojawiły się w linii w 1993 roku. Zastąpiły one z czasem wszystkie M109A1 Roszew, które jako przestarzałe, gdyż weszły do uzbrojenia w 1973 i mogły pokazać swoją wartość w wojnie Jom Kippur. M109A1 przeniesiono do 425. pułku szkolnego.

Autor: Andrzej Pawłowski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
Zobacz także