Rosyjski atak na ośrodek szkoleniowy. Pokazuje słabości Ukraińców
Rosjanie opublikowali nagranie z ataku pociskiem balistycznym Iskander-M z głowicą kasetową na ukraiński ośrodek szkoleniowy w obwodzie czernihowskim. Przedstawiamy, dlaczego pociski te stanowią ogromny problem dla Ukrainy.
Nagranie z ataku na ukraiński ośrodek szkoleniowy w obwodzie czernichowskim pokazuje dwie powiązane ze sobą kwestie stanowiące ogromny problem dla Ukraińców. Rosjanie użyli w nim pocisku Iskander-M z głowicą kasetowej zdolną pokryć setkami bombletów znaczny obszar.
Kluczowe problemy ukraińskiej obrony
Pierwszym problemem jest niewystarczająca liczba systemów zdolnych zestrzeliwać pociski balistyczne, ponieważ Ukraina najpewniej nie ma już rakiet do swoich baterii systemu S-300 i opiera się wyłącznie na systemach Patriot, SAMP/T i starszych MIM-23 HAWK otrzymanych z Zachodu.
Z kolei drugą kluczową kwestią są rosyjskie drony zwiadowcze latające w głębi ukraińskiej przestrzeni powietrznej. Ukraińcy mają duże problemy z szybką identyfikacją swój-obcy dronów w powietrzu ze względu na masowe ich zastosowanie, braki standaryzacji, niedobory sprzętu wykrywającego oraz łączności w czasie rzeczywistym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warto też zaznaczyć, że we wcześniejszych latach Rosjanie mieli duże problemy z transmisją obrazu na żywo z drona do punktu dowodzenia, ale niestety od końca 2023 roku zdaje się, że zostały one rozwiązane. Umożliwia to planowanie ataku rakietowego tuż po wykryciu obiecującego celu, a nie z nawet kilkudniową zwłoką. W efekcie pociski potrafią spaść na cel parę godzin od wykrycia, co paraliżuje działania na tyłach.
Pociski balistyczne — w tym tkwi ich sekret
Pociski balistyczne Iskander-M wyposażone w silnik rakietowy na paliwo stałe, początkowo wznoszą się do przestrzeni kosmicznej, a następnie opadają z prędkością przekraczającą Mach 7 (ponad 2000 m/s). Taka prędkość znacznie utrudnia ich zestrzelenie, co potrafi tylko kilka systemów przeciwlotniczych świata i to na dystansie rzędu do około 40 kilometrów od wyrzutni.
To w połączeniu z nawigacją GPS i INS zapewniającą trafienie z dokładnością do kilku lub kilkunastu metrów zapewnia skuteczne i precyzyjne dostarczenie zwykle około 500-kilogramowej głowicy bojowej o potężnej sile rażenia.
Ta może występować w przypadku Iskandera-M w wariancie: odłamkowo-burzącym, penetrującym, kasetowym bądź termojądrowym. Te ostatnie służą jednak wyłącznie w charakterze broni odstraszania nuklearnego.