Rosjanie przygotowują się do obrony mostu. Widać to na zdjęciach

Zdjęcia satelitarne wskazują, że Rosjanie rozmieścili na rzece reflektory radarowe do ochrony kluczowego dla nich Mostu Antonowskiego pod Chersoniem. W ten sposób okupanci próbują najpewniej zmylić ukraińskie pociski, naprowadzając je na fałszywe cele.

Rosjanie przygotowują się do obrony ważnego mostu
Rosjanie przygotowują się do obrony ważnego mostu
Źródło zdjęć: © East News, Rossija 1 | Sipa USA
Adam Gaafar

Reflektory mają za zadanie zwiększać wykrywalność obiektu przez radary. Rosjanie oczekują więc prawdopodobnie, że aktywne głowice naprowadzające ukraińskich pocisków zareagują na te fałszywe cele. Wcześniejszy atak na Most Antonowski sprawił, że okupanci musieli zorganizować promy, aby zapewnić ruch po obu brzegach Dniepru. Co ciekawe, plany użycia reflektorów zdradziły także (zapewne nieświadomie) państwowe media rosyjskie, gdyż widać je w reportażach dot. zniszczonego mostu.

Fałszywe cele na Dnieprze

Umieszczenie fałszywych celów sugeruje, że Rosjanie spodziewają się m.in. ataku przy użyciu ukraińskich pocisków Neptun z samonaprowadzającą głowicą z aktywnym radarem. Jak zauważa serwis Defence Express, reflektory mogą zmylić ponadto pociski Harpoon, w których również stosowane jest naprowadzanie radarowe. Warto zwrócić uwagę, że Rosjanie zastosowali podobne rozwiązanie już wcześniej, umieszczając okręt-cel w pobliżu Mostu Krymskiego.

Fałszywe cele nie zdadzą jednak egzaminu, jeśli Ukraińcy zdecydują się przeprowadzić atak przy użyciu systemu Toczka-U z pociskami naprowadzanymi bezwładnościowo. Mogą nie sprawdzić się również w starciu z M142 HIMARS oraz pociskami MGM-140 ATACMS. W tym przypadku zastosowano bowiem mieszankę naprowadzania radarowego i bezwładnościowego.

Neptuny i Toczki

Przeciwokrętowe pociski manewrujące RK-360 Neptun zostały opracowane przez ukraiński przemysł obronny. Ich podstawowym zadaniem jest obrona wybrzeża. O rakietach Neptun zrobiło się głośno za sprawą zniszczenia przez nie rosyjskiego krążownika rakietowego "Moskwa".

Ukraińskie pociski ważą 870 kg (z czego 150 kg przypada na głowicę bojową), mają 5 m długości, a ich zasięg wynosi ok. 280 km. Prace nad tą bronią rozpoczęto po rosyjskiej agresji na Krym w 2014 r., zaś pierwsze wyrzutnie zaprezentowano publicznie podczas defilady w 2021 r. Neptun porusza się z prędkością 900 km/h, a dla zmylenia obrony przeciwnika obniża lot przed uderzeniem w cel.

System 9K79 Toczka to leciwy poradziecki sprzęt krótkiego zasięgu, jednak – według doniesień z frontu – Ukraińcy z powodzeniem używają go do ataku na ważne rosyjskie cele wojskowe. Jak pisaliśmy na łamach WP Tech, na początku wojny obrońcy mogli posiadać nawet 90 egzemplarzy tych kompleksów z zapasem ok. 800 pocisków balistycznych.

Chociaż Toczka-U jest zestawem klasy ziemia-ziemia, uważa się, że użyto go do zatopienia rosyjskiego okrętu "Saratow". Pojedynczy pocisk waży ok. 2 t, z czego 480 kg przypada na głowicę bojową. Rakiety systemu mają zasięg ok. 120 km.

Harpoon i HIMARS

Niezwykle skuteczne w odpieraniu rosyjskiej inwazji okazują się przekazane przez Amerykanów wyrzutnie rakietowe M142 HIMARS. Ukraińcy wskazują na wysoką precyzję tej broni, która niszczy m.in. składy amunicji przeciwnika oraz jego transporty wojskowe.

HIMARS to akronim od słów "High Mobility Artillery Rocket System", co można tłumaczyć jako "System Artylerii Rakietowej Wysokiej Mobilności". Wyrzutnie zostały opracowane przez amerykański koncern Lockheed Martin, znany m.in. z produkcji myśliwców piątej generacji F-35.

W wyrzutni stosowane są m.in. pociski MGM-140 ATACMS i GMLRS-U/AW. Szczególnie groźny byłby dla Rosjan pierwszy z nich o zasięgu 300 km i masie 1,5 t. Rzecz w tym, że Ukraińcy wciąż wnioskują o przekazanie im ATACMS, a zatem wykorzystują w HIMARS inny typ amunicji.

Nie ulega wątpliwości, że rzeczone pociski mogłyby bardzo zmienić sytuację na froncie. "O tym, jak bardzo Rosjanie obawiają się tej broni, dobitnie świadczy fakt, że wystarczyły plotki o możliwości przekazania Ukrainie ATACMS-ów, aby Rosja ewakuowała bazę w Sewastopolu" – zwracał uwagę Łukasz Michalik.

Skuteczną bronią przeciwokrętową są również pociski manewrujące krótkiego zasięgu Harpoon, dostarczone Ukrainie przez Zachód. Jest to broń opracowana w latach 70. XX w. przez firmę McDonnell Douglas i produkowana przez Boeing Integrated Defense Systems. Harpoon osiąga prędkość ok. 850 km/h.

Rakieta ma zasięg od 95 do 280 km, a jej masa wynosi – w zależności od wersji – 550-680 kg. Charakterystycznymi elementami Harpoona są cztery trójkątne skrzydła o obciętych końcówkach, umieszczone w środkowej części korpusu.

Niezależnie od tego, jakie pociski zostaną użyte do kolejnego ataku na Most Antonowski, działania Rosjan pokazują, że jest to odcinek o bardzo kluczowym dla nich znaczeniu. Można przypuszczać, że Ukraińcy nie ograniczą się jednak do użycia tylko jednego typu broni.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie