Produkcja Panzerfausta-3 w Ukrainie. To pogromca "najlepszych czołgów świata"

Przedstawiciel firmy Dynamit Nobel Defence GmbH (DND) informuje, że trwają rozmowy z ukraińską spółką Ukraiński Przemysł Obronny (JSC) w sprawie licencyjnej produkcji bardzo skutecznego granatnika przeciwpancernego Panzerfaust-3 (PzF-3). Należy on do jednych z największych koszmarów rosyjskich czołgistów.

Panzerfaust-3 z głowicą w wariancie IT.
Panzerfaust-3 z głowicą w wariancie IT.
Źródło zdjęć: © materiały własne | Przemysław Juraszek
Przemysław Juraszek

Na mocy porozumienia prezesów obu spółek, podpisanego 17 lutego 2024 roku, prowadzone jest badanie możliwości produkcyjnych w Ukrainie. W pierwszym etapie przewiduje się prowadzenie końcowego montażu z części dostarczonych z Niemiec, a w drugim – pełną licencyjną produkcję.

Ukraińcy dobrze znają tę broń, ponieważ otrzymali znaczną liczbę wyrzutni oraz granatów do nich z Niemiec, Włoch i Holandii w 2022 roku. Były to jedne z najlepszych ręcznych zestawów przeciwpancernych obok JavelinówNLAW, które pozwoliły obronić Kijów przed rosyjskimi czołgami.

Pancerna pięść 3.0 - wysyła "najlepsze czołgi świata" na złom

Przeciwpancerne granatniki bezodrzutowe Panzerfaust-3 (PzF-3) to produkt niemieckiej firmy Dynamit Nobel Defence (DND). Proces ich projektowania i produkcji rozpoczął się w 1986 roku. Po sześciu latach intensywnych prac, w 1992 roku, efekty tych starań zostały wprowadzone do służby w Bundeswehrze. Granatniki PzF-3 są też używane przez żołnierzy z różnych krajów, takich jak Holandia, Włochy, Japonia czy Szwajcaria.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Konstrukcyjnie bezodrzutowe granatniki przeciwpancerne PzF-3 są bronią wielokrotnego użytku, podobnie jak popularne i znane granatniki RPG-7. Po oddaniu strzału żołnierz nie musi szukać nowej, kompletnie załadowanej wyrzutni. Wystarczy, że wymieni tubę wraz z granatem. Ogromnym plusem PzF-3 jest też możliwość bezpiecznego odpalania z wnętrza budynków (potrzebne około 2 metry przestrzeni) co w przypadku np. granatnika RPG-7 może się skończyć ciężkimi obrażeniami, bądź nawet śmiercią strzelca.

  • Panzerfaust-3 z głowicą w wariancie IT.
  • Panzerfaust-3 IT wraz z odpiętym modułem celowniczym na tle nowszego jednorazowego granatnika bezodrzutowego RGW-90 HH.
  • Ukraiński żołnierz z granatnikiem przeciwpancernym Panzerfaust-3 z głowicą IT.
[1/3] Panzerfaust-3 z głowicą w wariancie IT.Źródło zdjęć: © materiały własne | Przemysław Juraszek

Stosowane granaty mają dużą średnicę, aż 110 mm, i w przypadku wersji IT z prekursorem (widoczny na zdjęciach szpikulec) są w stanie przepalić około 900 mm stali pancernej chronionej pancerzem reaktywnym. Co więcej, jak dowiedzieliśmy się od przedstawiciela DND na targach MSPO, zastosowany prekursor jest w stanie "rozmontować" nawet dwuwarstwowe osłony reaktywne typu Relikt stosowane m.in. na czołgach T-90M, zachwalanych przez samego Putina jako "najlepsze na świecie".

Warto nadmienić, że granatniki PzF-3 to prosta, niekierowana broń przeciwpancerna o zasięgu efektywnym do 400 metrów, aczkolwiek ten dystans można zwiększyć przy zastosowaniu modułu celowniczego Dynarange. Załadowany granatnik PzF-3 waży niecałe 13 kg, z czego 3,9 kg waży sam granat przeciwpancerny.

Jest to bardzo skuteczna broń, aczkolwiek koncern DND aktualnie promuje także obecne w Ukrainie jednorazowe granatniki z rodziny RGW. Bezpośrednim następcą Panzerfausta-3 jest RGW110, ale mimo pewnych zalet, w postaci niższej jednostkowej masy, dłuższego okresu przydatności do użycia i tańszej eksploatacji, ma też swoje wady. Jedną z nich jest większa masa kilku jednorazowych granatników niż jednego granatnika i zestaw kilku wymiennych granatów.

Co sądzisz o zmianach w cyfrowym świecie? Weź udział w badaniu WP.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie