Produkcja Panzerfausta-3 w Ukrainie. To pogromca "najlepszych czołgów świata"

Przedstawiciel firmy Dynamit Nobel Defence GmbH (DND) informuje, że trwają rozmowy z ukraińską spółką Ukraiński Przemysł Obronny (JSC) w sprawie licencyjnej produkcji bardzo skutecznego granatnika przeciwpancernego Panzerfaust-3 (PzF-3). Należy on do jednych z największych koszmarów rosyjskich czołgistów.

Panzerfaust-3 z głowicą w wariancie IT.
Panzerfaust-3 z głowicą w wariancie IT.
Źródło zdjęć: © materiały własne | Przemysław Juraszek
Przemysław Juraszek

20.02.2024 | aktual.: 07.03.2024 09:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na mocy porozumienia prezesów obu spółek, podpisanego 17 lutego 2024 roku, prowadzone jest badanie możliwości produkcyjnych w Ukrainie. W pierwszym etapie przewiduje się prowadzenie końcowego montażu z części dostarczonych z Niemiec, a w drugim – pełną licencyjną produkcję.

Ukraińcy dobrze znają tę broń, ponieważ otrzymali znaczną liczbę wyrzutni oraz granatów do nich z Niemiec, Włoch i Holandii w 2022 roku. Były to jedne z najlepszych ręcznych zestawów przeciwpancernych obok JavelinówNLAW, które pozwoliły obronić Kijów przed rosyjskimi czołgami.

Pancerna pięść 3.0 - wysyła "najlepsze czołgi świata" na złom

Przeciwpancerne granatniki bezodrzutowe Panzerfaust-3 (PzF-3) to produkt niemieckiej firmy Dynamit Nobel Defence (DND). Proces ich projektowania i produkcji rozpoczął się w 1986 roku. Po sześciu latach intensywnych prac, w 1992 roku, efekty tych starań zostały wprowadzone do służby w Bundeswehrze. Granatniki PzF-3 są też używane przez żołnierzy z różnych krajów, takich jak Holandia, Włochy, Japonia czy Szwajcaria.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Konstrukcyjnie bezodrzutowe granatniki przeciwpancerne PzF-3 są bronią wielokrotnego użytku, podobnie jak popularne i znane granatniki RPG-7. Po oddaniu strzału żołnierz nie musi szukać nowej, kompletnie załadowanej wyrzutni. Wystarczy, że wymieni tubę wraz z granatem. Ogromnym plusem PzF-3 jest też możliwość bezpiecznego odpalania z wnętrza budynków (potrzebne około 2 metry przestrzeni) co w przypadku np. granatnika RPG-7 może się skończyć ciężkimi obrażeniami, bądź nawet śmiercią strzelca.

  • Panzerfaust-3 z głowicą w wariancie IT.
  • Panzerfaust-3 IT wraz z odpiętym modułem celowniczym na tle nowszego jednorazowego granatnika bezodrzutowego RGW-90 HH.
  • Ukraiński żołnierz z granatnikiem przeciwpancernym Panzerfaust-3 z głowicą IT.
[1/3] Panzerfaust-3 z głowicą w wariancie IT.Źródło zdjęć: © materiały własne | Przemysław Juraszek

Stosowane granaty mają dużą średnicę, aż 110 mm, i w przypadku wersji IT z prekursorem (widoczny na zdjęciach szpikulec) są w stanie przepalić około 900 mm stali pancernej chronionej pancerzem reaktywnym. Co więcej, jak dowiedzieliśmy się od przedstawiciela DND na targach MSPO, zastosowany prekursor jest w stanie "rozmontować" nawet dwuwarstwowe osłony reaktywne typu Relikt stosowane m.in. na czołgach T-90M, zachwalanych przez samego Putina jako "najlepsze na świecie".

Warto nadmienić, że granatniki PzF-3 to prosta, niekierowana broń przeciwpancerna o zasięgu efektywnym do 400 metrów, aczkolwiek ten dystans można zwiększyć przy zastosowaniu modułu celowniczego Dynarange. Załadowany granatnik PzF-3 waży niecałe 13 kg, z czego 3,9 kg waży sam granat przeciwpancerny.

Jest to bardzo skuteczna broń, aczkolwiek koncern DND aktualnie promuje także obecne w Ukrainie jednorazowe granatniki z rodziny RGW. Bezpośrednim następcą Panzerfausta-3 jest RGW110, ale mimo pewnych zalet, w postaci niższej jednostkowej masy, dłuższego okresu przydatności do użycia i tańszej eksploatacji, ma też swoje wady. Jedną z nich jest większa masa kilku jednorazowych granatników niż jednego granatnika i zestaw kilku wymiennych granatów.

Co sądzisz o zmianach w cyfrowym świecie? Weź udział w badaniu WP.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski