Problemy ze zmiennowirnikowcem V‑22 Osprey. "Nie nadaje się do eksploatacji"

Seria awarii i wypadków, trapiących zmiennowirnikowiec V-22 Osprey spowodowała, że od grudnia 2023 roku amerykański i japońskie maszyny tego typu nie latają. Raport opracowany dla Pentagonu jest miażdżący – sprzęt za miliardy dolarów nie nadaje się do służby operacyjnej.

V-22 Osprey
V-22 Osprey
Źródło zdjęć: © AF.mil
Łukasz Michalik

29 listopada 2023 roku w pobliżu japońskiej wyspy Yakushima spadł do morza V-22 Osprey, zabijając w wypadku całą, siedmioosobową załogę. Jak szczegółowo opisywała Karolina Modzelewska, dziennikarka WP, spowodowało to – po raz kolejny – uziemienie maszyn tego typu zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Japonii, która jest jedynym zagranicznym użytkownikiem tych zmiennowirnikowców.

Podobnie jak po wcześniejszych katastrofach Ospreyów, rozpoczęto śledztwo, mające wyjaśnić przyczyny wypadku i wskazać działania, dzięki którym będzie można przywrócić flotę tych maszyn do służby. Niestety, sprawa okazała się bardziej skomplikowana, niż na początku przypuszczano.

Jak wynika z udostępnionych przez Amerykanów informacji, wiadomo, co się zepsuło, ale wciąż nie wiadomo, dlaczego. Prawdopodobnym problemem – po raz kolejny – okazała się przekładnia, zniszczona podczas pracy przez małe odpryski metalu.

Problemy z przekładnią V-22

To przypadłość znana od lat, którą rozwiązano poprzez montaż czujnika ostrzegającego załogę o obecności metalowych elementów w przekładni. Ponieważ uszkodzenie nie następuje natychmiast, ma to dać załodze czas na przerwanie misji i bezpieczny powrót do bazy albo lądowanie.

Problem polega na tym, że wciąż nie ustalono przyczyny uszkodzeń, powodujących obecność szkodliwych odprysków.

Znana jest istota awarii, która wystąpiła, ale jej przyczyna nie została ustalona. Trwają badania i analizy techniczne

Logo SOCOMDowództwo Operacji Specjalnych Sił Powietrznych

V-22 wyłączony ze służby

Jednocześnie do Pentagonu wpłynął raport, według którego V-22 - na którego rozwój i wdrożenie wydano w sumie około 50 mld dol. - nie nadaje się obecnie do służby operacyjnej.

Poza problemami z przekładnią wpływa na to m.in. nieskuteczne działanie systemu przeciwoblodzeniowego, które wymusza loty na wysokościach poniżej 3 km, co naraża Ospreye na przyspieszone zużycie ze względu na trudniejsze warunki atmosferyczne.

Długotrwałe zawieszenie lotów Ospreyów powoduje liczne problemy. Maszyny te odpowiadają m.in. za zaopatrywanie na morzu amerykańskich lotniskowców i stanowią, obok śmigłowców UH-1Y VenomCH-53E Sea Stallion, filar transportu Korpusu Piechoty Morskiej.

Wielotygodniowa przerwa powoduje utratę przez USMC części zdolności, a loty zaopatrzeniowe zostały powierzone przestarzałym i nielicznym – bo zastąpiły je Ospreye – dwusilnikowym samolotom C-2A Greyhound (ich całkowite wycofanie miało nastąpić w 2026 roku). Długotrwałe uziemienie Ospreyów skutkuje także ryzykiem utraty umiejętności przez ich załogi.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)