Porzucili wszystkie rosyjskie śmigłowce. Mają już znacznie lepsze zastępstwo
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czeskie ministerstwo obrony odebrało dwa pierwsze śmigłowce szturmowe AH-1Z Viper. To tylko część realizacji większej umowy ze Stanami Zjednoczonymi, dzięki której nasz południowy sąsiad znacząco zwiększy potencjał swoich sił powietrznych.
Sprzęt dotarł na pokładzie C-17 Globemaster, gigantycznego amerykańskiego samolotu transportowego. To maszyna, która jest w stanie przenosić ładunek o masie nawet 70 ton. Tym razem za oceanem zapakowano dwa śmigłowce szturmowe AH-1Z Viper oraz dedykowany im ekwipunek. Pojawiła się też grupa specjalistów, którzy pomogą zmontować śmigłowce, uruchomić je i sprawdzić podczas pierwszych lotów nad Czechami. Oficjalna prezentacja śmigłowców odbędzie się 17 sierpnia na konferencji z udziałem najważniejszych czeskich polityków i wojskowych.
Śmigłowce AH-1Z Viper dla Czech
Praga porozumiała się ze Stanami Zjednoczonymi jeszcze w 2019 r. Podpisano wtedy umowę dotyczącą zakupu 12 śmigłowców – wspomnianych AH-1Z Viper oraz UH-1Y Venom. Dodatkowo nasz południowy sąsiad otrzyma od amerykańskiego sojusznika osiem kolejnych tego typu maszyn jako rekompensatę za pomoc Ukrainie.
Łącznie rząd Czech zasili armię 10 egzemplarzami AH-1Z Viper oraz 10 sztukami UH-1Y Venom. Takie decyzje pozwoliły ostatecznie porzucić radzieckie Mi-24. W zeszłym miesiącu odbyły się ostatnie ćwiczenia z ich udziałem.
- Dostawa pierwszych amerykańskich śmigłowców jest znaczącym momentem w procesie modernizacji armii, przenosi siły powietrzne śmigłowców w XXI wiek. Pozbywamy się zależności od rosyjskiej technologii i przechodzimy na nowoczesną zachodnią platformę dostarczaną przez ważnego sojusznika – powiedziała Jana Cernochova, minister obrony Czech.
Najpóźniej w połowie września do Czech ma dotrzeć kolejny transport. Będzie większy. Ma obejmować dwa kolejne śmigłowce AH-1Z Viper, a także dwa pierwsze egzemplarze UH-1Y Venom z przygotowanej puli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czechy stawiają na śmigłowce H-1, porzucają Mi-24
Czesi argumentują pozyskanie akurat tych amerykańskich samolotów kilkoma faktami. W porównaniu do Mi-24 są prostsze pod względem konserwacji, a jednocześnie zdecydowanie bardziej nowoczesne. Obydwa wyróżniają się siłą ognia, zaawansowanymi systemami samoobrony, dobrą komunikacją i odpowiednią wytrzymałością. Mogą ze sobą świetnie współpracować.
"H-1 zasadniczo zwiększą możliwości ogniowe sił powietrznych śmigłowców czeskiej armii, zwłaszcza dzięki precyzyjnie kierowanej amunicji, która może być używana przez oba śmigłowce - powiedział generał broni Karel Řehka, szef sztabu generalnego armii czeskiej.
AH-1Z Viper to śmigłowiec szturmowy o długości prawie 18 m. Jest wyposażony w działko M197 kal. 20 mm. Poza nim może przenosić większe pociski, np. Hydra 70 (i ich ulepszoną modyfikację APKWS) czy kierowane rakiety Hellfire lub AIM-9 Sidewinder. Ma na to sześć pylonów. Maksymalna prędkość, jaką może rozwinąć ten śmigłowiec wynosi 297 km/h, a najwyższy pułap to z kolei 6,1 km.
UH-1Y Venom to śmigłowiec wielozadaniowy. Ma bardzo podobne gabaryty do AH-1Z Viper. Osiąga jednak nieco większą prędkość maksymalną, a jego załoga składa się z czterech (a nie z dwóch) osób. W przypadku tej maszyny na wyposażeniu znajdują się karabiny maszynowe kal. 7,62 mm i kal. 12,7 mm oraz cztery pylony na podwieszane zbrojnie.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski