Nietypowe systemy Pancyr-S1 w Ukrainie. Miały trafić do Iraku
Rosjanie - próbując załatać braki sprzętowe - po raz kolejny decydują się na sięganie do egzemplarzy wyprodukowanych dla klientów zagranicznych. Wcześniej były to czołgi T-90S dla Indii, a teraz systemy Pancyr-S1 dla Iraku. Przedstawiamy kulisy tego kontraktu oraz osiągi tych maszyn.
21.04.2024 | aktual.: 22.04.2024 11:40
Na jednym z rosyjskich profili na Telegramie pojawiło się nagranie Rosjanina bardzo chwalącego swój system przeciwlotniczy Pancyr-S1. W oczy rzuca się nietypowy kamuflaż Pancyra-S1. Jest to bowiem malowanie pustynne stosowane w irackich siłach zbrojnych.
Jest to więc już przynajmniej trzeci znany przypadek okradania przez Rosję składów sprzętu przeznaczonego dla klientów zagranicznych (zaraz po pociskach artyleryjskich dla Azerbejdżanu i czołgach T-90S przeznaczonych dla Indii).
Tego typu działania powodują ogromny spadek znaczenia Rosji jako eksportera uzbrojenia, którego pozycja w wyniku reperkusji wojny w Ukrainie bardzo ucierpiała i będzie w następnych latach jeszcze bardziej spadać.
Irak zamówił w 2012 r. 48 systemów Pancyr-S1 i 36 śmigłowców Mi-28NE za 4 mld dolarów, ale dostępne dane wspominały tylko o dostarczeniu 24 sztuk pierwszej części. Druga nie została zrealizowana i to właśnie z tej partii pochodzą sztuki widziane w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pancyr-S1 - jeden z głównych hitów eksportowych Rosji
System przeciwlotniczy Pancyr-S1 to jeden z najnowszych i kluczowych osiągnięć rosyjskiej obronności. Początki tej broni sięgają lat 90. XX wieku. Rosjanie w tamtym okresie poszukiwali tańszego w eksploatacji zamiennika dla systemów 2K22 Tunguska ze względu na poważne problemu finansowe. Jako optymalne rozwiązanie uznano osadzenie modułu ogniowego na standardowej ciężarówce KamAZ.
Program był prowadzony bardzo powoli. W pewnym momencie groziło mu zamknięcie, przed którym uratowało go zainteresowanie Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA). Dzięki dodatkowemu zastrzykowi finansowemu projekt został zakończony sukcesem. Pierwszym klientem nie była Rosja tylko ZEA, która zamówiła Pancyry-S1 osadzone na niemieckiej ciężarówce na początku XXI wieku. Tymczasem Rosja wprowadziła do służby swój wariant dopiero w 2012 r.
Sercem systemu Pancyr-S1 jest moduł uzbrojenia, obejmujący dwa automatyczne działka 2A38M kal. 30 mm. Każde z nich oferuje szybkostrzelność do 2500 strzałów na minutę, co umożliwia skuteczne zwalczanie celów w zasięgu do 4 km przy użyciu różnorodnej amunicji.
Dodatkowo system zawiera wyrzutnię rakiet przeciwlotniczych, mieszczącą 12 pocisków 57E6 lub 57E6-E. Są one rozmieszczane w dwóch sekcjach po sześć sztuk każda, co pozwala na równoczesne atakowanie kilku celów. Pociski mają zasięg do 20 km i są kierowane radiokomendowo, co sprawia, że są w pełni zależne od wyrzutni aż do momentu trafienia w cel.
Obydwa środki rażenia są sparowane z radarem bądź głowicą optoelektroniczną z kamerą termowizyjną. Elementy te umożliwiają wykrywanie celów na dystansie do nieco ponad 30 km. Warto zaznaczyć, że skuteczność systemu jest różna, ponieważ istnieją cele z którymi Pancyr-S1 sobie nie radzi w postaci np. polskich dronów Warmate czy francusko-brytyjskich pocisków manewrujących Storm Shadow.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski