Nietypowa obrona antydronowa. Wynika z niedostatecznej pomocy Zachodu
Ukraińcy mają duże problemy ze zwalczaniem rosyjskich dronów obserwacyjnych za pomocą systemów przeciwlotniczych, których jest po prostu za mało w stosunku do potrzeb. Za rozwiązanie mają posłużyć przeciwlotnicze drony FPV.
W obliczu trwającego konfliktu z Rosją Ukraina szuka innowacyjnych rozwiązań w walce z rosyjskimi dronami rozpoznawczymi. Głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy, Ołeksandr Syrski, zwrócił uwagę na krytyczny niedobór zasobów, w tym znikomą dostępność systemów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu, co stawia na pierwszym planie konieczność znajdowania alternatywnych metod obrony. Jak podaje Defence-Uua, wśród stosowanych rozwiązań coraz większą role odgrywają systemy walki elektronicznej oraz drony FPV.
Te okazały się całkiem skuteczne w neutralizacji wrogich dronów, takich jak "Orłan" czy "Zala". Jednym z najciekawszych przypadków przechwycenia rosyjskiego drona jest wyczyn pilotów z 93. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej "Chołodnyj Jar", którzy zdołali dronem FPV zestrzelić rosyjskiego drona Lancet-3.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Te konstrukcje mogą atakować cele nawet kilkadziesiąt km za linią frontu, a ich ofiarą zostało np. wiele armatohaubic AHS Krab. Zestrzeliwanie takich dronów jest trudne, ponieważ samobieżnych systemów przeciwlotniczych takich jak Gepard jest niewiele, a ręczne zestawy przeciwlotnicze pokroju amerykańskiego FIM-92 Stinger bądź polskiego PPZR Piorun także nie są dostępne w nadmiarze.
Jak przyznają Ukraińcy, zachodni producenci nie zawsze wyrabiają się z ich produkcją oraz trochę żal jest "marnować" pocisk warty nawet 800 tys. euro tylko na drona. Z tego względu są poszukiwane bardziej efektywne metody.
Zwalczanie dronów w sposób budżetowy — własne kontr drony bądź nawet awionetki
Okazuje się, że całkiem dobre efekty można osiągnąć wykorzystując własne drony FPV do taranowania dronów zwiadowczych Rosjan. Tego typu sytuacje miały już miejsce i Ukraińcy wspominają, że taki wyczyn jest możliwy na dystansie do nawet 6 km. Biorąc pod uwagę drona FPV, którego koszt bywa mniejszy niż 1 tys. dolarów o osiągnięty efekt jest rewelacyjnym wynikiem.
Drugą metodą jest wykorzystanie np. starych samolotów Jak-52 z dwuosobową załogą, gdzie pasażer próbuje zestrzelić drona za pomocą np. karabinu maszynowego. Są to sceny rodem z czasów I wojny światowej, ale efekty w postaci zestrzelonych dronów mówią same za siebie.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski