Skalpel to nowa amunicja krążąca. Rosjanie rozwijają broń, która niszczy polskie Kraby
Rosyjska amunicja krążąca Lancet-3 jest używana do ataków na cenny sprzęt Ukraińców, w tym także dostarczone przez Polskę armatohaubice Krab. Jak wynika z informacji biura projektowego Wostok, próby przechodzi właśnie kolejny model takiej broni o nazwie Skalpel. Jakie są jego możliwości?
11.09.2023 | aktual.: 11.09.2023 20:51
Rosyjska amunicja krążąca to broń, która – niestety – dowodzi swojej skuteczności podczas walk w Ukrainie. Jej ofiarą padają m.in. dostarczone przez Polskę armatohaubice Krab, wśród których straty bezpowrotne mogą już sięgać – jak podaje dziennikarz Wirtualnej Polski, Mateusz Tomczak – nawet 30 proc. stanu wyjściowego.
Utrapieniem ukraińskich artylerzystów, ale także czołgistów i użytkowników innego sprzętu wojskowego jest m.in. amunicja krążąca (nazywana obrazowo dronami kamikadze) Lancet-1 czy Lancet-3.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika z deklaracji rosyjskiego biura konstrukcyjnego Wostok, końcowe próby przechodzi właśnie kolejna broń tego typu o nazwie Skalpel. Rosjanie twierdzą, że model ten powstał na fundamencie wniosków z walk w Ukrainie, a w jego tworzeniu brali udział żołnierze z frontowym doświadczeniem.
Zobacz także: Rozpoznasz te myśliwce i bombowce?
Skalpel – nowa rosyjska amunicja krążąca
Skalpel przypomina wyglądem Lanceta – ma dwa zestawy skrzydeł w układzie X, które na zdjęciach wyglądają, jakby miały podobną rozpiętość. Z tyłu kadłuba znajduje się śmigło pchające, a sprzęt startuje wystrzeliwany z niewielkiej katapulty.
Amunicja krążąca Skalpel ma masę startową do 10,5 kg, może lecieć z prędkością do 120 km/h (o 10 km/h więcej od Lanceta) i oferuje zasięg 40 km. Czym różni się od Lancetów?
Nowy sprzęt ma komorę ładunkową o średnicy 125 mm i długości 650 mm, w której można umieścić różne ładunki, zależne od charakteru misji czy rodzaju celu. Kluczową kwestią jest tu większy udźwig niż w Lancetach przenoszących 1- lub 3-kilogramową głowicę, gdy Skalpel może przenieść aż 5 kg ładunku wybuchowego.
Niewiadomą pozostaje udział importowanych komponentów. Rosjanie twierdzą, że nowa broń powstała niemal wyłącznie z części rodzimej produkcji. Zaprzeczają temu źródła ukraińskie, według których produkcja Skalpela będzie uzależniona od części z importu. Niezależnie od tego cena jednego egzemplarza jest szacowana na ok 40 tys. euro (4,2 mln rubli).
Jeśli rosyjskie deklaracje okażą się zgodne z prawdą, a próby zakończą się sukcesem, nowa broń ma zostać dostarczona wojsku już w październiku tego roku.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski