Skalpel to nowa amunicja krążąca. Rosjanie rozwijają broń, która niszczy polskie Kraby
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rosyjska amunicja krążąca Lancet-3 jest używana do ataków na cenny sprzęt Ukraińców, w tym także dostarczone przez Polskę armatohaubice Krab. Jak wynika z informacji biura projektowego Wostok, próby przechodzi właśnie kolejny model takiej broni o nazwie Skalpel. Jakie są jego możliwości?
Rosyjska amunicja krążąca to broń, która – niestety – dowodzi swojej skuteczności podczas walk w Ukrainie. Jej ofiarą padają m.in. dostarczone przez Polskę armatohaubice Krab, wśród których straty bezpowrotne mogą już sięgać – jak podaje dziennikarz Wirtualnej Polski, Mateusz Tomczak – nawet 30 proc. stanu wyjściowego.
Utrapieniem ukraińskich artylerzystów, ale także czołgistów i użytkowników innego sprzętu wojskowego jest m.in. amunicja krążąca (nazywana obrazowo dronami kamikadze) Lancet-1 czy Lancet-3.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika z deklaracji rosyjskiego biura konstrukcyjnego Wostok, końcowe próby przechodzi właśnie kolejna broń tego typu o nazwie Skalpel. Rosjanie twierdzą, że model ten powstał na fundamencie wniosków z walk w Ukrainie, a w jego tworzeniu brali udział żołnierze z frontowym doświadczeniem.
Zobacz także: Rozpoznasz te myśliwce i bombowce?
Skalpel – nowa rosyjska amunicja krążąca
Skalpel przypomina wyglądem Lanceta – ma dwa zestawy skrzydeł w układzie X, które na zdjęciach wyglądają, jakby miały podobną rozpiętość. Z tyłu kadłuba znajduje się śmigło pchające, a sprzęt startuje wystrzeliwany z niewielkiej katapulty.
Amunicja krążąca Skalpel ma masę startową do 10,5 kg, może lecieć z prędkością do 120 km/h (o 10 km/h więcej od Lanceta) i oferuje zasięg 40 km. Czym różni się od Lancetów?
Nowy sprzęt ma komorę ładunkową o średnicy 125 mm i długości 650 mm, w której można umieścić różne ładunki, zależne od charakteru misji czy rodzaju celu. Kluczową kwestią jest tu większy udźwig niż w Lancetach przenoszących 1- lub 3-kilogramową głowicę, gdy Skalpel może przenieść aż 5 kg ładunku wybuchowego.
Niewiadomą pozostaje udział importowanych komponentów. Rosjanie twierdzą, że nowa broń powstała niemal wyłącznie z części rodzimej produkcji. Zaprzeczają temu źródła ukraińskie, według których produkcja Skalpela będzie uzależniona od części z importu. Niezależnie od tego cena jednego egzemplarza jest szacowana na ok 40 tys. euro (4,2 mln rubli).
Jeśli rosyjskie deklaracje okażą się zgodne z prawdą, a próby zakończą się sukcesem, nowa broń ma zostać dostarczona wojsku już w październiku tego roku.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski