Niemiecka propozycja dla Polski. Dwa nowe miniaturowe okręty podwodne
Niemiecki koncern TKMS miał zaproponować Polsce sprzedaż dwóch pełnowymiarowych i dwóch miniaturowych okrętów podwodnych – informuje "Gazeta Wyborcza". Propozycja jest sprzeczna z założeniami programu Orka. Wyjaśniamy, o jakie okręty może chodzić i jakie są ich możliwości.
03.09.2024 17:34
Koncern TKMS (ThyssenKrupp Marine Systems) to niemiecki producent okrętów. Jego sztandarowym produktem są obecnie okręty podwodne typu 212CD (Common Design) – bazujące na istotnie zmodernizowanym projekcie okrętu 212A. Jednostki typu 212CD zostały zamówione przez marynarki wojenne Niemiec i Norwegii.
Okręty podwodne typu 212CD – choć nie weszły jeszcze do służby - są zaliczane do światowej czołówki. Zostały zaprojektowane z uwzględnieniem wymagań stealth i dysponują bardzo nowoczesnym systemem zarządzania walką ORCCA, integrujący dane pozyskiwane z różnych sensorów i zaprojektowany z uwzględnieniem współczesnych zagrożeń związanych z cyberbezpieczeństwem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciekawą cechą nowych okrętów jest brak klasycznych peryskopów, które w starszych jednostkach przechodziły przez kadłub do jego wnętrza. Zamiast nich zastosowano maszty optoelektroniczne z sensorami opracowanymi przez firmę Hensoldt.
Projekt 212CD – innowacyjne rozwiązania
Poza torpedami, docelowym uzbrojeniem okrętów typu 212CD ma być także system przeciwlotniczy IDAS. To innowacyjne rozwiązanie pozwala zanurzonemu okrętowi podwodnemu na zwalczanie celów powietrznych. Zastosowane pociski bazują na rakietach przeciwlotniczych IRIS-T i mogą być wystrzeliwane z wyrzutni torpedowych. Obok zwalczania celów powietrznych system IDAS może być także użyty to ataku na niewielkie jednostki nawodne lub cele lądowe na wybrzeżu.
Ważnym atutem niemieckich jednostek jest także AIP – napęd niezależny od powietrza. Zastosowane na okręcie ogniwa wodorowe pozwalają na poruszanie się pod wodną z niewielką prędkością przez trzy tygodnie bez potrzeby wynurzania.
Mimo licznych atutów, z punktu widzenia polskich wymagań wadą typu 212CD jest brak możliwości wystrzeliwania pocisków manewrujących. Prace nad tym są w toku – docelowo okręty typu 212CD mają zostać zintegrowane z pociskami NSM, używanymi także w Polsce przez Morską Jednostkę Rakietową.
Według "Gazety Wyborczej" dwa okręty typu 212CD zostały przez koncern TKMS zaoferowane Polsce. Problem w tym, że program Orka zakładał pozyskanie trzech okrętów podwodnych. W jaki sposób oferta rozwiązuje ten problem?
Miniaturowe okręty podwodne na świecie
Zamiast trzeciego, pełnowymiarowego okrętu Polska miałaby otrzymać dwie miniaturowe jednostki. Koncern TKMS ma gotowy projekt takich 25-metrowych jednostek, choć na razie ich nie produkuje. Okręty podwodne tej klasy są jednak stosowane przez wiele państw.
Przykładem jest m.in. południowokoreański okręt HDS-500RTN o długości 37 metrów i wyporności 500 ton. Jak zapewnia jego producent – koncern Hyundai – ta niewielka jednostka łączy niskie koszty zakupu i eksploatacji z dużymi możliwościami operacyjnymi: okręt może być uzbrojony w sześć torped, oferuje zasięg 2000 mil morskich i możliwość zanurzania się na głębokość do 250 metrów.
Rozwój południowokoreańskich, miniaturowych okrętów podwodnych następuje pod presją ze strony Korei Północnej, która od lat użytkuje jednostki tej klasy, a w 2010 roku z pomocą jednej z nich zatopiła południowokoreańską fregatę.
Niewielkie okręty podwodne ma w swojej ofercie także Turcja, gdzie powstał projekt jednostek typu STM500. Okręt o długości 42 m wypiera pod wodą 540 ton, ma cztery wyrzutnie torped, z których mogą być wystrzeliwane także pociski manewrujące, a obok 18-osobowej załogi na pokładzie może przebywać do sześciu żołnierzy sił specjalnych.
Całą rodzinę miniaturowych okrętów podwodnych opracowano także w Rosji. Po przeznaczonym dla sił specjalnych okręcie projektu 865 z tytanowym kadłubem (zbudowano tylko dwie takie jednostki), biuro projektowe Malachit opracowało całą rodzinę okrętów podwodnych - Piranja-M, Piranja-T, Piranja-T1, P-550E, P-650 czy P-750B.
Są to jednostki projektowane do działań w pobliżu brzegu, o wyporności od 200 do 1450 ton. Ich przeznaczeniem, obok wsparcia dla sił specjalnych, może być także zwalczanie okrętów i celów na brzegu – większe jednostki, obok torped, mogą być uzbrojone m.in. w pociski Kalibr.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski