Najnowszy pakiet pomocowy USA dla Ukrainy. Zapewni kluczową ochronę
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Amerykanie przygotowują pakiet pomocowy dla Ukrainy o wartości 6 mld dolarów. Bedzie on zawierał pociski rakietowe do systemów Patriot zdolnych jako jedne z niewielu zapewnić Ukrainie obronę przed rosyjską bronią balistyczną.
Jak podaje portal Politico najnowszy pakiet wsparcia dla Ukrainy obejmuje dostawę pocisków rakietowych do systemów Patriot, które wraz z jedna baterią francusko-włoskiego systemu SAMP/T są po wyczerpaniu rakiet do systemów S-300 jedyna tarczą Ukrainy przed rosyjskimi pociskami balistycznymi.
Warto jednak zaznaczyć, że obecnie Ukraina otrzymała tylko cztery baterie systemu Patriot z czego tylko jedna jest z USA, a trzy z Niemiec co jest zbyt małą liczbą aby zapewnić ochronę kluczowej infrastruktury oraz regionów przyfrontowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Systemy Patriot w Ukrainie - to standard z lat 80. XX wieku
Systemy Patriot to rozwiązania średniego zasięgu umożliwiające poza zwalczaniem pocisków balistycznych także zestrzeliwanie samolotów na dystansach przekraczających 100 km przenoszących potężne bomby szybujące z rodziny FAB o masie nawet półtorej tony. Niestety nie da się ich zastąpić dyzo liczniejszymi systemami przeciwlotniczymi krótkiego zasięgu typu NASAMS czy IRIS-T SLM.
Ukraina otrzymała systemy w wersji z lat 80. XX wieku wyposażone w radary AN/MPQ-53 mogące wykryć cele poruszające się na pułapie ponad 1 km na odległościach do 170 km. Są one bardzo skuteczne, ale mają jedna istotną wadę, którą jest ich sektorowość. Jeden radar AN/MPQ-53 ma pole wykrycia o kącie tylko 120 stopni więc do dookólnej ochrony potrzeba aż trzech sztuk. To ograniczenie zniweluje dopiero nowy radar LTAMDS, który jeszcze jest testowany.
Z kolei w przypadku zastosowanych rakiet najpewniej do Ukrainy trafi większa liczba pocisków rakietowych PAC-2 GEM-T lub PAC-3 CRI. Pierwszy to pocisk o zasięgu około 160 km z głowicą odłamkową z półaktywnym naprowadzaniem radiolokacyjnym, gdzie w pocisku jest tylko odbiornik fal radiolokacyjnych, a emiterem jest radar wyrzutni. W takim przypadku cel musi być oświetlany aż do chwili trafienia.
Z kolei drugi to bardziej ekonomiczna wersja PAC-3 MSE wyposażona w aktywną głowicę radiolokacyjną, gdzie w nosie rakiety znajduje się także emiter fal radiolokacyjnych. Pozwala to zwalczanie większej liczby celów jednocześnie, ponieważ są to pociski typu "odpal i zapomnij". Ich zasięg przeciwko celom pokroju samolotów to około 120 km, a dla pocisków balistycznych 40 km od wyrzutni.
Zobacz także
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski