Kolejne Abramsy dla Ukrainy? Jest szansa na pomoc z dalekiego kraju
Ukraińscy politycy wystosowali do australijskiego rządu prośbę o kolejną pomoc. Wśród sprzętu, jaki widzieliby w swojej armii, są m.in. czołgi Abrams oraz śmigłowce MRH-90 Taipan. Chociaż Australia wskazuje na mankamenty posiadanego sprzętu i zastępuje go nowszym, dla Ukraińców byłaby to wymierna pomoc. Przedstawiamy, o jaką dokładnie broń chodzi.
01.03.2024 | aktual.: 01.03.2024 17:59
Temat potencjalnego transferu australijskich czołgów i śmigłowców do Ukrainy zaczął pojawiać się w mediach już w 2023 r. Teraz, jak podaje m.in. portal Defence Express specjalizujący się w tematyce militarnej, ukraińscy politycy podjęli konkretne kroki na szczeblu dyplomatycznym. Ambasador Ukrainy w Australii Wasyl Miroszniczenko i szefowa Australijskiej Federacji Organizacji Ukraińskich Kateryna Ogiru podczas spotkania w Canberze wygłosili przemówienia, w których wspólnie wezwali rząd Australii do przekazania Ukrainie czołgów Abrams i wycofanych ze służby śmigłowców MRH-90 Taipan.
Ukraina chce czołgów Abrams z Australii
Do tej pory do Ukrainy trafiło 31 czołgów Abrams. To część wsparcia, jakiego udzieliły Stany Zjednoczone. Chociaż początkowo brano pod uwagę przekazanie wariantów M1A2 Abrams, ostatecznie na front trafiły starsze, wyremontowane warianty M1A1 Abrams. To czołgi wyposażone w armatę kal. 120 mm i karabiny maszynowe kal. 12,7 mm oraz kal. 7,62 mm. Ważą 57 t i mierzą prawie 10 m długości, ale pomimo to są w stanie rozpędzać się do nawet 67 km/h.
Australia dysponuje 59 sztukami tych samych wariantów M1A1, ale z pakietami modernizacyjnymi Situational Awareness. W ich ramach te pancerne maszyny były wyposażane m.in. w lepsze kamery termowizyjne dla działonowego i system Far Target Locate oraz poprawione opancerzenie. Rozważania o ich przekazaniu Ukrainie od samego początku są podyktowane przede wszystkim faktem, iż Australia modernizuje swoją armię i przechodzi na czołgi Abrams w wariancie M1A2 SEPv3. To z kolei warianty identyczne z tymi, które zamówiła Polska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest szansa na MRH-90 Taipan dla Ukrainy?
Jeśli chodzi o śmigłowce MRH-90 Taipan, to Australia wycofała ze służby 45 takich maszyn. Jako powód decyzji podawano liczne problemy techniczne oraz katastrofę, do której doszło pod koniec lipca 2023 r. Podczas ćwiczeń jeden z takich śmigłowców rozbił się, w efekcie czego czterech australijskich żołnierzy znajdujących się na pokładzie zginęło.
Problem w tym, że wedle niektórych australijskich polityków Ukraina zwróciła się z zapytaniem o MRH-90 Taipan zbyt późno, już po rozpoczęciu procesu ich złomowania. W lutym br. pojawiły się jednak informacje, że emerytowani żołnierze i inżynierowie są gotowi do darmowej pracy nad odbudową uziemionej australijskiej floty MRH-90 Taipan. Według australijskich mediów powołujących się na źródła zaznajomione z procesem utylizacji śmigłowców, "garstkę" z nich można jeszcze uratować i doprowadzić do stanu zdatności do lotu.
MRH-90 Taipan to wielozadaniowy śmigłowiec wyposażony w dwa silniki (Rolls-Royce Turboméca RTM322-01/9 lub General Electric T700/T6E1) o łącznej mocy ponad 4 tys. KM. Jest w stanie rozwijać prędkość do 300 km/h i operować na pułapie do 6 tys. m. Ma na pokładzie miejsce dla maksymalnie 20 pasażerów.
Ukrainie zależy na pozyskiwaniu kolejnych śmigłowców i myśliwców, ponieważ od początku wojny to Rosjanie mają przewagę w powietrzu. Już wcześniej Kijów zaczął czynić starania o pozyskanie z Australii myśliwców F/A-18 Hornet, a ostatnio także o francuskie Mirage 2000. Aktualnie wyczekuje przede wszystkim myśliwców F-16, które obiecało kilka krajów europejskich. Z ostatnich informacji wynika, że pojawią się nad Ukrainą w marcu lub w kwietniu.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski