Horten Ho 229. Latające skrzydło Hitlera
Pierwszym statkiem powietrznym wykonanym w technologii stealth był skonstruowany w III Rzeszy samolot Horten Ho 229. Niemiecki odrzutowiec powstał jednak zbyt późno, aby wpłynąć w jakikolwiek sposób na losy wojny.
07.11.2021 | aktual.: 24.02.2022 16:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po wypowiedzeniu wojny Stanom Zjednoczonym Niemcy opracowywali różne koncepcje mające na celu pokonanie potężnego przeciwnika zza Oceanu. Większość z nich opierała się na założeniu, że wystarczy sterroryzować amerykańskie społeczeństwo, aby Waszyngton wycofał się z konfliktu pod naciskiem opinii publicznej.
Niemcy przygotowali m.in. śmiałą akcję dywersyjną pod kryptonimem "Pastorius". Zadania zaangażowanych w tę operację agentów polegały na wysadzeniu ważnych obiektów w USA oraz przeprowadzeniu zamachów w zatłoczonych miejscach. Spiskowcy szybko wpadli jednak w ręce służb.
Innym pomysłem było stworzenie samolotów, które zaatakują amerykańskie miasta. 12 maja 1942 r. Hermann Göring ogłosił przetarg na budowę bombowca "Amerika Bomber", który będzie w stanie wykonać lot z Azorów do Nowego Jorku i wrócić. Ze względu na założenia konkursu hipotetyczna maszyna była określana mianem "3x1000". Chodziło bowiem o samolot, który osiągając maksymalną prędkość 1000 km/h zdoła dostarczyć 1000 kg bomb na odległość 1000 kilometrów.
Latające skrzydło III Rzeszy
Na potrzeby przetargu powstał m.in. projekt odznaczającego się futurystycznym wyglądem Arado Ar E.555 – sześciosilnikowego samolotu w układzie aerodynamicznym znanym jako latające skrzydło. Chociaż ostatecznie organizatorom bardziej spodobały się propozycje firm Messerschmitt i Junkers, pod koniec wojny powstał niezwykle nowoczesny odrzutowiec wykorzystujący podobny pomysł – Ho 229 braci Waltera i Reimara Hortenów.
Co ciekawe, bracia nie byli inżynierami, lecz po prostu wielkimi miłośnikami lotnictwa. Ich nietuzinkowe pomysły zainteresowały w końcu Luftwaffe, które postanowiło przeznaczyć 500 tys. marek na testy prototypów.
Ho 229 był konstrukcją stalowo-drewnianą, która zbliżała się do osiągnięcia jednego z głównych wymagań projektu "Amerika Bomber" - jego maksymalna prędkość dochodziła do ponad 970 km/h. Prawie dwukrotnie przekraczał natomiast wymóg zasięgowy, gdyż ten wynosił aż 1930 km. Maszyna miała długość 7,5 m, rozpiętość 16,8 m i mogła latać na pułapie do 16 km.
HORTEN Ho 229 - The Worlds First Flying Wing
Pierwszy test prototypu odbył się w styczniu 1945 r. Ho 229 stał się tym samym pierwszym na świecie samolotem odrzutowym o konstrukcji latającego skrzydła. Przed podobną szansą stanął wcześniej wspomniany Arado Ar E.555, jednak w przeciwieństwie do maszyny braci Horten nie wyszedł on nigdy poza fazę projektu.
Cudowna broń, która powstała za późno?
Futurystyczny wygląd Ho 229 sprawił, że przez lata powstało wiele spekulacji wokół jego rzeczywistych możliwości technicznych. Jedna z nich dotyczy niskiej wykrywalności samolotu przez ówczesne radary. Ponieważ maszyna nigdy nie przeszła chrztu bojowego, przez długi czas ta właściwość odrzutowca braci Horten pozostawała jedynie w strefie domysłów.
Pod koniec wojny Amerykanie przejęli dwa pokrewne egzemplarze samolotu i poddali je badaniom. Maszyna została uznana za nieudaną konstrukcję, posiadającą niemożliwe do wyeliminowania wady. Ostateczny wniosek był taki, że Ho 229 był gorszy od latających skrzydeł, nad którymi pracował wtedy w USA Jack Northrop.
Testy i rekonstrukcje samolotu przeprowadzone w latach 2008-2009 w firmie Northrop Grumman potwierdziły jednak, że niemiecki odrzutowiec posiadał właściwości stealth. Zarówno na podstawie wypowiedzi samych braci Horten, jak i zastosowanych rozwiązań można dojść do wniosku, że nie był to przypadek.
To właśnie w celu zmniejszenia wykrywalności maszyny zamontowano w niej wiele drewnianych elementów oraz wykorzystano mieszankę węgla drzewnego i drewnianego pyłu. Z tych względów samolot braci Horten jest niekiedy uznawany za prekursora amerykańskiego B-2 Spirit, który powstał ponad 40 lat później.
W porównaniu z tradycyjnymi maszynami radarowa sygnatura Ho 229 była o ok. 40 proc. mniejsza. Brytyjskie stacje radarowe wczesnego ostrzegania Chain Home mogły wykryć ten samolot z odległości 130 km, co było zasięgiem o ok. 20 proc. mniejszym niż w przypadku myśliwców Messerschmitt Bf-110. Gdyby maszyna braci Horten leciała stosunkowo nisko, szanse na jej wykrycie stawałyby się minimalne. Teoretycznie Ho 229 mógł więc odegrać ważną rolę podczas wojny, gdyby został skonstruowany znacznie wcześniej.