Atak na Krymie. Zdjęcia ujawniły skalę zniszczenia
Ukraiński atak z 24 marca 2024 r. okazał się dla Rosjan bardziej dotkliwy niż sądzono, co pokazują zdjęcia satelitarne opublikowane przez brytyjskie ministerstwo obrony. Przedstawiamy, co nowego się pojawiło.
Okazuje się, że atak ukraińskiego lotnictwa z 24 marca 2024 r. na rosyjskie cele w pobliżu Sewastopola za pomocą pocisków manewrujących Storm Shadow / SCALP-EG odpalonych ze zmodyfikowanych Su-24 okazał się bardziej skuteczny, niż sądzono.
Na podstawie zdjęć satelitarnych opublikowanych przez brytyjskie ministerstwo obrony widać, że poza centrum komunikacyjnym całego lotnictwa Floty Czarnomorskiej i parą okrętów desantowych typu Ropucha Jamał i Azow uszkodzeniu uległ też okręt rozpoznawczy klasy Jurij Iwanow. Jest najprawdopodobniej uszkodzony w 2023 r. Iwan Churs będący jedyną jednostką tego typu we Flocie Czarnomorskiej.
Okręty zostały zaatakowane precyzyjnie w tylną sekcję zawierającą maszynownię co w przypadku eksplozji około 450-klilogrmaowej głowicy BROACH raczej spowodowało totalne zniszczenie tej sekcji wyłączające okręty z akcji na przynajmniej wiele miesięcy jak nie całkowicie wycofanie ze służby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okręt rozpoznawczy klasy Jurij Iwanow — najnowszy okręt tego typu Floty Czarnomorskiej
Okręt Iwan Churs to drugi przedstawiciel klasy okrętów Jurij Iwanow (pierwszy służy we Flocie Północnej), będący najnowszą jednostką tego typu służącą we Flocie Czarnomorskiej. Mowa tutaj o okręcie wprowadzonym do służby zaledwie w 2018 r. dysponującym wielokrotnie większymi możliwościami w porównaniu do innych okrętów tego typu na Morzu Czarnym pamiętających lata 80. XX wieku.
Ze względu na charakter wykonywanych zadań okręt jest wyposażony w bardzo bogaty asortyment radarów i systemów nasłuchowych mających przechwytywać transmisje przeciwnika w danym regionie i transmitować uzyskane z nich informacje do innych okrętów Floty Czarnomorskiej w ramach systemu Podzagołowok-23.
Jest to jednostka o długości 95 m i wyporności 4 tys. ton, która jednak musi być chroniona przez inne jednostki, ponieważ Iwan Churs dysponuje do samoobrony wyłącznie czterema stanowiskami wielkokalibrowych karabinów maszynowych KPW kal. 14,5x114 mm oraz sześcioma wyrzutniami 9K38 Igła.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski