Amerykanie wydali zgodę. Finlandia kupuje to, czego potrzebuje też Polska

M1156 PGK - moduł wkręcany w pocisk 155 mm w miejsce zwykłego zapalanika
M1156 PGK - moduł wkręcany w pocisk 155 mm w miejsce zwykłego zapalanika
Źródło zdjęć: © Military Technology
Przemysław Juraszek

20.08.2024 21:06, aktual.: 20.08.2024 21:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Amerykański Departament Stanu zatwierdził potencjalną sprzedaż 5,5 tys. modułów M1156A1 Precision Guidance Kits (PGK) dla Finlandii. Pozwolą one przerobić zwykłe pociski artyleryjskie w broń kierowaną zbliżoną do pocisków M982 Excalibur za znacznie niższą cenę. Oto w jaki sposób jest to osiągane.

Zgoda USA obejmuje maksymalną kwotę kontraktu 70 mln dolarów, ale jak zawsze to bywa ze sprzedażą w ramach procedury Foreign Military Sales (FMS), realna kwota powinna być niższa. Poza modułami PGK kontrakt będzie obejmował testy kompatybilności z fińską amunicją artyleryjską, tabele balistyczne, pomoc techniczną i symulatory do celów szkoleniowych.

Moduły PGK stanowią bardzo ciekawą alternatywę dla pocisków M982 Excalibur dość słabo radzących sobie w środowisku zagłuszania nawigacji satelitarnej m.in. ze względu na zmniejszony ładunek trotylu w stosunku do klasycznych pocisków. Tymczasem moduły M1156A1 PGK, o których pisał dziennikarz Wirtualnej Polski Łukasz Michalik, koncepcyjnie przypominające moduły JDAM/-ER do bomb lotniczych, pozwalają osiągnąć zbliżone osiągi przy znacznie niższej cenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

M1156A1 PGK — z każdego pocisku zrobi broń kierowaną za akceptowalną kwotę

Moduły M1156A1 PGK są masowo produkowane przez koncern Northrop Grumman od 2015 roku, aczkolwiek ich historia sięga wczesnych lat 2000., kiedy to konkurowały z pociskami M982 Excalibur. Początkowo moduły PGK radziły sobie słabo, zapewniając precyzję trafienia około 50 metrów, ale z czasem zostały poprawione i dzisiaj już umożliwiają trafienie celu z dokładnością 10 metrów lub mniej przy niezawodności przekraczającej 90 proc.

Co prawda wciąż jest to precyzja trochę niższa od Excalibura osiągającego w optymalnych warunkach nawet okolice 4 metrów, ale plusem jest bardzo niska cena modułów PGK. Podczas gdy za jednego Excalibura trzeba było płacić nawet 100 tys. dolarów, to cena jednego modułu PGK wynosiła poniżej 14 tys. dolarów.

Moduły PGK są wyposażone w moduł nawigacji inercyjnej i satelitarnej połączony z układem mającym pieczę nad powierzchniami sterowymi korygującymi tor lotu. Ponadto wewnątrz znajduje się mały alternator zasilający pokładową elektronikę podczas lotu, a całość jest zakończona klasycznym gwintem stosowanym w zapalnikach przykręcanych do czubka pocisku artyleryjskiego.

W efekcie uzyskano możliwość przezbrojenia w amunicję precyzyjną w zasadzie każdego pocisku artyleryjskiego kal. 155 mm oraz w razie np. wykorzystywania przez przeciwnika systemów walki elektronicznej do zagłuszania nawigacji satelitarnej nie trzeba marnować bardzo drogich pocisków. Wystarczy tylko odkręcenie modułów PGK i zastosowanie klasycznych zapalników bądź takich detonujących się w powietrzu nad celem.

Plusem jest też, że większość standardowych pocisków artyleryjskich kal. 155 mm ze ścięciem tylnym, takich jak DM121 czy podobnych z gazogeneratorem, ma pełny ładunek trotylu wynoszący nawet 9-10 kg, podczas gdy dla Excalibura jest to około połowa. W takim przypadku chybienie o parę metrów dalej niż zwykle nie jest już aż tak dużym problemem. Moduły PGK są też jednym z idealnych kandydatów do zapełnienia luki w pociskach precyzyjnych w polskiej artylerii.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariapociski artyleryjskieusa