Ukraiński F‑16 w nowej roli. Pod skrzydłami podwójny bombowy czteropak
W Ukrainie pojawiło się zdjęcie przedstawiające jednego z dostarczonych samolotów F-16 w nowej roli. Przedstawiamy, czym jest oraz jaką rolę pełnił w tym "bombowy czteropak".
Dotychczas dostarczone Ukrainie samoloty F-16A/B MLU były widywane w konfiguracjach uzbrojenia typu powietrze-powietrze co wskazywało na ich wykorzystanie w charakterze uzupełniania dla naziemnej obrony przeciwlotniczej podczas polowania na drony i pociski manewrujące.
Teraz na poniższym zajęciu widać konfigurację mieszaną pozwalającą na dokonywanie ataków na cele naziemne co było dotychczas domeną samolotów MiG-29. Dobrze widać dwa zasobniki BRU-61 zawierające po cztery bomby GBU-39 SDB każdy oraz łącznie cztery pociski powietrze-powietrze z czego dwa to AIM-120 AMRAAM, a dwa ostatnie to AIM-9 Sidewinder w wersji 9L i 9X (różnice po statecznikach). Widać też na centralnym pylonie zasobnik celowniczy, który część z komentatorów uznaje za AN/ALQ-131.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
F-16 z bombowym czteropakiem — potężne możliwości uderzeniowe
Ukraiński F-16 w Ukrainie przenosił ładunek bomb GBU-39B Small Diameter Bomb (SDB) wprowadzonych do służby w USAF w 2006 roku. Są to bardzo ciekawe bomby kierowane ważące 122 kg i mierzące 1,8 metra. Zostały one zaprojektowane z myślą o precyzyjnym trafianiu w cel rekompensującym małą siłę rażenia. Ich unikatową cechą jest możliwość umieszczenia aż czterech bomb na jednym pylonie samolotu.
Ich precyzja trafienia ma sięgać około metra, jednak w sytuacjach gdy używane są systemy do zakłócania sygnału GPS, to celność może się zmniejszyć. Istnieje jednak wersja GBU-39/B, która zamiast GPS naprowadza się na odbitą od celu wiązkę lasera i zachowuje 100% swojej zadeklarowanej precyzji nawet w takich wymagających sytuacjach. Ta metoda wymaga jednak, by cel był oświetlony laserem przez obserwatora naziemnego, samolot lub drona aż do momentu trafienia.
Bomba SDB — kierowana bomba lotnicza "wagi piórkowej"
Bomba SDB to konstrukcja z rozkładanymi skrzydłami umożliwiająca trafienie celów znajdujących się nawet w odległości 111 kilometrów, gdy jest zrzucana z dużej wysokości. Większość masy przypada na 93-kilogramową głowicę bojową, która może funkcjonować w różnych trybach. Jeden z nich umożliwia detonację w powietrzu, co powoduje powstanie dosłownie gradu odłamków zdolnych do przebicia wszystkiego, co nie jest chronione pancerzem bądź zlokalizowane pod ziemią.
Inny tryb pozwala na detonację z opóźnieniem lub klasycznie przy uderzeniu. To wszystko w połączeniu z możliwością przebicia do 90 centymetrów zbrojonego betonu składa się na bardzo użyteczną broń do niszczenia np. wysuniętych punktów odwodzenia czy fortyfikacji polowych zdolnych wytrzymać konwencjonalny ostrzał artyleryjski.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski