"Zmartwychwstały" okręt Rosjan. Kto ostrzelał statek na Morzu Czarnym?

Na początku marca 2022 r. ukraińskie źródła informowały o zniszczeniu korwety "Wasilij Bykow". Później pojawiły się materiały sugerujące, że okręt może jednak nadal być sprawny. Reuters, powołując się na rosyjski resort obrony podał, że w niedzielę 13 sierpnia jednostka miała na Morzu Czarnym otworzyć ogień do płynącego pod banderą Palau statku handlowego.

Korweta "Wasilij Bykow", zdjęcie archiwalne
Korweta "Wasilij Bykow", zdjęcie archiwalne
Źródło zdjęć: © UK Forces | SAC Ciaran McFalls
Mateusz Tomiczek

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Reuters poinformował o rzekomym otwarciu ognia ostrzegawczego przez rosyjską korwetę "Wasilij Bykow" do statku towarowego "Sukru Okan" płynącego w kierunku Ukrainy pod banderą Palau (niewielkiego wyspiarskiego państwa położonego w Oceanii na północ od Indonezji). Rosyjskie ministerstwo obrony podało, że strzały z broni automatycznej miały paść po tym, jak kapitan obcej jednostki nie odpowiedział na prośbę o zatrzymanie się w celu przeprowadzenia inspekcji.

"Wasilij Bykow" nadal pływa?

Rosyjski okręt patrolowy "Wasilij Bykow" został zwodowany w 2017 r., a rok później został wciągnięty do czynnej służby na Morzu Czarnym. Jednostka o długości 94 metrów i szerokości 14 metrów rozwija prędkość około 30 węzłów. Na jej wyposażeniu znajdują się ręczne wyrzutnie pocisków ziemia-powietrze 9K38 Igła, armata morska AK-176 o kalibrze 76,2 mm, granatnik DP-65 oraz dwa ciężkie karabiny maszynowe o kalibrze 14,5 mm. Na pokładzie znajduje się też stanowisko śmigłowca Ka-29.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Wasilij Bykow" brał udział w osławionym ataku na Wyspę Węży razem z krążownikiem rakietowym "Moskwa", na samym początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Później brał udział w blokadzie portu w Odessie, gdzie wpadł w pułapkę zastawioną przez siły ukraińskie. Przy użyciu samobieżnej artylerii rakietowej BM-21 Grad obrońcy trafili korwetę i pojawiły się meldunki o jej zatopieniu, czemu zaprzeczało Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej. Wersja ta okazała się być prawdą i "Wasilij Bykow" rzeczywiście nie odniósł widocznych uszkodzeń.

Obecna sytuacja na Morzu Czarnym

"Sukru Okan", którego macierzystym portem jest Stambuł, kierował się w stronę ukraińskiego portu Izmaił. Po strzałach ostrzegawczych na pokład jednostki ruszył oddział rosyjskich żołnierzy w śmigłowcu Ka-29, by przeprowadzić kontrolę. Wszystko wskazuje na to, że przeszedł ją pomyślnie, gdyż po jej zakończeniu pozwolono mu na kontynuowanie podróży.

Statek płynący pod banderą Palau jest transportowcem służącym do przewozu towarów suchych, więc można sądzić, że ładunkiem, po który płynie on do Ukrainy, jest ziarno.

Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie