Ukraińcy pokazali wyposażenie Koreańczyków. Obecność tej broni zaskakuje

Ukraińcy operatorzy z jednostek specjalnych pojmali kolejną grupę żołnierzy z Korei Północnej w obwodzie kurskim. Zaskakujące jest ich wyposażenie, ponieważ jeden z północnokoreańskich żołnierzy miał przy sobie nowoczesny rosyjski karabinek AK-12. Przedstawiamy osiągi tej finalnej ewolucji słynnego kałasznikowa.

Ukraińscy specjalsi złapali kilku Koreańczyków w Rosji.
Ukraińscy specjalsi złapali kilku Koreańczyków w Rosji.
Źródło zdjęć: © Telegram
Przemysław Juraszek

Szacuje się, że żołnierzy z KRLD do Rosji trafiło około 12 tys., co przy obecnym tempie strat może oznaczać, że będą walczyć do połowy kwietnia. Ich taktyka ataku jest prymitywna, ale nie oznacza to, że nie stanowią dużego zagrożenia ze względu na wysoką motywację.

Do Ukrainy trafiły jednostki elitarne wyposażone w najnowszy dostępny sprzęt z KRLD oraz importowany z Rosji. Do drugiej kategorii należą karabinki AK-12, których pierwsze zdjęcia w północnokoreańskich rękach pochodzą z końca 2024 roku. Niestety poniższe zdjęcie nie pozwala stwierdzić czy przejęty egzemplarz jest rosyjskiej, czy licencyjnej północnokoreańskiej produkcji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Karabinek AK-12 - nieudana modernizacja słynnego kałasznikowa

Karabinki AK-12 weszły do służby w rosyjskich siłach zbrojnych w 2018 roku, głównie jako modernizacja starszych modeli AK-74M mająca dostosować tę konstrukcję do dzisiejszych wymogów wojskowych.

Pierwotny wariant zyskał np. nowe przyrządy celownicze, grzbietową szynę na pokrywie komory zamkowej oraz nowe polimerowe okładziny także z odcinkami szyn montażowych umożliwiających stosowanie celownika optycznego / optoelektronicznego, latarek czy celowników laserowych.

Ponadto karabinek zyskał nową składaną kolbę z regulacją długości. Tłumik płomienia pełniący również rolę kompensatora stał się kompatybilny z tłumikiem dźwięku. Dodano też tryb serii dwustrzałowej mocno komplikujący selektor z bezpiecznikiem.

Broń nie była dobrze oceniana przez żołnierzy, co poskutkowało kilkoma rewizjami, a obecnie najnowsza jest wersja z 2023 roku oznaczona jako AK-12M1. Największą zmianą jest w tu dodanie nowej dodatkowej dźwigni selektora wraz z bezpiecznikiem oraz wyeliminowanie zbędnego trybu serii dwustrzałowej, który jednak w przypadku karabinka o szybkostrzelności 600 strz./min nic nie wnosi.

Ponadto Rosjanie mieli poprawić mocowanie pokrywy komory zamkowej, aby celowniki optyczne na niej zamontowane "trzymały zero" i nie było konieczne przystrzelanie ich po każdorazowym rozłożeniu broni. Karabinek otrzymał też nową składaną kolbę wyposażoną w poduszkę policzkową o regulowanej wysokości.

Poza tymi dodatkami to w zasadzie dalej ten sam karabinek AK-74M, ponieważ zasada działania jest identyczna. Nowy AK-12 jest tylko trochę cięższy (3,5 kg) i może korzystać z nowych polimerowych magazynków z przeźroczystym oknem. Umożliwia ono szybką kontrolę, ile nabojów zostało. Nie jest to bron wyróżniająca się niczym specjalnym, a nawet według części użytkowników jest gorsza od starego AK-74M wyposażonego w zestaw szyn od Zenitco będącego popularnym wyborem żołnierzy Specnazu.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie