Zniknęli z frontu. Co się stało z żołnierzami Kima?
Żołnierze z Korei Północnej, którzy mieli być znaczącym wzmocnieniem dla rosyjskiej armii, zniknęli z linii frontu. Jak podaje "The New York Times", powołując się na ukraińskich i amerykańskich urzędników, nie byli tam widziani od około dwóch tygodni. Odpowiadają za to ciężkie straty w ludziach, których Koreańczycy jeszcze nie uzupełnili. Możliwe, że Pjongjang będzie planować wysłanie kolejnych posiłków do Ukrainy.
Żołnierze Korei Północnej zostali wycofani z linii frontu w obwodzie kurskim po tym, jak ponieśli ciężkie straty w bitwach z wojskami ukraińskimi, informuje "The New York Times". Rzecznik Sił Operacji Specjalnych (SSO), pułkownik Ołeksandr Kindratenko w rozmowie z Ukraińską Prawdą potwierdził, że w obwodzie kurskim nie odnotowano obecności północnokoreańskich żołnierzy od około trzech tygodni. Jednocześnie wojskowy wyjaśnił, że dotyczy to jedynie tych rejonów frontu, na których walczą żołnierze SSO.
Północnokoreańska pomoc dla Rosji kuleje
Z kolei głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandra Syrski, twierdzi, że w ciągu zaledwie trzech miesięcy liczebność północnokoreańskich wojsk zmniejszyła się o połowę. Zwraca również uwagę, że ukraińscy żołnierze, którzy walczyli przeciwko oddziałom z Korei Północnej, opisują ich jako zaciekłych wojowników, jednak brak właściwej organizacji w ich szeregach, a także koordynacji działań z rosyjskimi oddziałami, przyczyniają się do wzrostu strat. Zwłaszcza że żołnierze z Korei Północnej działali w dużej mierze na własną rękę, co prowadziło do chaosu na polu walki.
"Według ukraińskich urzędników i wojskowych, od momentu przybycia na pole bitwy północnokoreańscy żołnierze działali na własną rękę, nacierając z niewielką liczbą pojazdów opancerzonych i rzadko zatrzymując się na przegrupowanie lub odwrót" - donosi "The New York Times".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Bo zdrowie jest najważniejsze! Biohacking w służbie ludzkości - Historie Jutra napędza PLAY #2
Aktualny brak obecności żołnierzy z Korei Północnej na froncie nie wyklucza możliwości wysłania przez Kim Dzong Una kolejnych oddziałów do Rosji i Ukrainy. Zwracają na to uwagę amerykańscy urzędnicy, na których powołuje się "The New York Times". Ich zdaniem może to nastąpić, po tym, jak Koreańczycy otrzymają dodatkowe szkolenia lub w momencie, gdy Rosjanie wymyślą nowe sposoby ich rozmieszczenia, pozwalające na uniknięcie tak dużych strat.
Już wcześniej podobne wnioski przedstawiał szef ukraińskiego wywiadu, generał Kyryło Budanow, w wywiadzie udzielonym serwisowi The War Zone. Jego zdaniem w 2025 r. Korea Północna zapewni Rosji podobne wsparcie wojskowe jak to udzielone w ub.r. Budanow przypomniał, że w 2024 r. Pjongjang przekazał Moskwie jedne ze swoich sztandarowych systemów uzbrojenia oraz amunicję. Było to ok. 120 systemów artyleryjskich M1989 "Koksan" kal. 170 mm i 120 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych (MLRS) M-1991 kal. 240 mm, a także blisko 150 pocisków balistycznych krótkiego zasięgu KN-23.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski