Uciekli w ostatniej chwili. Przed śmiercią uratował ich gadżet z internetu

Drony "kamikadze" są codziennością ukraińskiego pola bitwy, ale rozwiązania improwizowane nie są pozbawione wad. Dzięki wykorzystaniu tanich gadżetów z internetu żołnierze mogą wykryć atak dostatecznie wcześnie. Wyjaśniamy, jak one działają.

Odbiornik transmisji wideo, który uratował Ukraińców.
Odbiornik transmisji wideo, który uratował Ukraińców.
Źródło zdjęć: © Telegram
Przemysław Juraszek

Drony FPV, choć skuteczne pełnią rolę substytutu profesjonalnych rozwiązań wojskowych, takich jak przeciwpancerne pociski kierowane, kierowane pociski artyleryjskie czy amunicja krążąca typu polskich dronów Warmate czy amerykańskich Switchblade.

Drony FPV, mimo ich efektywności, wykazują podatność na systemy walki elektronicznej, co wpływa na ich niezawodność. Zarówno ukraińskie, jak i rosyjskie siły zbrojne intensywnie testują różne częstotliwości sygnału kontrolnego, co prowadzi do sytuacji, w których dominacja w powietrzu jest po jednej lub drugiej stronie.

Dużo łatwiejsze jest przechwytywanie nieszyfrowanej transmisji wideo z dronów, do czego służą proste odbiorniki, jakie można kupić w Internecie. Z takich rozwiązań korzystają zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy. Ich największą zaletą jest to, że żołnierz widzi obraz z drona, dzięki czemu ma czas na ukrycie się.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poniżej znajduje się wypowiedź Ukraińca, który podarował taki gadżet swoim kolegom. Ci podczas jazdy samochodem w regionie przyfrontowym zobaczyli swój pojazd na wyświetlaczu na dole ekranu. Dzięki temu ostrzeżeniu zdołali wyskoczyć z samochodu tuż przed trafieniem przez rosyjskiego drona FPV.

Indywidualne detektory dronów — kluczowy element ekwipunku w Ukrainie

Powszechność dronów sprawiła, że kluczową kwestią stała się ochrona przed nimi. Najpierw jednak należy je znaleźć, co wymusiło powstanie wyspecjalizowanych detektorów lub adaptowanie dostępnych na rynku rozwiązań.

Wojskowe detektory wyglądają jak trochę większy radiotelefon i zapewniają wykrywanie wszelkich obiektów nadających sygnał radiowy na dystansie 1-2 kilometrów i podają ich przybliżoną pozycję. Podobnie działają komercyjne rozwiązania, które zaczną wyświetlać obraz wideo, jeśli dron jest dostatecznie blisko, ale nie zadziałają, jeśli transmisja wideo jest szyfrowana.

W obydwu przypadkach np. oddział żołnierzy wie o zagrożeniu i musi podjąć decyzję o ukryciu się np. w gęstej roślinności bądź próbować walczyć. Druga opcja jest możliwa, jeśli np. żołnierze dysponują np. karabinkami z modułami SMASH bądź strzelbami gładkolufowymi.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie