Najpopularniejsza broń antydronowa w Ukrainie. Ta amunicja poprawia zasięg trzykrotnie
Wojna w Ukrainie stała się najbardziej intensywnym polem walki dla dronów na świecie. To spowodowało intensywne poszukiwanie tanich metod ich eliminacji, a jednym z najtańszych sposobów są strzelby gładkolufowe, do których opracowano specjalną amunicję zwiększającą zasięg efektywny nawet trzykrotnie. Wyjaśniamy w czym tkwi jej sekret.
02.07.2024 | aktual.: 07.07.2024 13:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas niedawnych targów obronnych Eurosatory, gdzie dominowała głownie "waga ciężka" w postaci czołgów przyszłości, znalazło się też miejsce dla innych typów uzbrojenia. Jednym z fizycznie drobnych, aczkolwiek najbardziej palących problemów, jest kwestia wyposażenia żołnierzy piechoty w tani i lekki sposób kinetycznej eliminacji dronów.
Jak podaje portal Defense News, na Eurosatory prezentowało się dużo firm produkujących broń strzelecką rozwiązującą problem dronów. Jedną z wielu była np. firma Benelli Armi należąca do koncernu Beretta Holding.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Amunicja przeciw dronom
Firma pokazała amunicję antydronową ALDA, której nazwa jest skrótem od anti-light drone ammunition przeznaczoną do zwalczania dronów o masie poniżej 25 kilogramów na dystansie pomiędzy 80 - 120 metrów. Jest to ogromy progres, ponieważ w przypadku np. wojny w Ukrainie, gdzie żołnierze używają strzelb gładkolufowych z ołowianą amunicją myśliwską bądź sportową efektywny zasięg przeciw dronom to 30-40 metrów.
Przedstawiciel Benelli Armi w rozmowie z Defense News przyznał, że za 3 tys. euro można mieć bardzo dobrą strzelbę (najpewniej Benelli M4 w Polsce dostępna za około 9 tys. zł) i zapas 1000 sztuk amunicji co wystarczy na długo. Doświadczony strzelec jest w stanie przy pomocy antydronowej amunicji skasować drona z odległości 90 metrów w ciągu kilku sekund.
Strzelby jako broń antydronowa - inny materiał śrucin kluczem do zwiększenia skuteczności
Niestety szczegóły dotyczące nowej amunicji są nieznane, ale można domniemywać zastosowanie tutaj innego materiału śrucin niż ołów lub ostatnio ze względów ekologicznych stal. Idealnie nadaje się tutaj wolfram stosowany np. w amunicji programowalnej systemów takich jak Skynex, czołgowej bądź w specjalnej głowicy Altarnative Warhead rakiet GMLRS M31A1.
Kluczem jest tutaj gęstość wolframu, która jest o 70 proc. większa od ołowiu i aż 150 proc. od stali. W przypadku rażenia dronów potrzebna jest energia kinetyczna, gdzie jak wiadomo masa pocisków pomaga. Z tego względu przy identycznej objętości i prędkości wylotowej (dla każdego standardu broni istnieją limity wytrzymałości ciśnienia) wystrzelone śruciny z wolframu będą w stanie skutecznie niszczyć drony na większym dystansie niż ma to miejsce w przypadku amunicji łowieckiej lub sportowej.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski