To musiało się kiedyś stać. Rosjanie dopadli pierwszego polskiego Raka
23.03.2024 19:29, aktual.: 25.03.2024 14:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W Ukrainie Rosjanom udało się zniszczyć pierwszy egzemplarz polskiego samobieżnego moździerza M120 Rak, zamontowanego na podwoziu transportera KTO Rosomak. Przedstawiamy jego parametry techniczne.
W sieci pojawiło się pierwsze nagranie zniszczonego polskiego samobieżnego moździerza M120 Rak, który – sądząc po zniszczeniach – został trafiony przez pocisk artyleryjski dużego kalibru lub przez drona "kamikadze", co spowodowało detonację pokładowego zapasu amunicji.
Ukraina otrzymała 24 samobieżne moździerze M120 RAK w ramach decyzji podjętej w kwietniu 2023 roku. Pierwsze zdjęcia tych pojazdów na froncie pojawiły się w grudniu 2023 roku i, podobnie jak w przypadku haubic Krab, najprawdopodobniej były one wykorzystywane na najbardziej wymagających odcinkach frontu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Samobieżny moździerz M120 RAK — polski wyrób klasy światowej
M120 RAK to samobieżny moździerz opracowany przez zakłady Huta Stalowa Wola (HSW). Jest to zaawansowana konstrukcja bazująca na kołowym podwoziu transportera KTO Rosomak, jednakże HSW opracowało także wersję na podwoziu gąsienicowym, znaną jako M120G Rak.
Wyróżnikową cechą polskiego moździerza jest modularność jego wieży. Oznacza to, że wieża z moździerzem stanowi niezależny moduł, który może być montowany na różnorodnych platformach, nie tylko na pojazdach. Pozwala to na jej wykorzystanie jako stałego elementu obronnego lub instalację na pokładach okrętów, co jest rozwiązaniem podobnym do tego, które Norwegowie zastosowali w swoim systemie NEMO.
Zobacz także
Serce systemu M120 Rak stanowi moździerz kalibru 120 mm z lufą o długości 25 kalibrów, wyposażony w kompletny zestaw niezbędnych urządzeń i systemów komunikacyjnych. Kluczową cechą samobieżnych moździerzy M120 Rak jest ich integracja z systemem zarządzania polem walki TOPAZ, co pozwala na otrzymywanie informacji o celach w czasie rzeczywistym, na przykład z dronów typu FlyEye, i umożliwia ich niemal natychmiastowe atakowanie (z opóźnieniem zaledwie kilku sekund).
Szybkostrzelność moździerza Rak, zapewniona przez automat ładowania, wynosi maksymalnie osiem strzałów na minutę, co umożliwia wyczerpanie pokładowego zapasu 46 pocisków w ciągu kilku minut. Co więcej, system został zaprojektowany do operowania w środowisku radarów artyleryjskich, gdzie pozostawanie na pozycji bojowej nawet kilkadziesiąt sekund za długo może być śmiertelnie niebezpieczne.
M120 Rak jest w stanie rozpocząć ostrzał celów w ciągu zaledwie 30 sekund od zatrzymania, a ruszyć do ponownego przemieszczenia może już 15 sekund po oddaniu ostatniego strzału. Zasięg systemu zależy od użytych pocisków i waha się od 7 do 12 kilometrów. Polskie moździerze są uznawane za najlepszy sprzęt tego typu w ukraińskiej armii, a strata każdego egzemplarza jest odczuwalna.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski